Aplikacje do nawyków – 10 aplikacji, dzięki którym wyrobisz nawyk

Czas czytania: około 7 minut • Dyscyplina
 

Nawyki odpowiadają za OGROM naszego życia – mówi się, że wykonujemy nawykowo od 40% nawet do 90% wszystkich rzeczy, które robimy w ciągu dnia. Innymi słowy: kto osiągnie mistrzostwo w wyrabianiu wartościowych nawyków, ten może bardzo mocno zmienić całe swoje życie! Z jakich aplikacji warto zatem korzystać przy wyrabianiu nowych automatycznych zachowań? Jakie aplikacje do nawyków pomogą najbardziej?

Mam jednak JEDNĄ ULTRA WAŻNĄ informację na początek – pamiętaj, że takie aplikacje do nawyków to wyłącznie NARZĘDZIE, które pomoże Ci nadzorować postęp lub ew. w delikatnym stopniu zmotywuje Cię do czegoś.

Trzeba jeszcze rozumieć cały proces.

Podobnie z samym nawykiem – jeśli nie wiesz co robić, to motywacja wyparuje z Ciebie po paru dniach. A szkoda by było. Do budowania “dużych” nawyków gorąco polecam więc “Siłę Nawyku” Charlesa Duhigga lub “Atomowe Nawyki” Jamesa Cleara. To wymienne, bardzo dobre książki.

Od siebie jednak polecam mikronawyki.


Mikronawyki - okładka

#mikronawyki

Chcesz coś zmienić w swoim życiu? Masz ochotę sięgnąć po więcej? Zadbać o zdrowie? Nauczyć się języka? Częściej dzwonić do bliskich? Zacząć rysować? Napisać książkę? Potrzebujesz przebicia się przez senny marazm i kusi Cię lepsze, spokojniejsze, świeże, pełne perspektyw, udane jutro?

ALE NIESTETY RZECZYWISTOŚĆ NIE POMAGA i jest jakoś tak trudno cokolwiek ogarnąć? Czujesz, że na budowanie „prawdziwego” nawyku może Ci nie starczyć samozaparcia? (Bo widzisz, wyrabianie kanonicznego nawyku jest MEGA trudne i trwa przynajmniej dwa miesiące – a często więcej!)

To jest właśnie ten dylemat. Rozwijać się, robić fajne rzeczy, no pewnie! Każdy chce! Tylko jak to robić, gdy wiadomości ciągle wyprowadzają z równowagi a codzienność jest, tak po ludzku, trudna?

Przywożę rozwiązanie. Nazywa się mikronawyki.

Dzięki mojej nowej książce zbudujesz lepsze życie jeszcze dzisiaj, a potem bezwiednie zaczniesz realizować ten plan dzień po dniu. Na 200 estetycznie złożonych stronach wiedza płynnie przeplata się z ćwiczeniami, a ja opowiadam o mikronawykach, czyli strategii środowiskowego „wymuszania na sobie” pożądanej reakcji na dany bodziec. Innymi słowy, są to takie trochę nawyki, tylko że nie wymagające ani uwagi, ani motywacji.

Od razu dopowiem – są to też rozwiązania „kruche”, to znaczy przy problemie z bodźcem pewnie w ogóle nie będzie żadnej reakcji. Nie chcę zmyślać, że wykoncypowałem jakieś magiczne super zaklęcie, dzięki któremu już zawsze będzie idealnie. Nie chcę mówić, że będzie łatwo.

Niestety. Chciałbym, ale to NIE jest książka o czarach.

Nie będzie idealnie. Ale będzie skutecznie.

Darmowy fragment książki możesz pobrać z newslettera!

Lubisz takie teksty? Dołącz do tajnego newslettera w celu: więcej tekstów!


Wyrażam zgodę na otrzymywanie na mój adres e-mail newslettera Andrzeja Tucholskiego

Tutaj możesz kliknąć, by kupić “#mikronawyki” – moją najnowszą książkę!

Okej, a teraz to na co wszyscy czekacie!


Menu trzech uzupełniających się tekstów:

aplikacje do chudnięcia i zdrowia

aplikacje do pracy i produktywności

aplikacje “ogólne”, pomagające z konsekwencją


Aplikacje do nawyków – jak zachować konsekwencję?


