Kocham czytać. Wierzę, że nie ma takiego problemu, na którego temat ktoś mądry i doświadczony nie napisał czegoś dostępnego w księgarni. Wiosną miłość ta wzmaga się we mnie w sposób trudny do opisania – stąd lista polecająca rewelacyjne książki. Dzięki fantastycznej aurze za oknem mam ochotę całą tę nową wiedzę wdrażać w życie OD RAZU.
(Dzięki aurze i kawie, oczywiście.)
Serio, serio.
Will Smith powiedział kiedyś, że najważniejszymi rzeczami w życiu są: bieganie i czytanie.
Do biegania nadal nie jestem przekonany ;), ale to drugie mogę potwierdzić. Z książek można nauczyć się prawie wszystkiego. Biznesu, geografii, historii. Nawet tak trudnych spraw, jak empatia lub szacunek dla wartości przeciwnych własnym. W najgorszym wypadku trzeba książek przeczytać kilka – wtedy przydatne staje się oswojenie idei overlearningu.
No, dobrze.
Bo zaraz znowu niechcący poświęcę dwie strony na cieszenie się z faktu istnienia książek i nawet najbardziej wytrzymali z Was nie dojadą do samej listy poleceń. Pora więc na empatię (!) z mojej strony i zluzowanie. Łapcie, oto moje siedem poleceń. Dobrałem je używając trzech kryteriów. Po pierwsze, rozszerzają myślenie. Po drugie, niedawno o nich myślałem.
Po trzecie, idealnie nadają się do wiosennego czytania w parku lub nad brzegiem rzeki.
Przyjemnej lektury!
Oto rewelacyjne książki na tę wiosnę.
— — —
Czytaj też: 7 książek, które warto przeczytać na jesień
Lub, ewentualnie: 28 wybitnych książek, które możesz legalnie i za darmo pobrać z internetu
— — —
Walden
Autor: Henry David Thoreau
Jedna z moich ulubionych książek. Staram się do niej wrócić przynajmniej raz na dwa, trzy lata. Choć sam Thoreau nie do końca był taki transparentny jak jego przemyślenia, wnioski jako takie spisał wyjątkowo pięknie.
“Walden” to kronika przemyśleń podzielonych na cztery pory roku, które autor mniej lub bardziej ciągle spędził w zbudowanej własnoręcznie chacie nad brzegiem jeziora Walden. Siedział tam sam, starał się ograniczać kontakty z ludźmi, często spacerował. W efekcie napisał dużo o prawdziwości odczuć, dużo o związku człowieka z naturą. Dużo o sensie pracy i wartości wysiłku w życiu. Warto.
— — —
Jak zjednać sobie ludzi i zdobyć przyjaciół
Autor: Dale Carnegie
Bardzo lubię czytać klasyczne pozycje, które “stworzyły” to, co nazywamy dzisiaj w Stanach i Europie rozwojem osobistym. Carnegie to najstarszy, najtrwalszy fundament tej kategorii. Na jego barkach zbudowano kolejne dekady: Hilla, Schwarza, Ziglara, Robbinsa. Nawet dzisiejsze rozszczepienie można przy odrobinie wysiłku doprowadzić do jego pierwotnej inspiracji.
Styl Carnegiego jest jowialny, prosty, bardzo gawędziarski. Cudownie się to czyta, najlepiej tylko po dwie, trzy historie naraz, by nie przesadzić. Sporo rzeczy się już zmieniło na świecie, ale sens jego anegdot jest ponadczasowy.
— — —
Vagabonding
Autor: Rolf Potts
To od Pottsa znam jedno z najlepszych powiedzonek Marka Twaina: “Bóg stworzył wojnę, by Amerykanie choć trochę liznęli geografii”. I mniej więcej w tym tonie utrzymana jest cała ta krótka książka o życiu w trasie. Autor wziął kiedyś plecak, pokazał palcem horyzont i powiedział: “okej, to idę tam”. A potem poszedł.
“Vagabonding” to historia o podróżowaniu na koniec świata po to, by odnaleźć siebie samego. Sporo w niej wniosków dotyczących celu życia, piękna różnorodności kultur i opinii o współczesnym świecie. Lektura obowiązkowa dla każdego eskapisty.
