9 pomysłów na zmieniające życie wakacje

Czas czytania: około 7 minut • Fajna codzienność
 

Wakacje to szczególny czas. Nawet jak jest się już “dorosłym” to zarówno początek jak i koniec lata mają w sobie coś magicznego. Przed człowiekiem otwierają się długie dni i szerokie możliwości. Potem czeka gwarantowany spokój i ułożenie.

Wykorzystajmy okres pomiędzy na coś spektakularnego.

Dwa miesiące, osiem tygodni, to aż nadto, by zrobić coś, co zostanie z nami resztę życia. Mniejszy lub większy wysiłek, który będzie potem nadbudowywać się przez każdy mijający rok, niczym procent składany, w coraz większą kulę śnieżną pozytywnych zmian. Wystarczy przyłożyć się do niego raz, za to skutecznie.

Poza tym, jesienią często pada pytanie: “hej, i jak Ci minęło lato?”

Odpowiedź: “no wiesz, minęło” nie brzmi satysfakcjonująco.

Odpowiedź: “no wiesz, odpocząłem” jest o punkt lepsza, ale nadal taka sobie.

O wiele bardziej kręci mnie odpowiedź: “odpocząłem, ale nie tylko” i uśmiechnięcie się do samego siebie na myśl o tym, że to były dobrze spożytkowane dwa miesiące, osiem tygodni, nawet jeśli nikt poza mną nie poczuje, że to, co zdecydowałem się robić, miało jakikolwiek sens.

Jeśli też nie masz nic przeciwko osiąganiu wielkich rzeczy dzięki fajnej codzienności to trzymaj:

1. Naucz się podstaw nowego zawodu

Serio. Kursów jest multum i każdy znajdzie coś dla siebie. Możesz ogarnąć zupełne podstawy profesjonalnych wypieków. Albo masażu. Albo stolarstwa. Albo hydrauliki. Albo fotografii weselnej.

Pomyśl, co zawsze wydawało Ci się ciekawe i postanów, że trochę kasy i kilka lub kilkanaście popołudni to dobra inwestycja, by to “coś” stało się częścią Twojego życia. Warto w ramach przygotowań przeczytać mój wywiad z Chasem Jarvisem o tym, co i dlaczego warto robić w życiu. Kto wie, jakie wnioski będziesz po nim mieć. Może się okazać, że zdecydujesz się nie na jeden, ale na dwa zawodowe kursy :)

Co zyskasz: W wersji optymistycznej będziesz mieć “fach” w ręku, co zawsze cieszy i nigdy nie wiadomo, czy nie przyda się przy jakiejś zabawnej, zupełnie niespodziewanej okazji. W wersji pragmatycznej będziesz mieć “plan b” w razie, gdyby coś się pokićkało z Twoimi aktualnymi planami.

———

2. W wakacje wyrób w sobie 2 nowe nawyki

Mawia się, że wyrobienie w sobie jednego nawyku trwa trzy tygodnie. Z mojego doświadczenia różnie z tym bywa, bo czasem wyrabiałem nawyk dosłownie dzięki jednej decyzji, która potem już ze mną została latami. A czasem nawet po latach się nie udawało. Ale tak, trzy tygodnie brzmią rozsądnie :)

Dlatego proponuję, by na wakacyjny rozwój wybrać dwa nawyki. Najlepiej trochę różne, wywodzące się z różnych sfer życia. Materiał dodatkowy: lista 25 nawyków, które warto w sobie wyrobić. Albo klasyczny zestaw: poranne rozciąganie i wieczorne ćwiczenia z audiobookiem na uszach. Albo dowolne inne zachowanie, które fajnie by było mieć jako podstawę codzienności. Nic – poza czasem i determinacją – nie stoi na przeszkodzie, by tak było.

Co zyskasz: Drobny “upgrade” życia, który będzie przynosił coraz większe zwroty z inwestycji każdego mijającego dnia. Dobry nawyk potrafi odwrócić straszną sytuację zupełnie do góry nogami i nagle się okaże, że spokojnie wszystko ogarniasz.

