Jakoś tak się złożyło, że w ostatnim czasie mniej gram czy oglądam, a naprawdę dużo czytam. Wracam też z przyjemnością do moich ulubionych klasyków. Wymienienie ich wszystkich zajęłoby stanowczo za dużo czasu, więc zastosowałem inny filtr. Z okazji trwającego lata przygotowałem dla Ciebie listę moich ulubionych powieści oraz klasyków, które zawsze chciałem nadrobić ALE tylko spośród tych, które można znaleźć w powszechnie dostępnych zasobach Wolnych Lektur :)
To cudowny projekt i warto go wspierać. Poważnie. Dzięki staraniom tej świetnej ekipy można sobie w spokoju ducha grzebać w zbiorze ponad dwóch i pół tysiąca (!) zdigitalizowanych, złożonych i porządnie wydanych ebooków. Nawet przy założeniu, że zainteresuje każdego z nas tylko 10% ich oferty to i tak jest 250 pozycji literatury najwyższego sortu!
Lecimy!
Warte uwagi książki ze zbiorów Wolnych Lektur
(Z góry zaznaczam, że poniższa lista nie ma żadnej konkretnej hierarchii. Łączy moich ulubieńców z tytułami, na które jeszcze nie udało mi się zorganizować wystarczającej uwagi. Wierzę jednak, że kiedyś to zmienię!)
1. Serce – Edmondo de Amicis
Jak to kiedyś ujął mój Tata – jest to książka, w której albo się człowiek zakocha będąc dzieckiem albo już nigdy nie będzie w stanie do niej wrócić. Coś w tym jest, bo niestety Amicis prezentuje tu napraaawdę infantylną prozę. Tyle że… no wychowałem się na niej. I tak ją kocham :)
2. Ojciec Goriot – Honoré de Balzac
Najbardziej znana książka Balzaca. Ciekawa pod wieloma względami, bo oryginalnie wydawana w częściach oraz zawierająca bohaterów mających potem osobne epizody w pozostałych częściach twórczości pisarza.
3. Don Kichot z La Manchy – Miguel de Cervantes Saavedra
Zawsze chciałem przeczytać. Nigdy mi się nie złożyło :)
4. Boska Komedia – Dante Alighieri
Świetna lektura. Pamiętam, że jedna z moich ulubionych ze szkoły. Nie dość, że prezentuje ekstra jakość sama w sobie to jeszcze dzięki niej rozumie się potem setki nawiązań w tysiącach innych dzieł kultury – często nawet grach czy muzyce. Ot, chociażby, w Epitafium dla Wysockiego Kaczmarskiego.
5. Robinson Crusoe – Daniel Defoe
Szczerze mówiąc z “rozbitkowych” tematów zawsze wolałem Tajemniczą Wyspę Verne’a (Czytaj też: Trzy pokolenia, dwie książki, jeden pisarz), ale że jeszcze się nie pojawiła w zbiorach to Robinson też da radę :) Dodatkowe punkty zdobywa się za czytanie o upalnych dniach w pomieszczeniu bez klimy.
6. Kubuś fatalista i jego pan – Denis Diderot
Bardzo dobra rozprawa. Zaskakująco współczesna.
7. Pies Baskerville’ów – Arthur Conan Doyle
Sherlock zawsze w cenie! Choć osobiście wolę krótsze opowiadania o sawantycznym detektywie, Pies to klasyk i warto się zapoznać. Szczególnie, że żywy styl Doyle’a pozwala Ci przelecieć przez całość dosłownie w chwilę.
8. Zemsta – Aleksander Fredro
No bez przesady, żebym kogokolwiek namawiał do Zemsty.
9. Syzyfowe Prace – Stefan Żeromski
Jedna z najbardziej ciśniętych książek polskiej literatury. Chyba na równi z Nad Niemnem. I o ile Orzeszkowej faktycznie nie trawię, tak akurat Syzyfowe są całkiem spoko, naprawdę! O ile się lubi spokojne opisy, oczywiście.
10, 11. Odyseja oraz Illiada – Homer
Facet potrafi na czterdzieści stron rozwodzić się nad czyimś sandałkiem – to prawda – ale zarazem jest protoplastą współczesnej literatury i fajnie jest przyrównać sobie, jak zmieniły się (lub nie!) narzędzia narracyjne, archetypy bohaterów czy, czemu nie, ludzkie wartości. Bardzo pobudzająca zabawa myślowa :)
12. Bajki i przypowieści – Ignacy Krasicki
Już nie pamiętam jak przeżyłem te zajęcia w szkole, ale nigdy nie było mi po drodze z zabawami słownymi Krasickiego. Kiedyś nadrobię, to pewne. Już na spokojnie, bez wiszącej mi nad głową kartkówki pytającej o jakieś totalnie bzdurne rzeczy.