1. Śledzenie Nawyków Loop.

Aplikacja z bardzo przejrzystym i prostym interfejsem, która pozwala na tworzenie nowych nawyków oraz obserwowanie postępów.

Oprócz podstawowej listy nawyków do “odhaczenia” można zajrzeć w dokładne statystyki każdego z nawyków w skali dnia, tygodnia, miesiąca, kwartału, a nawet roku, by móc dokładnie przeanalizować powodzenie wdrażania nowego nawyku – przydatne, bo możemy sami sobie udowodnić, że nawet gdy na chwilę “odpadamy” to potem jednak wracamy na zaplanowane oryginalnie tory. A to cenna samoświadomość!

2. Quitzilla – to taka godzilla, tylko że nie.

Złe nawyki to TEŻ nawyki. Dlatego mają własną aplikację. Miłym dodatkiem jest wyświetlany, nowy cytat każdego dnia. Oprócz tego na użytkowników czeka karta motywacji i system nagród (a nawet są trofea!).

Aplikacja wspiera zmaganie się z uzależnieniem każdego rodzaju, jak chociażby gry wideo, cukier, niezdrowe jedzenie, a także palenie papierosów czy alkohol. Niektóre szkoły sugeruję, by “rzucanie nawyku” było po prostu wyrabianiem jego bardziej korzystnej alternatywy, ale jeśli interesuje Cię stricte powstrzymanie złej reakcji: próbuj Quitzillę.

3. Zmiana za zmianą razem z Growapp.

Bardzo, bardzo znana i bardzo, bardzo rozbudowana aplikacja “nawykowa” wspierająca coś, co twórcy nazywają przestrzeniami interaktywnymi. To takie kategorie nawyków, w których AI pomaga najlepiej projektować dalszy rozwój. Można dodawać się też do różnych wyzwań ze znajomymi, a nasze potrzeby przeskakują komfortowo między appkami i bez problemu pojawią się np. w kalendarzu.

Klasyczek.

4. Google Calendar. Nie żartuję.

No naprawdę nie żartuję. GoogleCal to jest silne 90% mojej skuteczności w życiu. Odpowiednio zaprojektowane, wpisane tam nawyki-parasolki oraz nawyki-domina (opisuję je w nowej książce “#mikronawyki”) działają skuteczniej od wielu najbardziej wyuzdanych aplikacji dedykowanych.

5. Goal Tracker, na sam początek.

GT to taka prościutka aplikacja, w której mamy do czynienia z jednym z najfajniejszych rozwiązań, jakie kiedykolwiek widziałem w przypadku appkowego wyrabiania nawyków. A mianowicie: masz do dyspozycji kalendarz. I widzisz na nim te wszystkie wielkie “ptaszki” (gdy się powiodło) lub “iksy” (gdy nie wyszło), i możesz budować impet, poczucie rozpędu tym, by jak najdłużej uniknąć wtopy :)

Proste? Tragicznie.

Działaj? A jak!

6. To samo, tylko ładniej w Habit Challenge.

No, tak jak napisałem – HC nie oferuje wiele więcej, ale za to prezentuje się wyjątkowo ślicznie (gradienty i tak dalej). Ciekawą opcją jest możliwość “częściowego wykonania dnia”, jeśli trenujemy więcej niż jeden nawyk.

7. Miej tę appkę, co wszyscy, czyli Strides.

Strides to jedna z najlepszych aplikacji na świecie (szkoda, że tylko na iOSa) jeśli chodzi o a) równoległe wyrabianie w sobie więcej niż jednego zachowania, oraz b) dogłębnej analizy tego co, jak, kiedy, dlaczego i w jakim stopniu nam akurat wychodzi.

Ciekawostka: tak jak widać na screenie poniżej, niektóre “cele” można wyznaczyć inaczej niż “powtórzeniem” – tzn. równolegle z nawykami możesz np. dążyć do pięciu stów nadwyżki na koncie oszczędnościowym. Fajne. W mojej prywatnej teorii wyrabianym nawykom i celom jest bardzo po drodze, więc dobrze mieć od tego jedną aplikację. Szkoda tylko, że mam aktualnie Androida :D

8. Skupienie się na “tu i teraz” w Today Habit tracker.

No i kolejny zawodnik w tym samym nurcie. Tym razem opierający się o ogromne, estetyczne zdjęcia i proste założenie kontynuowania czynności w czasie.