———

3. Zacznij tworzyć

Załóż bloga. Załóż kanał na YouTube. Potrzebujesz do tego tylko dowolnego komputera i telefonu. Serio. O rozwój będziesz martwić się później, ale sam start? Możesz się na niego zdecydować choćby teraz. Po paru tygodniach powinien Ci wyjść pierwszy naprawdę dobry materiał. Po paru miesiącach zaczną Cię czytać stali odbiorcy. Po paru latach to może być Twoja praca. Albo przepustka na super wydarzenia. Albo pasja na boku, z której jesteś wyjątkowo dumny. Pamiętaj tylko, by pochwalić się swoim projektem na Niedzieli Dzielenia na moim fanpage’u oraz wziąć udział w akcji SHAREWEEK!

Co zyskasz: Swoje własne “miejsce w internecie”, które daje nieograniczone możliwości realizowania siebie, rozwoju oraz komunikacji z innymi ludźmi, którzy też mają podobnego hyzia :)

———

4. W wakacje zregeneruj zdrowie

Pomysł wiodący tego bloga to założenie, że skuteczne życie opiera się o osiąganie wielkich rzeczy dzięki fajnej codzienności. I możesz mi wierzyć, że nie ma fajnej codzienności przy szwankującym zdrowiu. Wakacje to dobry czas, by więcej spać. Mniej pracować. Zdrowiej jeść. Więcej się ruszać. Odpuszczać. Oddychać. Być mniej skutecznym i mieć gorszą produktywność od innych. Robić wszystko z uwagą i bez pośpiechu. Trochę wolniej zbierać się do obowiązków. Trochę więcej się ruszać, a trochę mniej trwać w bezruchu.

Łagodność w traktowaniu samego siebie to połowa sukcesu, by niechcący nie zdemontować doszczętnie własnego szczęścia. Jeśli masz problemy ze zdrowiem, proszę, wybierz ten punkt ponad innymi.

Co zyskasz: Energię na kolejny rok pracy i życia. Bezcenne.

———

5. Zabierz się za coś zupełnie nowego

Kup książkę na temat, którego zupełnie nie znasz. Pójdź na spotkanie fanów czegoś, co jest Ci zupełnie obce. To może być coś, co zawsze chodziło Ci po głowie. Albo coś, co trochę napawa Cię strachem, bo nie jest proste, ale kto wie, może przyniesie super efekty. Ważne jednak, by nie miało to żadnego związku z Twoim codziennym, powszednim życiem. Głęboko wierzę w to, że dodawanie sobie takich bonusowych “warstw” sprawia, że i łatwiej się zajmować normalnymi trudami, i jakoś tak przyjemniej czekać na każdy nadchodzący dzień. A przecież to w czekaniu na coś leży szczęście :)

(Najwyżej na drugie spotkanie nie pójdziesz, a książkę – tylko bez pozaginanych rogów! – dasz w prezencie ;)

Co zyskasz: Większe, bogatsze życie.

———

6. Zrób coś, co będzie napawać Cię dumą

To może dziwna porada, ale przemyśl, czy Ci się nie przyda. Zrobienie czegoś, o czym wiesz, że potem będziesz czuć dumę to SUPER pomysł. Trochę pomijany, bo rozmawianie o swojej dumie jest często odbierane jako arogancja, ale zapewniam Cię, pozytywna opinia o własnej osobie i osiągnięciach to podstawa higieny psychicznej :) To może być cokolwiek. Nawet coś bardzo małego.

Najważniejsze, by przemawiało do Ciebie. Zawsze chciałaś bez zadyszki wejść po schodach na wieżę świętej Anny w Warszawie? W osiem tygodni spokojnie Ci się to uda. Chcesz sumarycznie przejechać 1000 kilometrów rowerem? Dwadzieścia dziennie to wcale nie tak dużo :)

Co zyskasz: Gdy ktoś się Ciebie spyta jesienią o lato, to Twój uśmiech będzie wyjątkowo tajemniczy

———

7. Nadrób ważną i piękną kulturę

Kilka wielkich filmów. Zacznij od “12 gniewnych ludzi”. Kilka wielkich książek. Zacznij od “1984”. Kilka wielkich seriali. Zacznij od “Twin Peaks”. Albo zignoruj moje polecenia i po prostu spędź dobrze czas przy tytułach, które – tak czujesz, tak Ci się wydaje – mocno na Ciebie wpłyną i doprowadzą do poważnych ruchów tektonicznych w Twojej emocjonalności. Sięgnij po te dzieła, które poruszały ludzi, i o których regularnie się mówi. Mój ambitny plan to Anna Karenina :)

W międzyczasie oczywiście można odpoczywać przy trochę mniej epokowych produkcjach – na dobry początek rzuć okiem na moją listę 36 filmów na doła, jest tam parę perełek. (A dodatkowe punkty za odwagę przyznaję jeśli sięgniesz po Bojacka.)