13 Nie-boska komedia – Zygmunt Krasiński
Już chyba do późnej emerytury będę pamiętał, jak na przerwie przed klasówką tłumaczyłem kumplowi o co chodziło w Nie-boskiej. Z braku czasu podjąłem decyzję, że najważniejsze będą konteksty i procesy, więc pozwoliłem sobie dodać do świata przedstawionego dwie rockowe kapele i motocykl. Kolega zdał :-)
14. Stara baśń – Józef Ignacy Kraszewski
Dla niektórych lepsze od Wiedźmina. To wystarczająca rekomendacja, zakładając że czytałem opowiadania jakieś 15 razy a i sagę ze trzy, może cztery.
15. Generalnie cały Leśmian, ale szczególnie – W malinowym chruśniaku
Uwielbiam tę poezję. A już szczególnie W malinowym chruśniaku zasługuje również na miłość od Ciebie. Jeśli jeszcze nie zdarzyło Ci się zaglądać do dzieł Leśmiana, to szczególnie polecam poniższe wykonanie Grechuty i Jandy. Cudo.
16. Golem – Gustav Meyrink
Zawsze. Chciałem. Przeczytać.
17. Pan Tadeusz – Adam Mickiewicz
Wiesz, że Pan Tadeusz to jedna z moich ulubionych książek ogółem? Jest infantylna i – niestety – miejscami wręcz głupawa, ale i tak darzę ją niesamowitym szacunkiem. To, co Mickiewicz wykrzesał z bardzo przecież trudnego języka polskiego to… arcydzieło. Po prostu. Uwielbiam wracać przynajmniej raz na pół roku.
18, 19. Świętoszek oraz Szkoła żon – Molier
Patrz: opis przy Zemście.
20(?). Dużo od Edgara Allana Poe
Ojciec literatury grozy i niespecjalnie u nas znanej “weird fiction”. Nurtu, w którym później tworzył Lovecraft :)
21. Lalka – Bolesław Prus
Początkowe fragmenty, w których Wokulski jest super facetem, stawiają w moich oczach Lalkę na półkę najlepszych polskich książek. Jak się potem imć Staszek zmienia w pierdołę to można już wyłącznie wyłapywać pamiętniki Rzeckiego (a już najlepiej te, w których rozmawia z Katzem), bo na głównego bohatera aż przykro patrzeć. Ale, jak to mawiają, póki trwa bal, jest dobrze.
22(?). Dużo od Kazimierza Przerwy-Tetmajera
Również zupełnie mnie jego dzieła ominęły. Jesienią sobie zajrzę :)
23. Sklepy Cynamonowe – Bruno Schulz
Książka, która przyniosła Schulzowi zarówno karierę jak i hejterów. Namalowane złożonym i interesującym językiem losy pewnej rodziny kupieckiej zostały przez większość współczesnych autorowi literatów przyjęte bardzo ciepło. Dla kilku zaś już na zawsze zostały durne i bezużyteczne. Ach, kultura :D
24, 25. Sen nocy letniej oraz Poskromienie złośnicy – William Shakespeare
Lubię Shakespeare’a. Generalnie po latach doceniam dramaty. Tak jak kiedyś nie cierpiałem ich czytać, tak teraz sprawiają mi przyjemność. Szczególnie Poskromienie złośnicy jest fajnym wyborem, jeśli się jeszcze nie jest przekonanym.
26. Dorobek Henryka Sienkiewicza z moim ukochanym Potopem na czele
Czytałem dwa razy, oglądałem chyba z pięć. Potop to jedna z moich ulubionych historii. Choć mam trochę problem z Sienkiewiczowskim podejściem do nagłych zwrotów akcji (jak się przyjrzeć, to w całej historii Kmicica jest dosłownie jedno narzędzie przyspieszające czas – bohater obrywał w bańkę i budził się np. kwartał później. Raz może być. Trzy razy drażni.) tak, kurczę, to jest jednak naprawdę ostry okres w historii Polski. Sensacyjna narracja cudownie tylko rumieńców!
27. Przygody Tomka Sawyera – Mark Twain
Idealna lektura na wakacje!
28. 20 000 mil podmorskiej żeglugi – Jules Verne
Pisałem o tej książce dwa dni temu, chętnie zahaczę też o jej temat dzisiaj. Verne to prekursor science fiction i warto go znać. Mam też cichą nadzieję, że ekipa Wolnych Lektur skrada się powoli, by do Dwudziestu tysięcy dorzucić następcę – Tajemniczą Wyspę. Och, na wyspie to dopiero były przygody!
Udanego czytania!
Daj znać, które z wymienionych książek znalazły się na Twoim czytniku. A może w podlinkowanym zbiorze znajdziesz innych, własnych autorów, przy których moje polecenia to pikuś? Szczerze mówiąc, gorąco na to liczę :)
Ode mnie to tyle. Teraz widzimy się na rozmowach w komentarzach.
Aha, jeśli jeszcze Cię nie ma to może rozważysz zapisanie się do newslettera?
Ciao,