W liceum bardzo chciałem być maklerem. I prawnikiem. I biznesmenem (bo to oczywiście coś innego, niż makler). I psychologiem. I właścicielem kawiarni. Teraz jestem strategiem, konsultantem, blogerem i youtuberem. Czyli, teoretycznie, nie wyszło mi :)
Mam wykształcenie menedżerskie i psychologiczne. Nie robię na etacie, nie mam pracowników, nie robię uprawnień oraz nie otwieram żadnego doradztwa psychologicznego. Doświadczenie zdobyłem zarówno w klejeniu baz danych jak i gorączkowej, przedświątecznej obsłudze klienta w podziemnym sklepie z grami wideo. I w kilku innych rzeczach.
Gdyby się tak naprawdę temu wszystkiemu przypatrzeć to ani nie pracuję “w zawodzie”, ani żadna “myśl przewodnia” nie towarzyszyła mojej, powiedzmy, “karierze”.
A jednak jestem DOKŁADNIE tu gdzie chcę być i nigdy nie było mi lepiej.
Czemu?
Wydaje mi się, że w sporej części dzięki mojemu trochę dziwnemu pojmowaniu “zawodu”.
Już wyjaśniam.
(Aha – jeśli nie chcesz mojego artykułu, tylko kusi Cię od razu kliknąć w test kompetencji i predyspozycji zawodowych to tutaj masz link. Ja nie mam nic przeciwko – wiem, że każdy ma różne potrzeby, więc i taką rozumiem. Ale jeśli będziesz mieć cierpliwość “dosiedzieć” ze mną do końca tekstu to będzie mi super miło:) Dzięki!)
Mapę trzeba o coś zorientować
Mam takie wewnętrzne poczucie, że bardzo, BARDZO często mylnie interpretuje się pojęcie wymarzonej pracy. Wielu ludzi zapytanych o to odpowiada, że widzi siebie np. w designie, w księgowości, w prowadzeniu sklepu lub restauracji. Albo jako nauczyciela, wykładowczynię, laboranta czy scenarzystkę.
OK. Niby wszystko fajnie. Ale patrzenie na świat przez pryzmat istniejących zawodów i konkretnych gałęzi rynku jest bardzo, bardzo nieprecyzyjne. Nie bierze pod uwagę zmian gospodarczych, prawnych, społecznych. Żadnych zmian, tak naprawdę. W efekcie prowadzi do frustracji.
O wiele rozsądniej jest przygotować się na to, że rynki pracy będą podlegać ciągłej ewolucji i sami siebie też będziemy musieli raz na jakiś czas zmieniać, aktualizować, poprawiać.
Ale! Żeby zupełnie nie pofrunąć i co jakiś czas nie próbować się przekwalifikować z chirurga na baletnicę BARDZO cenną wiedzą jest świadomość własnej kategorii, takiego szerokiego zestawu umiejętności, który najbardziej nam pasuje.
Poznanie go to w mojej opinii jedna z najcenniejszych rzeczy, jakie można zrobić w swoim życiu zawodowym. Właśnie dlatego chcę Wam jeszcze tylko opowiedzieć jedną historię i potem od razu przechodzimy do testu kompetencji i predyspozycji zawodowych :)
Droga do wymarzonej pracy bywa kręta
Jeśli pozwolisz mi teraz przez moment na OGROMNE uproszczenia to spróbuję pokazać Ci coś ciekawego.
Ktoś, nazwijmy go Dominik, mówi, że chce pracować jako dyrektor artystyczny w agencji kreatywnej.
Zadajmy teraz parę pytań psujących tę wizję.
A co jeśli nie dyrektor artystyczny, tylko na przykład dyrektor strategiczny? A co jeśli nie dyrektor artystyczny, tylko główny grafik w innym dziale? A co jeśli nie w agencji kreatywnej, tylko dla klubu sportowego? A co jeśli nie w agencji kreatywnej, tylko w agencji zarządzającej karierami celebrytów? A co jeśli nie w agencji kreatywnej, tylko w wydawnictwie religijnym? A co jeśli ktoś do niego zadzwoni, żeby rysował storyboardy dla teledysków?
I tak dalej.
Pewnie niektóre z tych alternatyw nie byłyby dla Dominika takie złe. Inne z kolei przyprawiłyby go o zatrzymanie pracy serca. To, które opcje by mu się spodobały, a które nie, zależy tylko i wyłącznie od CECH pracy, o których marzy Dominik.
A cechy pracy to co innego niż istniejące, nazwane zawody :)
Nazywanie pracy po imieniu po cechach
Jeśli okaże się, że dla Dominika najważniejsze jest wyrażanie się poprzez sztukę, to intuicyjnie nie będą go interesowały rzeczy zarządcze lub odtwórcze. A jeśli najważniejsze jest dla niego samo podejmowanie decyzji za innych, to wtedy pewnie będzie w stanie ustąpić z funkcji “artystycznej”.
A jeśli po prostu będzie potrzebował kasy i “zaczepienia się” na rynku pracy to pewnie w ogóle nie powinien wybrzydzać. Chociaż wtedy być może wskazane by było zupełne zignorowanie swojej wymarzonej kariery i “dorobienie” trochę na czymś mniej wymagającym czasowo, by na boku rozkręcać portfolio artystyczne?
Takich pytań ma się w życiu multum.
