Analiza roku – co daje, dlaczego warto i jak ją zrobić

Czas czytania: około 8 minut • Dyscyplina
 

Minionych dni już nie cofniesz i nie naprawisz. Dzięki zastanowieniu się nad nimi możesz jednak wpłynąć na przyszłość. Dni dobre mogą się powtórzyć lub, kto wie, nawet polepszyć. Dni złych może być mniej lub ich przebieg może być łagodniejszy. Wystarczy prosta, szybka analiza roku.

Co daje przeanalizowanie minionego roku?

Po pierwsze, wartość sentymentalną. Nie ma takiej opcji, bym sam z siebie, w grudniu, pamiętał to, co robiłem w marcu. W dobre dni ledwo pamiętam to, co robiłem przed tygodniem. Dzięki spokojnemu przejrzeniu kalendarza wracam do wszystkich wydarzeń z należytą uwagą. I do tych dobrych, i do tych złych. A nawet do tych zupełnie neutralnych. Po latach można wracać już do samych analiz.

Własne życie to coś, co dobrze jest pamiętać.

Po drugie, uczysz się. Chłodne, uczciwe spojrzenie na swoje porażki i zwycięstwa, na słoneczne i deszczowe dni pozwala Ci zrozumieć ich genezę, powody, przyczyny, wyjaśnienia, przebieg, zależności i wszystko to, czego Ci potrzeba, by móc konkretne sytuacje w przyszłości powtórzyć. A innych – uniknąć.

Po trzecie,  ludzie często nie zauważają pierwszego sparzenia (lub pierwszego sukcesu), lecz dopiero drugie, czy wręcz trzecie. Dzięki analizie możesz przyspieszyć proces “powtarzania doświadczeń” i zauważyć “coś” o wiele szybciej. Już starożytni Indianie mawiali, że skoro można szybciej, to po co wolniej.

Dlaczego warto przeanalizować rok

Odpowiedź krótka jest bardzo prosta: robili tak wszyscy wielcy ludzie w historii.

Wzorowanie się na najlepszych to całkiem niegłupia strategia :)

Odpowiedź dłuższa jest trochę bardziej złożona. Analiza roku będzie w najgorszej, najbardziej denerwującej wersji trwała około dwóch godzin. To dokładnie tyle ile trwa: przygotowanie sporego obiadu; film akcji; powrót do domu przez zakorkowane miasto; dobre wyjście na siłownię; cztery mecze w HotSa czy, powiedzmy, dwa godzinne spotkania.

Każdą z tych czynności można bez większych problemów “anulować”, maksymalne koszty alternatyw nie powinny przekroczyć stu złotych, a korzystając z “zaoszczędzonego” okienka można sprawić, że kolejny rok nie będzie “lepszy” wyłącznie dzięki telefonowi od cioci z Luizjany, która od dwunastu lat zawsze życzy wszystkim tego samego.

Dzięki dobrej analizie szykujesz grunt pod to, by Twój umysł stał się najlepszym możliwym narzędziem do ogarnięcia przyszłego roku tak, jak sobie zażyczysz. Zobacz: skoro nawet NIE WIESZ, że coś w Twoim życiu było negatywne to jak dokładnie planujesz uniknąć powtórki?

Analiza roku – jak ją dobrze wykonać?

NAJWAŻNIEJSZA sprawa to zadbanie o pełną prywatność. Pamiętaj, że wnioskami z analizy nie musisz dzielić się z nikim. Nigdy. To tylko i wyłącznie Twoje informacje i tylko od Ciebie zależy, co z nimi zrobisz.

(Mamy ten sam deal co przy niedawnej rozmowie o Twojej pasji, okej?)

Potem dobre jest pobieżne zastanowienie się nad celem. Jeśli chodzi Ci po głowie przeprowadzić taką kontrolowaną retrospekcję tylko i wyłącznie “bo czemu nie” to OK, i tak jesteś w gronie kilku procent najświadomiej podchodzących do życia ludzi na tym kontynencie. Ale wiesz… Skoro można coś zrobić ot tak, to można też coś zrobić rewelacyjnie.

Chcesz, aby kolejny rok był lepszy, od tego, który mija? Czy też by był taki samy? A może chcesz, by było “to, co teraz, tylko więcej”? Zastanów się nad różnymi wersjami tej potrzeby. Gdy będziesz “mniej więcej” wiedzieć, o co Ci chodzi, przejdź dalej.

Nie mniej ważne od celu jest przygotowanie źródeł. Ja korzystam z:

  • wspomnień (wiadomo)
  • kalendarza (wystarczy taki prowadzony bardzo ogólnie)
  • zdjęć robionych komórką (mam ją zawsze przy sobie)
  • bloga (gdybym był w 100% lifestyle’owy to byłoby to cenniejsze źródło)

Ostatnim elementem pre-analizy jest zadbanie o dobrą strukturę działań. Rozpisuję ją poniżej.

Najważniejsze pytanie, które warto zadać sobie przy okazji analizy roku to CO SIĘ WYDARZYŁO.

Powinna z niego powstać długa, szeroka, nieoceniana lista wszystkiego, co wydaje Ci się ciekawe. Ja prywatnie sięgam zarówno po wielkie kamienie milowe w postaci skończenia studiów jak i małe, warte uwagi rzeczy pokroju “dostałem ukulele”. Znalazłem takich punktów osiemdziesiąt trzy.

