Ocena samego siebie – kolejne 19 pytań do zadania samemu sobie przed końcem roku

Czas czytania: około 11 minut • Dyscyplina
 

Koniec roku. Ta krótka, skromna cisza, w której ważna jest ocena samego siebie; której towarzyszy odkładanie na półkę poprzedniego, spracowanego i zalanego kawą kalendarza oraz otwieranie nowego, jeszcze pachnącego nowością, jeszcze niewyrobionego.

I nagle wszystko znowu staje się możliwe.

Pod jednym warunkiem.

Że wykorzystasz tę krótką, skromną ciszę także na to, by pogadać ze sobą moment. Kawę wypić. Długopisem w notes postukać. Na krześle się pobujać. Przygotować swoje serce i głowę na to, by ten nowy czas to faktycznie był nowy czas.

Kontynuujący to, co dobre.

Wyciszający to, co złe.

Skupiający się na ważnym.

Ignorujący bzdurny szum.

Niech w Twoim kalendarzu powiela się jak najwięcej tego, co od lat sprawia Ci przyjemność. Ale też niech jak najmniej będzie tam rzeczy, za którymi nie przepadasz – już wystarczająco Ci ich przypadło w dotychczasowych latach.

W teorii brzmi nieźle :D

A w praktyce… Ocena samego siebie? Jak się za to zabrać?

Po pierwsze, serio mówię, zniknij na minutę z oczu wszystkim bliskim i zaiwań z drukarki kartkę papieru i po prostu porozkminiaj życie, przy kawce, bez żadnego rozpraszającego bodźca w okolicy.

Po drugie, rzuć okiem na te 21 pytań do zadania samemu sobie przed końcem roku. To mój tekst sprzed 5 lat, który co roku pomaga kilkudziesięciu tysiącom Czytelników. W tym roku postanowiłem dopisać jego kontynuację.

Ocena samego siebie – wersja 2.0!

Kolejne 19 pytań do zadania samemu sobie przed końcem roku.

A zatem, po trzecie, rzuć okiem na tę listę.

Korzystaj z niej jak tylko chcesz.

Niech służy dobrze.

Zaczynamy!

1. Czy pamiętasz, czemu zaczęłaś?

Swoją pracę? Związek? Mieszkanie w tym, a nie innym mieście? Hobby?

Prywatnie bardzo lubię to pytanie, bo dzięki niemu łatwo “zresetować” różne niesnaski, które codzienność stawia pomiędzy nami a czystym przeżywaniem relacji lub zajmowaniem się obowiązkami. Jest to jednak miecz obosieczny, bo niechcący możemy odkryć, że z czegoś wyrośliśmy.

I pora iść naprzód.

Ale, tak sobie na głos myślę, to chyba lepiej wiedzieć wcześniej niż później, nie?

W końcu, rzucając trywiałkiem, “wczoraj skończyło się wczoraj” i od jutra można już walczyć o nowe.

2. Czy znasz swoje priorytety?

W życiu większość rzeczy robimy, niestety, wynikowo. Reakcyjnie. Dobieramy zajęcia dodatkowe tak, jak nam pozwala praca. Idziemy na randkę tak, jak nadgodziny pozwolą. Jemy w knajpie, która jest w pobliżu. Oglądamy to, co akurat weszło na netfliksa. Jasne. To normalne.

Ale.

Przed Tobą nowy rok. Może warto zajęcia dodatkowe wpisać w kalendarz z takim samym priorytetem jak pracę, by na pewno ich nie przegapić? Albo obiecać sobie zawsze mieć wolne o 19:00? Jeść tam, gdzie Ci podpowiada intuicja? Oglądać to, co sobie wypisałaś z IMDB Top 100, by na pewno przed trzydziestką dziabnąć każdy legendarny tytuł w historii kina?

Tak tylko rzucam.

Dobre priorytety mega pomagają w budowaniu codziennej siły walki z przeciwnościami losu.

3. Z czym zwlekasz?

Ja wiem, że wszystkie powody nierobienia czegoś mają sens i są super ważne. Ja wiem. Też kocham swoje wymówki i głaszczę je niczym najbardziej ukochanego psa na całym osiedlu.

Ale, tak między nami i w ciszy Twojego własnego serca: z czym zwlekasz?

Co specjalnie odsuwasz i dbasz, by nie daj Boże niechcący się nie udało?