Wydaje mi się, że tylko dzięki nim można w młodym wieku – czyli bez faktycznego doświadczenia, bez wielu wspomnień z poprzednich prac – podjąć jakąkolwiek sensowną decyzję. W końcu pierwsze lata życia zawodowego lepiej spędzić budując coś na przyszłość, a nie tylko po to, “żeby były”.
Test kompetencji i predyspozycji zawodowych
Mam dla Ciebie propozycję.
Jeśli dopiero wybierasz się do pierwszej pracy lub ją zmieniasz – spróbuj swój “wymarzony kierunek rozwoju zawodowego” bardzo mocno zmęczyć pytaniami kontrolnymi. Czy podejmujesz go dla kasy? Czy masz inne motywacje? Jakie? Skąd się wzięły? Czy na pewno dobrze Cię realizują? Czy niewielkim kosztem nie dałoby się przebranżowić?
Czy znając swoją wymarzoną “pozycję” (menedżer, grafik, projektant, sprzedawca) na pewno nie możesz spróbować innych gałęzi rynku (motoryzacja, moda, żywność, banki, kwiaciarnie)?
Czy znając swoją wymarzoną gałąź rynku na pewno nie możesz spróbować innych pozycji zawodowych?
W takich rozważaniach bardzo pomoże Ci rozwiązanie dobrego, skrupulatnie przygotowanego testu kompetencji i predyspozycji zawodowych. Jeden z fajniejszych jakie widziałem od bardzo dawna przygotował ostatnio partner bloga – bank Credit Agricole.
Test możesz znaleźć pod tym adresem.
Możesz tez kliknąć w dowolną z grafik poniżej :)
Odpowiadasz w nim na dużo prostych, dotyczących codziennego życia pytań. Niektóre są bardzo proste, inne całkiem prywatne, część może zmusić Cię do przyznania się do czegoś nieprzyjemnego – ale warto taki test rozwiązywać szczerze. Dzięki przyznawaniu się do swoich niedociągnięć teraz można dobrać sobie pracę, która – kto wie? – może wcale tych akurat cech nie będzie od Ciebie wymagać :)
Przykładowe pytanie (możesz w nie kliknąć) wygląda tak:
Po kliknięciu wszystkich odpowiedzi system wybiera Ci jeden z dziesięciu typów osobowości rynkowej i dostajesz NAPRAWDĘ OBSZERNY opis co to jest, z czym to się je, do jakich zawodów się nadajesz, jakie kompetencje są kluczowe i tak dalej, i tak dalej.
To są dostępne typy:
A taki “wyleciał” mi. Nie ukrywam, że pasuje :)
I co jeszcze jest ważne – nie, ten test nie powie Ci w 100% co masz robić w życiu by od razu czekała Cię w prezencie cudowna, dobrze płatna i stabilna kariera. Na te rzeczy musisz sobie zapracować mądrymi decyzjami i setkami, tysiącami godzin wrzuconych w faktyczny rozwój zawodowy.
Możliwe też, że Twoja kategoria “główna” będzie Cię opisywać tylko w większości. Warto wtedy jeszcze raz uzupełnić test, np. wybierając te “drugie” kuszące Cię odpowiedzi, by sprawdzić, czy być może nie jesteś w dwóch kategoriach naraz – głównej i dodatkowej.
Ale, kurczę. Taka wiedza jako “starter”?
Pewna kotwica, dzięki której nie popłyniesz za bardzo w wybieraniu swojej wymarzonej pracy?
Jest wspaniały :)
Partnerstwo z Credit Agricole
Przy okazji tego tekstu chcę się z Tobą podzielić pewną ważną informacją.
Jest super :)
Credit Agricole to nowy partner strategiczny bloga na cały rok 2017. W szczególności ich usługa 1 Konto oraz projekt społeczny Świeża Krew do Pierwszej Pracy. Być możesz pamiętasz, że razem z nimi pisałem już dla Was w czerwcu zeszłego roku artykuł o strategiach na znalezienie pierwszej pracy (Jak znaleźć wymarzoną pracę – strategie, porady i unikanie błędów).
Tym razem mamy większe cele. Trochę bardziej ambitne. Dzięki temu partnerstwu chcę przez nadchodzące 12 miesięcy przygotować dla Was kilkanaście rozbudowanych materiałów nazwanych roboczo “Projekt: Młodzi do pracy”. Pokryją one WSZYSTKIE najczęściej poruszane przez Was kwestie problemowe. Dobierając tematy kierowałem się odpowiedziami na Tajemnej Liście oraz rozmowami w Sekretnej Kawiarni. Część tych treści będzie na blogu, część na YouTube. Część będzie na żywo.
A o części jeszcze nie mogę powiedzieć. Jeszcze!
Bardzo, bardzo, bardzo mnie to wszystko cieszy. Wierzę, że uda nam się opracować dla Was naprawdę dużo wartości, którą potem w przystępnej formie znajdziecie na tym blogu za darmo, do podejrzenia, do poduczenia się, do “poodbijania” własnych przekonań i sprawdzenia, czy wszystko dobrze działa. Jeśli mogę o coś prosić to życzcie nam tylko trochę powodzenia.
Bo poza tym to raczej my jesteśmy od życzenia czegoś Wam.
Na przykład świetnych decyzji na rynku zawodowym :)
Do zobaczenia w kolejnym materiale!
Ciao ,