Menu Wielkiej Premiery: Dzień 1 | Dzień 2 | Dzień 3 | Dzień 4 | Dzień 5 | Dzień 6 | Dzień 7 – pożegnanie (na trochę)
Słucham przygotowanej przez Was ścieżki dźwiękowej i coraz mocniej przekonuję się, że marzenie o odkrywaniu świata żyje i ma się naprawdę dobrze. Same celne kawałki. To przy tych brzmieniach Flota opuszcza swój pierwszy przystanek i rusza dalej.
Premiera mojego debiutu jest już za nami i pora zająć się innymi rzeczami.
Korzystając z okazji chciałbym podziękować zbiorczo wszystkim, którzy mnie w tym ważnym wydarzeniu wsparli. Pod wieloma względami. Od osób, które wprost lub mimochodem sugerowały zorganizowanie wielodniowej, pełnej atrakcji premiery, przez wszystkich, którzy w tej imprezie wzięli udział i dołączyli do dialogu, aż po wielokrotnie już wspominaną ekipę – choć im nie będę w stanie odwdzięczyć się należycie jeszcze przez długi czas – pomagających mi we wszystkim artystów i profesjonalistów.
You’re the best! :)
Wyniki konkursu
Nagrody-niespodzianki łapią:
– Magda – za Angelicę i Gotye. Czuję te sceny :-)
– Bartosz Ostrowski – za Lindsey Stirling. Mam takie marzenie, że kiedyś będę mógł podarować jej moją książkę :)
– Magdalena Agnieszka Banasiak – od Twoich typów zacząłem przesłuchiwanie i tak już zostało :)
– marcinmichon – za Charlesa Bradleya.
Odezwijcie się proszę do mnie mailem, by ustalić dostarczenie nagród!
Od nas, dla nas: dwie playlisty na Spotify
W zależności od nastroju, możesz posłuchać jedną z dwóch ścieżek dźwiękowych:
– Waves & Winds | Admiralette’s Official Soundtrak 1
– Nostalgia Bay | Admiralette’s Official Soundtrack 2
Mnie pasują obie. Teraz siedzę przy pierwszej, ale wieczorem pewnie przełączą na drugą :)
Co teraz?
Przede wszystkim książka powędrowała do drukarni. Do ostatniej chwili trwały prace nad różnymi drobnymi zmiennymi, ale wydanie papierowe będzie dostępne tak, jak wspominałem wcześniej – w początku września. W środku czeka kilka niespodzianek, ale o nich opowiem w swoim czasie. Hej, w końcu są niespodziankami, tak? ;-)
Na blogu spadnie częstotliwość wpisów poświęconych Admiralette, bo ile można. Ale spokojnie, od czasu do czasu będą pojawiać się nadal. Na przykład przy premierze dwójki.
No i właśnie. Ostatnie z ogłoszeń kategorii “icoteras”.
Siadam do pisania drugiego tomu. Na przestrzeni minionych dni dużo się nauczyłem, co cieszy mnie dodatkowo, bo mogę zaaplikować tę wiedzę od razu do prac nad drugą częścią. Już się nie mogę jej doczekać :D
Bohaterowie odpoczęli, statki naprawiono, żagle uprano i zszyto. Sephira już od paru chwil stoi oparta o tylni reling czerwonego smoka i z całej siły wytęża umysł, by jakimś cudem “zmniejszyć” jestKulturowy port, do którego wielotysięczne mrowie stało zacumowane stanowczo za długo. Arneh po raz ostatni przegląda listy przehandlowanych towarów, Straże dbają, czy na barkach transportowych nie zalęgł się ani jeden przemytnik.
Po chwili w niebo lecą dwie rozchodzące się promieniście, złote strzały. Wiatr narusza ich kształt.
Woda przy sterze Queillinu zaczyna wrzeć, żagle pęcznieją od wiatru.
Flota rusza dalej.
Ku dalszym przygodom.
Których treść poznasz w swoim czasie :)
Zapisz się do Tajemnej Listy, by dowiedzieć się o nim z absolutnym pierwszeństwem.
Ciao,