Czemu?

Może w ogóle warto odpuścić?

Albo, odwrotnie, zagryźć zęby i już na zawsze popchnąć swoje życie ku lepszym dniom?

Nawet jeśli chwilę poboli?

Zaryzykuj. Może stosując jedną z tych 25 metod na ogarnięcie?

———

Interesują Cię takie tematy? Zapraszam na newsletter.

———

4. Co niespodziewanego Cię spotkało?

Podobało Ci się? Masz wpływ na to, by było tego więcej w nadchodzącym czasie? Może pora z kimś odnowić kontakt? Częściej wychodzić? Głośniej pytać?

Było do dupy? Masz wpływ, by było tego jak najmniej? Może pora z kimś przerwać kontakt? Wreszcie nacieszyć się domem? Głośniej odpowiadać?

Twój wybór.

5. Co NAPRAWDĘ kochasz?

Pytam serio.

Bardzo dużo w minionych latach myślałem o tym, jak strasznie wypychamy swoje życia rzeczami, które są letnie. Które są średnie. Które nie urywają. I w toku tego myślenia doszedłem do wniosku, że życie jest pełne rzeczy, które są KONIECZNIE. I wtedy jest drugorzędne, czy je kochamy, czy nie. Są po prostu konieczne. Okej, rozumiem to, jestem dorosły. Tak bywa.

Ale – odwracam problem – sporo rzeczy w życiu wybieramy, bo ich CHCEMY. No i po co wtedy wybierać jakiekolwiek poza TAKIMI, ŻE AŻ *OCENZUROWANO* NIE POTRAFIMY BEZ NICH ŻYĆ?

Trochę nie wiem.

Więc pokmiń, co kochasz.

I rób dokładnie to.

Nieświadomość własnych preferencji to jeden z najczęstszych powodów prokrastynacji na tzw. poziomie strategicznym, czyli wieloletniej prokrastynacji życiowej potrafiącej zrujnować naprawdę wiele. Polecam mój kurs “Pokonaj prokrastynację“, w nim wyjaśniam trzy osobne poziomy przegrywania z obowiązkami i skrupulatnie doradzam, jak ogarnąć temat.

Ocena samego siebie - jest lepsza, gdy nie prokrastynujemy!

6. Co robisz wyłącznie z przyzwyczajenia?

Zasiedziałe, zgnuśnałe hobby, które już Cię nie podnieca?

Zasiedziała, zgnuśniała praca, dla której masz alternatywy?

Niesmakujące Ci jedzenie?

Niesmakujące Ci relacje?

Po co w nich tkwisz?

7. Jaką historię sobie opowiadasz?

Jesteśmy historiami, które sobie opowiadamy.

Czy na pewno opowiadasz, takie które Ci pomagają? Bo widzisz, wszystko jest kwestią percepcji. Możesz nie móc długo znaleźć związku, bo ludzie to debile, bo Ty jesteś bez sensu, bo randkowanie jest trudne lub ponieważ interesuje Cię tylko najfajniejsza z relacji i dajesz sobie czas, by ją znaleźć.

Możesz mieć problemy z motywacją, bo jesteś beznadziejny, bo ciągle coś Ci przeszkadza, bo życie jest trudne lub ponieważ jeszcze nie udało Ci się znaleźć działającego systemu, ale zmierzasz tam.

Po co opowiadać negatywne historie, gdy można pozytywne.

Jesteśmy dorośli, możemy samostanowić.

To trudne, ale warto spróbować.

Pamiętaj, nie musisz w tej swojej historii stawać na głowie i być wszechmocnym stwórcą wszystkiego. Nie. Wystarczy, że będziesz szczęśliwa.

8. O czym fantazjujesz?

O ucieczce? Wycieczce? Spaniu?

Może warto zmienić tę fantazję w rzeczywistość.

Może warto samą siebie o tę fantazję wyjątkowo mocno dopytać?

9. Czy zadbałeś o samotność?

Nie ma zdrowego życia bez samotnych chwil. Czy było ich wystarczająco?

10. Czy pomogłem choć jednej fundacji / akcji charytatywnej?

To samo pytanie pojawiło się w oryginalnym tekście 5 lat temu i to samo pytanie kieruję do Was dzisiaj. Pomoc innym to super sprawa. Korzystajmy z tego przywileju tak często, jak tylko uznamy za właściwe.

