Pewnego dnia obudzisz się obok miłości swojego życia i będzie sobota, więc dzieciaki śpią do późna a Wy macie czas przygotować furgonetkę naleśników przedrzeźniając dla zabawy postacie z lecącego w tle serialu telewizyjnego z Waszej młodości.
Pewnego dnia spojrzysz na kotarę oddzielającą Cię od tysięcznego tłumu czekającego na Twoje powitanie, ale trochę bez skupienia będziesz tak naprawdę myśleć o swojej dłoni, na której od niedawna jest pierścionek zaręczynowy, i ten koncert znaczy dla Ciebie więcej niż zazwyczaj, bo i na widowni znienacka jest ktoś, kogo nigdy nie miałaś.
Pewnego dnia spojrzysz na terkoczący zegarek i pomyślisz, że nie chce Ci się zbierać do pracy, ale Twoja żona jest w zaawansowanej ciąży i tak naprawdę to się cieszysz na to, że będziecie mogli pozwolić sobie na lepsze rzeczy dla dziecka niż sami mieliście w dzieciństwie.
Pewnego dnia zapatrzysz się w ocean i zorientujesz się, że zupełnie nie chce Ci się wstawać z krzesełka, bo trochę Cię już ciśnie po stawach kolanowych, ale nie ma sprawy, bo po kolejną lemoniadę możesz zawsze wysłać wnuczka, odpłacając mu się potem bardzo suchym sucharkiem o tym, dlaczego beton szuka pracy
Pewnego dnia napiszesz kropkę na końcu bardzo długiego manuskryptu i z ogromną dumą odwrócisz się by zawołać swojego ukochanego, który tak naprawdę od paru minut stoi już za Tobą z kawałkiem sernika na talerzu, bo po samym dźwięku stukania w klawisze wie od lat, kiedy zbliżasz się do finału zdania.
Pewnego dnia przyjmiesz kolegę we własnej restauracji i zrobisz mu drinka, i poczęstujesz ciastem, i dasz mu trochę kalafiora z resztek po przygotowywaniu dania na bankiet wcześniej i po prostu sobie pogadacie, a potem nie będziesz chciał od niego ani grosza zapłaty, więc aż się cały pomarszczy z niezręczności.
Pewnego dnia spojrzycie we dwoje na spłaconą kartę kredytową i po prostu usiądziecie na swojej starej kanapie z głębokim oddechem ulgi, i złapiecie się mocniej za ręce, a w tym dotyku będzie więcej przyszłości, niż przez wszystkie dotychczasowe lata.
Pewnego dnia popatrzysz dookoła siebie i pomyślisz, że wyszło.
Że się udało.
Do tej pory trzeba się będzie starać, bo takie rzeczy nie przychodzą same.
Ale, moi drodzy, pewnego dnia.
Pewnego dnia wszyscy tam dotrzemy.
Ciao ,
Zdjęcie: Joseph Ngabo ze zbiorów Unsplash.
PS: Tekst zainspirowany postem z reddita. Najlepszy dowód na to, że dobry pomysł może na Ciebie czekać gdziekolwiek :)