Oja! Ale wyjątkowe uczucie. Klikam podczas redakcji wpisu guzik “podejrzyj” by sprawdzić, czy wszystko na pewno dobrze się formatuje, a tutaj nowe logo. Nowa nazwa. Nowe wszystko – przynajmniej dla mnie! Coś tak czuję, że chyba pora zacząć przywykać :)
Przyczyna – skutek
Ogłosiłem głębokie zmiany bloga we wrześniu 2014. Wreszcie dobijają do najważniejszego kamienia milowego. Przypieczętowuję je zmianą adresu i nazwy. Widzę jednak, że podświadomie szykowałem się do tego kroku od dawna. Kanał na YouTube? Pod własnym nazwiskiem. Newsletter? Tajemna Lista, też pod własnym nazwiskiem.
Teraz te drobne kroki składają się na krok największy – nazwisko także na blogu. Przyznaję, że po pięciu latach będę za jestKulturą tęsknił, ale to zdrowa tęsknota. Kocham rozwój i wiem, że w ten sposób uda mi się przynieść Wam jeszcze więcej porządnej, życiowej wartości :)
A piorunka (w finalnej wersji narysowanego przez Zucha – dziękuję!) będę miał we wspomnieniach już na zawsze. To pod jego banderą ułożyłem moje życie do niesamowitego stanu “z dzisiaj”. To jego kolorami namówiłem do wywiadu ulubionego pisarza. To razem z nim jechałem na pierwsze konferencje i to z nim na identyfikatorze poznawałem ludzi, których dzisiaj nazywam dobrymi znajomymi czy też wręcz przyjaciółmi.
Huh. A obiecałem sobie na poważnie i bez emocji ;-)
Trzymaj się, piorun. Świetnie się razem tworzyło.
Motyw przewodni i misja
Latem 2009 założyłem bloga Tucholski.eu. Zimą 2010 zmieniłem adres na jestKultura.pl. Wiosną 2015 wracam do korzeni – znowu chcę tworzyć pod własnym nazwiskiem. Chcę mieć platformę do kontaktu, wspólnego uczenia się i tworzenia wielkich rzeczy razem z setkami tysięcy Czytelników i widzów z całej Polski i niektórych części świata. Jesteśmy blisko, wiesz? :)
Wierzę, że niezależnie od tego, co kocha się w życiu robić (grać, pisać, rzeźbić, gotować, liczyć, wypasać alpaki, przemawiać publicznie, dmuchać szkło, blogować, zakładać firmy czy wędkować) istnieją pewne kompetencje, umiejętności i zbiory dobrych praktyk, dzięki którym można robić to lepiej i czerpać z życia więcej frajdy.
Chcę tworzyć bloga o strategiach projektowania takiego życia, by łączyć rozwój osobisty z odpowiedzialnością względem swoich bliskich, ze spełnianiem marzeń, ze zdrowymi emocjami i związkami, z podróżami i kulturą i – wreszcie – wszystkim co piękne, a trudne do skategoryzowania :)
Kolejny wpis już w środę. Pierwszy zupełnie nowy wpis – w piątek.
Lista najważniejszych zmian
- Nowa nazwa bloga to: Andrzej Tucholski | Strategie Projektowania Życia
- Nowy adres bloga to AndrzejTucholski.pl
- (Fanpage też samoczynnie przeskoczył na Andrzej Tucholski)
- Nowe kategorie: Projektowanie Życia, Psychologia, Podróże i Kultura, Emocje i Związki oraz Random
- (Kategorie się dopiero “zapełniają” – przepięcie dotychczasowych wpisów zajmie mi trochę czasu)
- Więcej rozbudowanych wpisów poświęconych konkretnym zagadnieniom, a zarazem więcej wpisów “dających do myślenia”, prostszych, inspiracyjnych
- Postawienie na jakość i wartość dla Czytelnika
- Wprowadzenie nowego kanału odpowiadania na pytania w postaci video Q&A – wkrótce premiera
- “Doładowanie” wielkich wpisów o listy poleceń, nawiązań i dodatkowe materiały
- Zwiększenie roli Tajemnej Listy – dodatkowe materiały będą tylko dla jej członków
- (Tutaj można się zapisać :>)
- Więcej wpisów o emocjach i związkach
- Więcej wpisów o podróżach i efektach, które nowe miejsca wywierają na człowieku
- Zagwarantowanie stałego, dobrego miejsca kulturze :) Kocham ją, co tu kryć
- Wersja mobilna bloga powinna działać znacząco szybciej
- A przede wszystkim: ta zmiana adresu i nazwy to dopiero początek. Już teraz mam zaplanowane dokładne kalendarium dalszych poprawek i rozwinięć aż do wczesnego września. Dziękuję, że mi w tym pomagacie :)
Kanały dostępu do bloga
Jeśli masz tradycyjną zakładkę z moim blogiem – warto zmienić adres już teraz, bo potem się zapomni. Newsletter zostaje bez zmian. Fanpage samoczynnie zmienił nazwę na “Andrzej Tucholski” i nie trzeba nic klikać. YouTube, Snapchat i Instagram zostają bez zmian. Luz, spokój i wygoda :)
Podziękowania
Nie byłoby tej zmiany gdyby nie pomoc, którą otrzymałem w najróżniejszej postaci od wielkiego grona cudownych ludzi. Nie jestem w stanie tutaj wymienić wszystkich, ale chociaż z najważniejszych, chcę podziękować: moim wspierającym i rozumiejącym Rodzicom; ekipie moich najbliższych, zaufanych przyjaciół; profesjonalnej ekipie Zenboxa z Tomkiem Fiedorukiem i Mateuszem Kędzierskim na czele; Tomkowi Tomczykowi i Michałowi Szafrańskiemu za kopy w tyłek i celne spostrzeżenia; Joannie Malinowskiej-Parzydło za inspirację w najgorętszym okresie; Chrisowi Guillebeau za zasianie ziarna zmian a organizatorom i uczestnikom Alive in Berlin za skalibrowanie mojego kompasu na perfekcyjną północ.
To największy przywilej jaki można mieć w życiu – znajomość i uwaga tak pięknych i odważnych ludzi :)
Co teraz?
Ty czekaj na nadchodzące wiadomości dla Tajemnej Listy (jeśli jeszcze Cię na niej nie ma, w każdej chwili możesz to nadrobić) a ja siadam do dalszej pracy. Za oknem rozgrzewa się pierwszy czerwca. W kubku pyszna, pierwsza kawa. Na głośnikach coś mocnego, ostatnio był Glitch Mob.
Nie miałem tak napiętego planu od dawna.
Szczęśliwszy też nie byłem od dawna :)
Widzimy się w kolejnym wpisie!
Ciao,