Jeśli nie masz wielkich wymagań, a lubisz estetyczne aplikacje: próbuj tutaj.

9. Małe urokliwości = Avocation.

To jest słodziak dopiero. W Avocation za wykonywane nawyki dostajesz “wodę”, którą potem podlewasz różne wirtualne roślinki. Czyli – korzystając z mojego toku myślenia z #mikronawyków – domknięcie emocjonalne odbywa się nie na jednym (“kliknąłem”) a na dwóch poziomach (“kliknąłem”, a potem w perspektywie paru dni lub tygodni “mam drzewko”). Fajne. Proste.

Wyjątkowo ładne!

10. Pomieszanie planów z celami i nawykami – Goal Meter.

Bardzo kompleksowa, ładna, przystępna i oferująca ogrom “gotowych rozwiązań” aplikacja absolutnie mieszająca koncepcje planów, nawyków i celi. To fajnie, bo dokładnie w oparciu o taki tok myślenia opracowywałem #mikronawyki :)

Jak masz bardzo precyzyjne potrzeby to oferowane gotowce mogą Cię trochę ograniczać, ale jeśli dopiero zaczynasz lub Twoje cele są dosyć, hm, “popularne”? – no to wtedy jest super.

Do sprawdzenia. Mi się chyba spodobała najbardziej, na równi z Avocation.


Ale same aplikacje to nie wszystko – dlatego gorąco zachęcam do rzucenia okiem na moje #mikronawyki. Wierzę, że korzystając z psychologii i zarządzania można dookoła swojego życia zbudować taką strategię “wymuszaczy”, że nasza uwaga i motywacja trochę przestaną być potrzebne.

A cel – osiągniemy.

Gdy tylko trochę się uspokoi i unormuje to gorąco zachęcam Cię do budowania dużych, prawdziwych nawyków. Ale dopóki nie masz paru miesięcy, dopóki potrzebujesz efektu DZISIAJ trochę bardziej niż automatycznego przyzwyczajenia ZA KWARTAŁ… tak jak pisałem wcześniej. Mikronawyki to brudne, nieidealne rozwiązanie. Tyle tylko, że działa.

Zajrzyj na stronę sprzedażową i rzuć okiem, czy to coś dla Ciebie.

A dla darmowego fragmentu zapisz się na newsletter:

Interesują Cię nawyki? Dołącz do tajnego newslettera w celu: więcej o nawykach!


Wyrażam zgodę na otrzymywanie na mój adres e-mail newslettera Andrzeja Tucholskiego

Ciao ,

Andrzej Tucholski

 

Research: Joanna Pocztowa

CO TO ZA MIEJSCE?

Cześć! Mam na imię Andrzej. Jestem psychologiem biznesu i strategiem “od skuteczności”, a także pisarzem i scenarzystą.

To jest moja strona domowa. Znajdziesz tu kilkanaście lat tekstów z bloga, sporo aktualnych informacji oraz linki m.in. do podcastu “Przekonajmy się”, książki “I co z tym zrobisz? Rozwiń swoją wysokosprawczość”, książki “Umowy Śmieciowe”, oraz serialu audio “ej, nagrałem ci się”.

INFORMACJA

Żadnej publikowanej przeze mnie treści (blog, youtube, podcast, instagram, newsletter, książki, ebooki itp.) nie można traktować jako profesjonalnej porady psychologicznej. Nie udzielam ich też przez mail czy komunikatory.

W przypadku jakichkolwiek problemów lub potrzeb psychoemocjonalnych, gorąco zachęcam do kontaktu z fachowcem – psychoterapeutą lub psychiatrą. To wspaniali profesjonaliści, z których usług warto korzystać.

© Andrzej Tucholski 2009-2022 Wszelkie prawa zastrzeżone | Projekt strony & wykonanie: Designum.pl | Polityka prywatności i cookies