11. Czy dbasz o siebie?

Czy kupujesz sobie prezenty, gotujesz smaczne i pożywne jedzenie, wyciągasz się na trening lub na spacer i starasz się ze spokojem podchodzić do tego, kim jesteś i czemu tak a nie inaczej wyglądają Twoje potrzeby?

Czy pamiętasz o łagodności?

Bo jeśli nie, to warto. Bądź co bądź to właśnie Ty musisz samej sobie, samemu sobie służyć, no wiesz, do końca życia. Warto więc zatem o tego ludka dbać. Żeby się uśmiechać dużo. I żeby czuć się cudnie.

Bo trochę o to w życiu chodzi :)

———

Interesują Cię takie tematy? Zapraszam na newsletter.

———

12. Czego nadal nie wiesz?

Na bank jest jakaś pierdoła, której od roku nie chciało Ci się sprawdzić. No weź ją sprawdź teraz i lećmy w nowe miesiące trochę bardziej sensownie, zaklinam Cię :D

13. Czy na pewno się przebadałeś?

W oryginalnym tekście, pięć lat temu, wrzuciłem film Furious Pete’a, w którym namawia do badania się, bo zdiagnozowano u niego raka. Po pięciu latach Pete nadal walczy. Pokonał swojego raka już cztery razy.

Ostatni zwycięstwo miało miejsce dosłownie przed chwilą.

Badajmy się więc, moi drodzy.

Warto.

14. Czy możesz poprawić swój kalendarz?

Niezależnie od tego, jak bardzo jest Ci dobrze z tym, co robisz i jak to wygląda w kalendarzu… może i tak warto go trochę poprawić? Prywatnie bardzo lubię raz na dwa, trzy miesiące otworzyć mój kalendarz i pobawić się przez chwilę w pseudo-naukowca. Otóż MNIEJ WIĘCEJ pamiętam, jak te minione dni miały wyglądać. Analizuję zatem jak najczęściej ostatecznie wyglądały i patrzę potem, czy z tych “odbiegnięć od założeń” płynie jakiś trend.

Może regularnie jestem zbyt optymistyczny? Albo nie biorę pod uwagę dojazdów? Albo pokonuje mnie zbyt częste zmienianie tematu, którym muszę się zajmować? Albo mam za mało wolnego wpisanego?

Ciężko stwierdzić, tak na czuja.

Ale analizując kalendarz stwierdza się to w zasadzie samoczynnie:)

15. Czy mam w życiu tzw. martwe wątki?

Wieloma sprawami w naszym życiu kieruje stara, dobra inercja. Robimy coś, bo robimy. Jemy coś, no bo jemy. Rozmawiamy z kimś, no bo z nim rozmawiamy.

Aha.

Nie denerwuj się na siebie z tego powodu, daj sobie spokój. Ale też, może, tak tylko rzucam, warto na luzie o tym pomyśleć?

Nazywam sobie roboczo w głowie takie sprawy “martwymi wątkami”, bo ani one popychają fabułę do przodu, ani nie polepszają mojego życia, ani się same nie zmienią, ani nie ulegną poprawie. Odcięcie ich bardzo boli. Ale boli przez chwilę. Dzień. Miesiąc. A potem resztę swoich lat masz o tę dodatkową przestrzeń więcej w sercu. Na nowe.

Na lepsze.

16. Czy wiem, tak mniej więcej, kim chcę być?

Ha, no dobra, to trochę grube pytanie :D

Ale: czemu nie.

Czy tak MNIEJ WIĘCEJ wiesz kim chcesz być? Z kim chcesz być? Co chcesz mieć? Co chcesz w życiu zobaczyć, a co zmienić, a co poprawić, a na co nie zwracać uwagi?

Kiedy lepszy czas na myślenie o tym niż teraz :)

Swoją drogą – jeśli rozkminiasz tego typu wątki to gorąco polecam mój kurs online “Ogarnięte życie” – przedstawiam w nim mój autorski, własny, zupełnie prywatny system radzenia sobie z codziennością i kto wie, może przyda się jako inspiracja :)

Ocena samego siebie  - jest lepsza, gdy ogarniamy!

