THORN – książka warta Twojej uwagi

 

[vc_row][vc_column][vc_column_text]

Niewiele jest książek o dojrzewaniu, których uniwersalny przekaz mógłby bez żadnego problemu podbić serca odbiorcy zarówno w Polsce jak i w Stanach Zjednoczonych. Niewiele jest też książek o miłości i marzeniach, w których “wielka kulminacja” wcale nie ma skocznej muzyki i tańczących tłumów na Penn Station. To znaczy, scena na Penn Station faktycznie jest, ale… a co ja Wam będę zdradzał.

Generalnie nie ma wiele książek takich, jak THORN autorstwa Jasona Hunta.

Najprościej byłoby mi podzielić ją na parę części i podejść do każdej z osobna. Są tu wątki tajemnicy i zbrodni. Są odjechane anegdoty. Jest wzruszenie, jest smutek i poczucie, że coś jest bardzo, bardzo źle. A także jest poczucie, że żadne “źle” nie jest wystarczająco złe by ubić prawdziwie potężną ambicję.

Wszystko przenika i okala silny szacunek do upływającego czasu, do podejmowanych w życiu starań. To pewnie moja wyobraźnia, ale czytając sporo fragmentów THORNa nie byłem w stanie oprzeć się wrażeniu, że ich pierwsze szkice powstały w Nowym Jorku. Tuż po zmierzchu, bo w końcu pisanie trochę czasu potrafi wszak zająć.

Dookoła spieszyły się tysiące ludzi a autor siedział sobie z boku, z notesem, wdychał ciepło centrum świata i projektował jak dokładnie przekazać to, co powinien raz w życiu usłyszeć każdy znany mi człowiek.

THORN ma w sobie coś z motywacji, ale rozważnej, nauczonej doświadczeniem. Ma też coś z romansu, ale za to naiwnego, jeszcze zanim jakiekolwiek doświadczenie zdąży w człowieku zamieszkać. Miesza, łączy i żongluje w powietrzu tyloma stylami, że po chwili odruchowa potrzeba zaszufladkowania książki idzie spać do komórki pod schodami.

Osoby oczekujące wakacyjnej powieści mogą poczuć niedosyt, że zauważalna część książki poświęcona jest pewnej filozofii, zresztą bardzo wartościowej i wartej przyswojenia. Osoby oczekujące prostego motywatora mogą z kolei nie być przekonane ilością ciekawie kreślonych relacji i konfliktów. Nie wydaje mi się jednak, by którakolwiek z tych grup dała radę przewidzieć, jak potoczy się zakończenie.

Coś mi też podpowiada, że do tomu drugiego usiądą już jako grupa jedna, wspólna.

Ja rezerwuję bilety na golden-circle, te limitowane, razem z hotelowym spotkaniem z autorem. Będę chciał drugie serduszko przy autografie, bo na pierwsze się napatrzyć nie mogę :)

Na osobną uwagę zasługuje też jakość wydania i nietypowy skład. Przez pierwsze parę stron nie byłem w stanie przywyknąć do nietypowo rozrzuconych szpalt. A potem o nich zapomniałem. A potem był już wieczór i czytałem zakończenie i zastanawiałem się w tle, który ze świetnie wyeksponowanych śródtytułów/cytatów wybiorę na Instagrama na początek.

Do wersji “papierowej” Jason Hunt dorzuca za darmo ebook, bardzo dobra praktyka. Chociaż, pomimo mojej całej miłości dla Kindle’a i digitalu, ten konkretny tytuł dobrze jest mieć w grubej okładce. Zarówno ze względów kolekcjonerskich, jak i emocjonalnych. To w ogóle jest bardzo trudne do nazwania uczucie, gdy trzyma się w ręku dzieło osoby, którą przecież znam, z którą dosłownie parę tygodni temu gadałem na kawie. A tutaj się okazuje, że nie jest to “książka kolegi” tylko Książka, pisana dużą literą. Taka “naprawdę”. Spokojnie mogąca zmagać się na jakość ze światowym topem.

Aha, razem z premierą książki udostępniono także oficjalną ścieżkę dźwiękową. Wcale się nie wzruszyłem, gdy pod koniec poleciało mi Everybody Hurts oraz She’s Like The Wind, w tej kolejności. To tylko plotki. No poważnie mówię.

Prawie.

Dobrze jest widzieć twórcę mającego tak rzadko spotykaną, ABSOLUTNĄ wolność twórczą, który tę wolność wykorzystuje dokładnie tak, jak mu się akurat wyobrazi.

Lubię, cenię i podziwiam taką odwagę.