Potem warto zacząć tę masę materiału “ciosać” w mniejsze kategorie:

Gdzie byłem. Które z tych wydarzeń mają związek z podróżami, rozwojem? Jakie były powody tych podróży? Czy były to podróże bliskie, czy dalekie? Wpisz tutaj także miasto, w którym mieszkasz.

Co osiągnąłem. Które z wydarzeń mogę nazwać osiągnięciem i, gdyby zaszła taka potrzeba, powiesić w formie dyplomu nad łóżkiem w swojej słabo oświetlonej komórce pod schodami?

Jak się mają moje projekty. W moim przypadku oceniłem roczny progres spraw takich jak: życie, zdrowie, kondycja, relacje, rodzina, studia, blog, youtube, public speaking i parę innych rzeczy.

Gdyby to był rok kogoś innego to jakbym go skomentował. Spójrz na tę pierwszą, surową listę wydarzeń i zastanów się, jaka byłaby Twoja opinia, gdyby ktoś Ci streścił w ten sposób rok jakiegoś odległego znajomego. Co byś powiedział o tej osobie? Które wydarzenia szczególnie wpływają na tę ocenę? Które dobrze? Które źle? Dlaczego?

Czego nie zrobiłem, a chciałem. Czy jest coś, co powinno być wśród wydarzeń, a nie ma? Dlaczego? Czy nadal chcę, by było wśród wydarzeń przyszłorocznych? Dlaczego? Jak to osiągnę lub co się zmieniło?

Co zrobiłem, a nie planowałem. Czy jest coś, co jest wśród wydarzeń, a było “dziełem przypadku” lub – inaczej mówiąc – “rozegraniem nieoczekiwanej sytuacji w sposób aktywny”? Co? Dlaczego? Czy to dobrze czy źle? Dlaczego?

Co zrobiłem dobrze. Dlaczego.

Co zrobiłem źle. Dlaczego.

Co mogę poprawić. Jak.

Pamiętaj, że taka analiza nie jest ani sprawą zamkniętą (zawsze możesz tu wrócić i coś dopisać), ani też nie jest to coś niewiadomo jak wiążącego (to, że ją przeprowadzisz wcale nie oznacza, że musisz się jej słuchać). Wychodzę jednak w życiu z prostego założenia: jeśli można coś wiedzieć, to lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć.

Taka lista to świetna metoda, by samodzielnie zauważyć: o kurde, ja faktycznie zawsze świętuję wszystko paczką ciastek a potem nie wiem, dlaczego nie mogę schudnąć. Albo odwrotnie, znienacka możesz zauważyć, że poczucie “nigdy nic nie robię” jest zupełnie mylne, bo np. udało Ci się odwiedzić piętnaście ciekawych miast lub narysowały Ci się aż cztery spektakularne pejzaże lubuskiej wsi.

Perspektywa “z lotu ptaka” na co dzień jest dosyć niebezpieczna, ale raz w roku? Ciężko o lepszą :)

PREZENT – gotowe tabele “analiza roku” (plik Microsoft Excel)

Aby było Ci łatwiej postanowiłem wykonać za Ciebie najnudniejszą część analizy. Przygotowałem Ci tabele w Excelu, w które wystarczy już tylko wpisać swoje przemyślenia i voila, masz graficzne przedstawienie analizy, które – notabene – łatwiej potem analizować. Na szczęście w robieniu tabelek jestem trochę lepszy niż w dbaniu o mało powtórzeń wyrazów w tekstach.

Tabelkę znajdziesz w Skarbcu. Hasło do Skarbca mają wszyscy członkowie Tajemnej Listy. Jeśli chcesz dołączyć do naszego grona to zapisz się tutaj. Dostaniesz wtedy zarówno tę, jak i wszystkie wcześniejsze oraz przyszłe materiały, które dodaję do największych artykułów na blogu.

(Aha, w tabelce znajdziesz też dodatkową analizę podsumowania roku w formie paru prostych toplist. To zwykła zabawa własnymi wspomnieniami, ale wierzę, że powinna Ci się spodobać.)

Tyle z mojej strony.

Mam nadzieję, że dobrze Ci się wiedzie.

Ciao,

Andrzej Tucholski

CO TO ZA MIEJSCE?

Cześć! Mam na imię Andrzej. Jestem psychologiem biznesu zajmującym się wysokosprawczością oraz ogarnianiem w późnym kapitalizmie. W drugim życiu piszę książki fabularne i scenariusze.

To jest moja strona domowa. Znajdziesz tu aktualności na temat mojej pracy oraz linki m.in. do podcastu “Przekonajmy się”, książki “I co z tym zrobisz? Rozwiń swoją wysokosprawczość”, książki “Umowy Śmieciowe”, oraz serialu audio “ej, nagrałem ci się”.

INFORMACJA

Żadnej publikowanej przeze mnie treści (blog, youtube, podcast, tiktok, instagram, newsletter, książki, ebooki itp.) nie można traktować jako profesjonalnej porady psychologicznej. Nie udzielam ich też przez mail czy komunikatory.

W przypadku jakichkolwiek problemów lub potrzeb psychoemocjonalnych, gorąco zachęcam do kontaktu z fachowcem – psychoterapeutą lub psychiatrą. To wspaniali profesjonaliści, z których usług warto korzystać.

© Andrzej Tucholski 2009-2022 Wszelkie prawa zastrzeżone | Projekt strony & wykonanie: Designum.pl | Polityka prywatności i cookies