17. Czy mam budżet?

O, pora na poradę pragmatyczną. Zajmie Ci to pewnie dzień lub dwa, ale poświęć w styczniu czas na odpalenie swojego konta i skrupulatne przeanalizowanie wydatków. OBIECUJĘ CI, że znajdziesz tam kilka dyszek, może nawet kilka stówek do zaoszczędzenia w nadchodzącym okresie.

To zawsze jest dobry pomysł.

———

Interesują Cię takie tematy? Zapraszam na newsletter.

———

18. Czy mogę poprawić swoje relacje?

Strzelam, że większość relacji jest u Ciebie w życiu mniej więcej taka, jakbyś chciała. Rzadko kiedy jesteśmy w stu procentach otoczeni dokładnie NIE TYM co byśmy potrzebowali.

Ale, zobacz, taka myśl: może te fajne, normalne, dobre relacje też spróbować poprawić? Każdemu z przyjaciół zorganizować wspólny “dzień dziecka” uszyty pod jej lub jego zainteresowania? Wybrać się na taką randkę, że do widzenia, kontynent może zawijać manatki bo nikt Was nie przebije? Obiecać sobie dzwonić do Rodziców przynajmniej raz w tygodniu?

W słowach shing02: “No such thing as an extreme to show devotion” :)

19. Czego chcę od nowego roku?

No i widzisz, na sam koniec: takie najprostsze z pytań, a tak rzadko zadawane. I nie, odpowiedź na nie nie brzmi: “ZDOBYĆ ŚWIAT”. Sure, jeśli tego akurat chcesz to baw się dobrze, ale ja wolę odzywać się do Was w trochę prostszych słowach.

Chcesz, by było mniej więcej tak samo, tylko lepiej?

Chcesz więcej zdrowia?

Więcej podcastów? (Polecam mój.)

Więcej ciszy?

Więcej wyjazdow?

Więcej energii, od której będzie Ci cały czas noga chodzić pod stołem?

Więcej samotności?

Więcej miłości?

Więcej stabilności?

Więcej chaosu?

Ze wszystkich sił więcej tej emocji, która jest ważna tylko dla Ciebie, i na co dzień nie chce Ci się nawet strzępić ryja by je wyjaśniać innym, bo i po co, starczy że Ty je masz i czujesz, i rozumiesz, i chcesz ich więcej i postawisz na to nie dyszkę, nie dwie dyszki a całą, nowiuteńką stówę, by wyszło?

Niech tak będzie, w takim razie.

Niech Ci się to uda.

Może nie teraz.

Ale niech pewnego dnia Ci się to uda.

I pamiętaj, by kiedyś przestać odpowiadać na pytania. Nie musisz się nikomu z niczego tłumaczyć. A już na pewno nie mnie.

Postaw w pewnym momencie kropkę.

Odstaw pusty kubek po kawie.

Spójrz przed siebie.

Czeka tam na Ciebie nowe.

Takie zupełnie, zupełnie nowe.

Ty już wiesz, co z nim zrobić.

Ciao ,

Andrzej Tucholski

 

Zdjęcie: Rachel Ruquet ze zbiorów Unsplash.

CO TO ZA MIEJSCE?

Cześć! Mam na imię Andrzej. Jestem psychologiem biznesu zajmującym się wysokosprawczością oraz ogarnianiem w późnym kapitalizmie. W drugim życiu piszę książki fabularne i scenariusze.

To jest moja strona domowa. Znajdziesz tu aktualności na temat mojej pracy oraz linki m.in. do podcastu “Przekonajmy się”, książki “I co z tym zrobisz? Rozwiń swoją wysokosprawczość”, książki “Umowy Śmieciowe”, oraz serialu audio “ej, nagrałem ci się”.

INFORMACJA

Żadnej publikowanej przeze mnie treści (blog, youtube, podcast, tiktok, instagram, newsletter, książki, ebooki itp.) nie można traktować jako profesjonalnej porady psychologicznej. Nie udzielam ich też przez mail czy komunikatory.

W przypadku jakichkolwiek problemów lub potrzeb psychoemocjonalnych, gorąco zachęcam do kontaktu z fachowcem – psychoterapeutą lub psychiatrą. To wspaniali profesjonaliści, z których usług warto korzystać.

© Andrzej Tucholski 2009-2022 Wszelkie prawa zastrzeżone | Projekt strony & wykonanie: Designum.pl | Polityka prywatności i cookies