Co zyskasz: Więcej wspólnych tematów z ogromem ludzi. Kultura to jedno z najlepszych społecznych spoiw :)

———

8. Wakacje? Naucz się 8 małych umiejętności

Jest na świecie OGROM umiejętności, których spokojnie nauczysz się w tydzień. Postanów zatem, że będziesz uczyć się jednej tygodniowo. To może być coś praktycznego, jak kurs pierwszej pomocy. To może też być coś zupełnie pobocznego, jak żonglerka trzema przedmiotami. Albo podstawowe pisanie gotykiem. Albo dobre robienie przelewowej kawy przy użyciu chemexu. Albo sprawność w robieniu wspaniałych jajek over easy. Albo umiejętność czytania pogody z chmur.

Serio. Cokolwiek. Rozwiniesz siebie pod kątami, które pewnie na co dzień są zupełnie zaniedbane :)

Co zyskasz: Sztuczki przed znajomymi ;) oraz poczucie, że potrafisz coś, czego wcześniej w Twoim życiu nie było.

———

9. Poznaj siebie najlepiej jak się da

Uwaga, ten punkt będzie trudny. Przeczytaj “Człowieka w poszukiwaniu sensu” Viktora Frankla. Przeczytaj “Rozważania” Marka Aureliusza i, jeśli masz czas, listy Seneki. Przeczytaj “The Crossroads of Should and Must” autorstwa Elle Luny (nie ma w Polsce, niestety). Zastanów się bardzo mocno nad tym, co Ci wychodzi z serca po tych lekturach. Czy na pewno wszystko gra. Czy na pewno wszystko idzie w dobrą stronę. Czy to, co słyszysz we własnych myślach, może być Twoim kompasem na nadchodzące lata.

Nie obiecuję, że wyjdą same miłe zaskoczenia. To raczej rzadkość.

Ale obiecuję, że wyjdą same praktyczne zaskoczenia. Dzięki nim wakacje za rok będą tysiąc razy lepsze.

Co zyskasz: Najcenniejszą wiedzę na całym świecie.

———

Ale, pamiętaj.

Jeśli nie możesz się zdecydować – bierz czwórkę.

Dzięki niej zyskasz siły na zrobienie trzech innych punktów jesienią ;)

Ciao ,

Andrzej Tucholski

 

Zdjęcie: Bailey Mahon na Unsplash

CO TO ZA MIEJSCE?

Cześć! Mam na imię Andrzej. Jestem psychologiem biznesu zajmującym się wysokosprawczością oraz ogarnianiem w późnym kapitalizmie. W drugim życiu piszę książki fabularne i scenariusze.

To jest moja strona domowa. Znajdziesz tu aktualności na temat mojej pracy oraz linki m.in. do podcastu “Przekonajmy się”, książki “I co z tym zrobisz? Rozwiń swoją wysokosprawczość”, książki “Umowy Śmieciowe”, oraz serialu audio “ej, nagrałem ci się”.

INFORMACJA

Żadnej publikowanej przeze mnie treści (blog, youtube, podcast, tiktok, instagram, newsletter, książki, ebooki itp.) nie można traktować jako profesjonalnej porady psychologicznej. Nie udzielam ich też przez mail czy komunikatory.

W przypadku jakichkolwiek problemów lub potrzeb psychoemocjonalnych, gorąco zachęcam do kontaktu z fachowcem – psychoterapeutą lub psychiatrą. To wspaniali profesjonaliści, z których usług warto korzystać.

© Andrzej Tucholski 2009-2022 Wszelkie prawa zastrzeżone | Projekt strony & wykonanie: Designum.pl | Polityka prywatności i cookies