Idzie nowe

Czas czytania: około 3 minuty • Motywacja
 

Czasem w życiu idzie nowe. A czasem w życiu bywa tak, że słońce zapomina wstać. Ptaki nie budzą się do życia i jest dziwnie duszno, a gęsty marazm głębokiej nocy trwa i trwa, i absolutnie nie zamierza odpuścić. A my jesteśmy zmęczeni i naprawdę mamy dość.

Ale słońce i tak nie wstaje.

Nie pozwala nam nawet na chwilę oślepnąć od wrzącego świtu, nie pozwala na sensowne zaparzenie kawy. Nawet poranne audycje w radio brzmią jakoś tak bez werwy.

Powodów takiego stanu rzeczy może być mnóstwo. Możliwe, że utknęliśmy w oczekiwaniu na coś, co nigdy nie nadejdzie. Albo dawno przegapiliśmy nasz zjazd z autostrady i zamiast zaparkować pod wymarzonym domem w Poznaniu powoli mijamy Monachium i nadal nie wiemy, jak się z tego wszystkiego wykręcić.

Możliwe, że jest nam duszno w pracy.

Możliwe, że dusi nas czyjś oddech.

Czasem jesteśmy w sytuacjach, w których już dawno powinno nas nie być, ale my nadal tam tańczymy, zgrywając dobrą minę do złej gry, starając się zawsze mieć pod ręką choć jedną wymówkę, dlaczego niby od roku, dwóch, trzech odpowiadamy na większość pytań dokładnie tak samo.

Tak, nadal jestem w tej pracy.

No, nadal go widuję.

No wiem, wiem, wiem, że szukałem mieszkania.

Czasem czas leci a słońce nie wstaje, i wiesz co?

Nawet jak się zorientujesz cholernie późno, to nie szkodzi.

Nie mówię, że będzie łatwo.

Ale wiesz co?

Będzie.

Czasem w życiu trzeba się zdeterminować i temu słońcu trochę pomóc. Podjąć pewne bolesne decyzje. Przemyśleć swoją pozycję i wybrać nowy kierunek. Skalibrować kompas. Rozejrzeć. Pokornie przyznać w cichości serca, co się schrzaniło. Odważnie przyznać na głos, kogo się skrzywdziło.

Zresetować to wszystko jakoś.

A może i usiąść w miejscu trzeba? Tak wiesz, jak uparty osiołek, bo w wiecznym pędzie też można się zagubić.

Z życiem jest taka śmieszna sprawa, że zawsze gdzieś na świecie “idzie nowe”. Jakieś zmiany gdzieś na naszym okrąglutkim globie odbywają się – no wiecie – 24/7/365. Ludzie trwający w dusznym, ciemnym maraźmie po prostu z tych rozwiązań nie korzystają, bo nie chcą, bo się boją, bo ich nie widzą, bo nie czujemy że to dla nas, bo nie potrafimy przed sobą samym przyznać, że może na to zasługuję, lub że dam radę.

Dlatego hej, taka myśl.

Taka prosta, tania myśl, która nie kosztuje Cię nic.

Zapisz się na ten kurs.

Pokonaj prokrastynację.

Skorzystaj z tego stypendium.

Przestań odpisywać.

Oddzwoń.

Zaproś.

Wyproś.

Posprzątaj.

Zadaj sobie tyle trudnych pytań, ile zdołasz.

Najwyżej zrobisz coś po nic.

Ale tak sobie myślę na głos, że nowe “po nic” bije na głowę stare “po nic”.

Może pewnego dnia się uda?

A może dopiero dzień później się uda?

W najgorszej wersji będziesz mieć nową anegdotę dla znajomych.

W najgorszej wersji popchniesz to słońce do kolejnego cyklu swojej wędrówki i nawet jeśli pierwszy dzień nowego życia nie przyniesie Ci żadnych rozwiązań, to przynajmniej uzyskasz pewność, że kolejnego dnia możesz spróbować znowu.

I znowu.

I znowu.

I znowu.

I znowu.

I znowu.

Uchyl więc okno i wpuść do mieszkania ten najpyszniejszy, najbardziej rześki, różowo-złoty wiatr gnący drzewa i łamiący okiennice każdego dnia rano, ten wiatr, który rozwiewa włosy i połyka słowa tuż przed świtem.

Poczuj, że idzie nowe.

Może nie takie “nowe”, o jakich oglądaliśmy w młodości filmy.

Ale jednak “nowe”.

Twoje własne “nowe”, z którym możesz zrobić w zasadzie cokolwiek.

Bo i czemu by nie?

Stań przy tym oknie i popatrz w ten świt, wsłuchaj się w ptaki drące japy z rynny pod dachem i zaciśnij palce prawej dłoni, bo być może złapiesz w nią niechcący czyjąś rękę, a być może złapiesz w nią tylko ten różowo-złoty wiatr.

A nawet jak nic nie złapiesz, to przynajmniej zaciśniesz pięść, a to już jakiś start.

Ciao ,

Andrzej Tucholski

 

Zdjęcie: Brooke Cagle ze zbiorów Unsplash.

CO TO ZA MIEJSCE?

Cześć! Mam na imię Andrzej. Jestem psychologiem biznesu zajmującym się wysokosprawczością oraz ogarnianiem w późnym kapitalizmie. W drugim życiu piszę książki fabularne i scenariusze.

To jest moja strona domowa. Znajdziesz tu aktualności na temat mojej pracy oraz linki m.in. do podcastu “Przekonajmy się”, książki “I co z tym zrobisz? Rozwiń swoją wysokosprawczość”, książki “Umowy Śmieciowe”, oraz serialu audio “ej, nagrałem ci się”.

INFORMACJA

Żadnej publikowanej przeze mnie treści (blog, youtube, podcast, tiktok, instagram, newsletter, książki, ebooki itp.) nie można traktować jako profesjonalnej porady psychologicznej. Nie udzielam ich też przez mail czy komunikatory.

W przypadku jakichkolwiek problemów lub potrzeb psychoemocjonalnych, gorąco zachęcam do kontaktu z fachowcem – psychoterapeutą lub psychiatrą. To wspaniali profesjonaliści, z których usług warto korzystać.

© Andrzej Tucholski 2009-2022 Wszelkie prawa zastrzeżone | Projekt strony & wykonanie: Designum.pl | Polityka prywatności i cookies