Szczególnie, gdy rodzi ona równie dobre książki :)

[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row][vc_row type=”in_container” bg_position=”left top” bg_repeat=”no-repeat” scene_position=”center” text_color=”dark” text_align=”left”][vc_column width=”1/1″][divider line_type=”No Line”][text-with-icon icon_type=”font_icon” icon=”linecon-icon-star” color=”Accent-Color”]

Słowa klucze: opowieść, projektowanie przyszłości, marzenia, zagadka, emocje, THORN

[/text-with-icon][divider line_type=”No Line” custom_height=”10″][text-with-icon icon_type=”font_icon” icon=”linecon-icon-pen” color=”Accent-Color”]

Styl: szybki, konwersacyjny, kolokwialny, dobrze wiedzący co chce osiągnąć

[/text-with-icon][divider line_type=”No Line” custom_height=”10″][text-with-icon icon_type=”font_icon” icon=”linecon-icon-diamond” color=”Extra-Color-2″]

Kiedy warto kupić: gdy jest się fanem tych bardziej osobistych wpisów na blogu Jasona Hunta, ale to oczywiście odpowiedź dla leniwych. THORN to książka dla ludzi nieprzekonanych do poradników motywacyjnych a jednak mających w życiu do osiągnięcia coś więcej, niż tylko codzienny etat. A także dla pasjonatów lubiących patrzeć w niebo.

[/text-with-icon][divider line_type=”No Line” custom_height=”10″][text-with-icon icon_type=”font_icon” icon=”linecon-icon-lock” color=”Extra-Color-3″]

Kiedy lepiej pominąć: gdy wymaga się bezwzględnej rozgrywki od połowy pierwszego zdania. THORN rozpędza się we własnym tempie, ale czytelnik, który zgodzi się na jego warunki, nie będzie żałować nawet chwili.

[/text-with-icon][divider line_type=”No Line” custom_height=”10″][text-with-icon icon_type=”font_icon” icon=”linecon-icon-fire” color=”Extra-Color-1″]

Jednym zdaniem: bardzo dobra, bardzo dziwna książka nie pasująca do żadnego znanego mi gatunku literackiego. Nawet wliczając w to poradniki. To nie jest poradnik. Pamiętnik też nie. Ani opowieść kryminalna. Ani zagadka z przeszłości. To po prostu THORN. Książka, która definiuje samą siebie.

[/text-with-icon][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column width=”1/2″][divider line_type=”No Line” custom_height=”15″][vc_column_text]

Jeśli myślisz o kupnie tej książki:

[button open_new_tab=”true” color=”accent-color” hover_text_color_override=”#fff” size=”large” url=”http://jasonhunt.pl/” text=”Rzuć okiem na stronę wydawcy” color_override=”” image=”linecon-icon-world”]

[/vc_column_text][/vc_column][vc_column width=”1/2″][divider line_type=”No Line” custom_height=”15″][vc_column_text]

Jeśli nie chcesz przegapić kolejnych recenzji:

[button open_new_tab=”true” color=”accent-color” hover_text_color_override=”#fff” size=”large” url=”http://eepurl.com/baxI_T” text=”Dołącz do Tajemnej Listy” color_override=”” image=”linecon-icon-paperplane”]

[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_column_text]

Ciao,

Andrzej Tucholski

[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row]

CO TO ZA MIEJSCE?

Cześć! Mam na imię Andrzej. Jestem psychologiem biznesu i strategiem “od skuteczności”, a także pisarzem i scenarzystą.

To jest moja strona domowa. Znajdziesz tu kilkanaście lat tekstów z bloga, sporo aktualnych informacji oraz linki m.in. do podcastu “Przekonajmy się”, książki “I co z tym zrobisz? Rozwiń swoją wysokosprawczość”, książki “Umowy Śmieciowe”, oraz serialu audio “ej, nagrałem ci się”.

INFORMACJA

Żadnej publikowanej przeze mnie treści (blog, youtube, podcast, instagram, newsletter, książki, ebooki itp.) nie można traktować jako profesjonalnej porady psychologicznej. Nie udzielam ich też przez mail czy komunikatory.

W przypadku jakichkolwiek problemów lub potrzeb psychoemocjonalnych, gorąco zachęcam do kontaktu z fachowcem – psychoterapeutą lub psychiatrą. To wspaniali profesjonaliści, z których usług warto korzystać.

© Andrzej Tucholski 2009-2022 Wszelkie prawa zastrzeżone | Projekt strony & wykonanie: Designum.pl | Polityka prywatności i cookies