Krok w nieznane – co robić, gdy nie wiemy, co przyniesie przyszłość?

Czas czytania: około 6 minut • Fajna codzienność
 

Stoisz i wdychasz zimne powietrze, i oczy nawet mrużysz, i patrzysz się w nieznane. I widzisz tylko pustkę, bo mgła taka, że oko wykol. Krok w nieznane Cię przeraża. Próbujesz wyciągnąć rękę, poczuć cokolwiek, zdziwić się. Ale łapiesz w palce wyłącznie szybki wiatr.

Przed Tobą nie ma nic.

Ale bardzo możliwe, że gdzieś dalej w tej mgle będzie czekać na Ciebie absolutnie wszystko.

Pierwszy krok w nieznane

Lubimy mieć kontrolę. Trzymać kierownicę. Nie puszczać steru. Lubimy wiedzieć, co się jutro wydarzy. Ogrom czasu poświęcamy upewnianiu się, że rozumiemy sytuację. Kompulsywnie przeglądamy kalendarz, by nie mieć wątpliwości, że wszystko jest na swoim miejscu.

Cóż.

Jako osoba winna wszystkich tych zachowań muszę się też natychmiast przyznać: to tak nie działa ;)

Jasne, do pewnego stopnia możemy planować to, co nadejdzie, ale nie bez powodu najlepsi stratedzy na świecie skupiali się właśnie na strategiach, a nie na bzdurnej próbie kontrolowania każdego czynnika na świecie. Strategia mówi jaki jest ogólny kierunek, jakie są ogólnie przyjęte pomysły na działanie.

Strategia trochę nie przejmuje się tym, czy jutro będzie padać.

Tym się przejmują plany.

No a wiesz, nikt tak na pełne sto procent nie wie, czy jutro będzie padać.

Pierwszy krok… gdziekolwiek?

Prywatnie wychodzę z założenia, że większość tego co nas czeka to jest jednak niewiadoma. Sporo czasu poświęcam przygotowywaniu “planów B” (a często także “planów C”). Zastanawiam się, na ile różnych sposobów mogę osiągnąć interesujące mnie cele w przypadku, gdy oryginalne podejścia zawiodą lub nie sprawdzą się.

To być może trochę fatalistycznie podejście.

Ale powiem Ci, że fajnie hartuje.

Gdy wychodzę z założenia, że kuloodporność (tzn. odporność na zewnętrzne zagrożenia) potrzebna jest moim planom nawet wtedy, gdy WYDAJE MI SIĘ, że mam rozeznaną sytuację, to w efekcie nie stresuję się sytuacjami, w których rozeznanie jest zerowe.

A tych w życiu nie brakuje.

Wiadome niewiadome

Podstawą działania “gdy mało wiadomo” jest skupienie się na tym, co jednak “wiadomo”.

Operowanie na prawdopodobieństwach to – choć brzmi strasznie – codzienność każdego człowieka. Gdy bierzemy kredyt to zakładamy, że nie stracimy jutro pracy. A jeśli nasza praca jest niepewna to raczej tego kredytu nie bierzemy.

Jeśli jakiś kraj słynie ze zmieniającej się codziennie pogody to raczej nie weźmiemy na wycieczkę wyłącznie szortów i laczków. A z kolei do kraju słynącego ze stabilnego gorąca raczej nie weźmiemy puchowej kurtki, just in case.

Jeśli zawsze czujemy się przy kimś swobodnie i miło to nie będziemy przed wyjściem z domu “zbroić się” emocjonalnie na trudne spotkanie. A jeśli ktoś regularnie wytrąca nas z równowagi to raczej nie ustawimy kawy z tą osobą po 12 godzinnej zmianie w robocie.

To wszystko są prawdopodobieństwa.

Nawet gdy wydaje nam się, że zupełnie NIE MAMY POJĘCIA, co mamy robić, warto jednak skupić się i znaleźć jakąkolwiek podporę pod przyszłe kroki. Serio. To nie musi być podpisana przez notariusza gwarancja, że “jutro wszystko będzie super”. Niestety, w życiu nie ma takich gwarancji.

Ale NIGDY nie jest tak, że nie wiemy ZUPEŁNIE nic. Wystarczą drobnostki. Mamy jutro gdzie pójść do pracy? Super, to już coś. To dużo. Mamy przyjaciół, którzy odbiorą od nas telefon? Dobrze, kolejne wsparcie. Umiemy żartem wybrnąć z trudnych sytuacji?