— — —
The War of Art
Autor: Steven Pressfield
Mało znana książka, którą – dziwnym trafem – przeczytał każdy znany mi, współczesny, wielki twórca. To dzięki niej powstały inne rewelacyjne książki, aż się chce powiedzieć :) Przemyślenia Pressfielda pomagają pisarzom, muzykom, fotografom, filmowcom, scenarzystom, projektantom, nawet ludziom biznesu. Są bardzo podniosłe i widać, że autora kusi stylistyka właściwa mitom.
Ale… niech sobie taka będzie. To, co ukrywa się pod formą to czyste złoto. Ważne i pokrzepiające wnioski komentujące strach, niepewność, wątpliwość, zaangażowanie i wstyd, i wszystko inne, z czym wiąże się wkładanie części serca w wykonywaną pracę :)
— — —
Z Nowym Jorkiem na NY
Autor: Magdalena Muszyńska-Chafitz (LittleTownShoes)
Lżejsze polecenie, dla odmiany. Magdalena to koleżanka, blogerka, inteligentna i obdarzona wyjątkowo sympatycznym charakterem kobieta. Od lat dzieli się w internecie różnymi radami i opiniami związanymi z życiem w Nowym Jorku, ale dopiero niedawno wydała książkę!
Zupełnie nie żałuję, że przeczytałem ją dopiero po wielu miesiącach od mojego pierwszego desantu na Manhattan, bo… mam teraz powody (liczba mnoga!) by polecieć tam ponownie. “Z Nowym Jorkiem na NY” to dobrze zaprojektowany koktajl podstaw, informacji praktycznych i prywatnych “poleceń przez szepnięcie na ucho” od osoby, która Wielkie Jabłko nadgryza codziennie.
— — —
Detroit. Sekcja zwłok Ameryki
Autor: Charlie LeDuff
Cięższe polecenie, dla dopełnienia. LeDuff napisał biografię ni to siebie, ni to własnej rodziny, ni to tytułowego miasta. Historie przeplatają się, uzupełniają i nawzajem ciągną w dół. Przedstawione są w oparciu o fakty, ale spisano je piórem prawdziwego artysty. W “Detroit”, bardzo blisko początku, mieszka najmocniejsze literacko zdanie, które przeczytałem w ostatnich latach. (To o śnieżycy).
Piękna, smutna, codzienna, brudna, trochę dostojna, trochę wstydliwa książka. Porusza dużo emocji, daje do myślenia, w przypadku wielu tematów kusi, by zarzucić sobie prywatne tabu i więcej do nich nie wracać. Nie wiem co o niej myśleć. Uwielbiam ją.
— — —
Rzeźnia numer pięć
Autor: Kurt Vonnegut
Jeszcze nie wiem, czy polecać Wam tutaj literaturę nie-non-fiction, ale możemy raz spróbować. Skoro rewelacyjne książki, no to wiadomo, że Kurt. Na początek wydaje mi się celne polecenie Vonneguta. Przy trwającej aktualnie sytuacji na świecie, jego groteski i mądrość z “Rzeźni” mogą okazać się zaskakująco aktualne.
Nie jest to historia prosta, nie jest też przyjemna. Bywa wesoła, ale to w końcu Vonnegut. U niego rzadko kiedy śmiech ma cokolwiek wspólnego ze szczęściem. And so it goes.
— — —
Jeśli interesują Cię takie polecenia, zapisz się do mojej Tajemnej Listy. To prywatny newsletter, którym informuję o nowych tekstach na blogu. Jego członkowie dostają też klucze do Skarbca, specjalnego “miejsca” na blogu, gdzie są uzupełniające materiały tylko dla najlepszych :)
— — —
Więcej książek polecę Wam pewnie dopiero jak przeskoczy pora roku. Latem może spróbujemy zabrać się za biografie, jak sądzicie? A może chcielibyście coś wcześniej? Dajcie mi znać w komentarzach, jestem otwarty na propozycje :)
Ciao,