Okej, no to już zupełnie jesteśmy w domu :)

Pewne rzeczy “wiemy”.

A skoro coś wiemy, to do pewnego stopnia możemy planować strategię.

Skoro mam jutro pracę, to i tak do niej pójdę.

Nawet jeśli będzie padać.

Co robić, gdy nie wiemy, co przyniesie przyszłość?

W przypadku gdy spowija nas mgła i nic nie wiemy, najlepszym pierwszym krokiem w nieznane będzie przypomnienie sobie o wszystkich krokach, które nas do tej mgły zapędziły. Bez stresu. Bez oczekiwań. Tak bardzo po stoicku – biorąc świat jakim jest i analizując go uczciwie, bez uprzedzeń.

Dobre jest pomyślenie o tym, kim się jest. Co się osiągnęło. Jakie tak naprawdę ma się w życiu aspiracje.

Dobre jest przypomnienie sobie, kogo się kocha. Kogo chce się kochać.

Co “znamy” na temat tego nieznanego dookoła? Może znamy kogoś, kto już przeszedł taką drogę, jak ta, która interesuje nas? A może jest na ten temat książka?

A może po prostu warto założyć na kolana ochraniacze i się rozpędzić i pokazać tej mgle, kto tak naprawdę jest kozak? :)

Człowiek, który wie o sobie cokolwiek, to człowiek, który szybko poradzi sobie z dowolnymi rozstajami w życiu. Nawet tymi najbardziej zamglonymi. Bo wiesz, nawet jeśli nie wiesz gdzie akurat chcesz iść to zawsze możesz pamiętać o tym jakim człowiekiem chcesz być, gdy już gdzieś dojdziesz.

Z psychologicznego punktu widzenia takie skupienie się na własnym kompasie moralnym (i wartościach, w które wierzymy – Viktor Frankl nazwałby to aspektem noologicznym naszego działania) stanowi jedną z najpewniejszych kotwic, które utrzymają człowieka w miejscu nawet przy ogromnym emocjonalnym sztormie burzącym wszystko dookoła.

Co więcej – takie myślenie o wartościach może odbyć się nawet gdy dookoła mleczna mgła i nic nie widać. W końcu jedyne czego potrzebujesz to chwila samotności i notes. A o to łatwo :)

Kto wie, może nawet w efekcie przyszłość potoczy się ciekawiej?

Wszystko zależy od Ciebie.

Przyszłość spotka Cię taka, do jakiej zawędrujesz.

Ale nie warto czekać, bo niestety to, co dobre, rzadko kiedy przychodzi do człowieka samo. Raczej wypada wstać, otrzepać tyłek i ruszyć się po wymyślone sobie sprawy samodzielnie.

Bo widzisz:

Krok w nieznane, nawet jeśli niepewny, to jednak nadal pierwszy krok.

Dowiedz się jak psychologia wpływa na Twoje codzienne życie:

Ciao ,

Andrzej Tucholski

 

Photo by Alaric Duan on Unsplash

CO TO ZA MIEJSCE?

Cześć! Mam na imię Andrzej. Jestem psychologiem biznesu zajmującym się wysokosprawczością oraz ogarnianiem w późnym kapitalizmie. W drugim życiu piszę książki fabularne i scenariusze.

To jest moja strona domowa. Znajdziesz tu aktualności na temat mojej pracy oraz linki m.in. do podcastu “Przekonajmy się”, książki “I co z tym zrobisz? Rozwiń swoją wysokosprawczość”, książki “Umowy Śmieciowe”, oraz serialu audio “ej, nagrałem ci się”.

INFORMACJA

Żadnej publikowanej przeze mnie treści (blog, youtube, podcast, tiktok, instagram, newsletter, książki, ebooki itp.) nie można traktować jako profesjonalnej porady psychologicznej. Nie udzielam ich też przez mail czy komunikatory.

W przypadku jakichkolwiek problemów lub potrzeb psychoemocjonalnych, gorąco zachęcam do kontaktu z fachowcem – psychoterapeutą lub psychiatrą. To wspaniali profesjonaliści, z których usług warto korzystać.

© Andrzej Tucholski 2009-2022 Wszelkie prawa zastrzeżone | Projekt strony & wykonanie: Designum.pl | Polityka prywatności i cookies