Miejsce bez sporów

 

Wróciłem przed chwilą z rodzinnego spaceru na Powązki. Z jednej strony takie nawiedzanie cmentarzy zawsze przywołuje u mnie myśli związane z przemijaniem (stąd piękne mlecze w zdjęciu z nagłówka), a z drugiej: z tolerancją i szacunkiem.

Bo, do pewnego stopnia, na cmentarzu za wiele sporów to nie ma.

Czasem o jakiś grób pokłócą się żywi. To oczywiste. Jedni będą czuli, że w jakiś sposób miejsce spoczynku innej osoby może “w nich godzić”. Inni z kolei będą święcie przekonani, że jeśli dana osoba nie spocznie w dokładnie *tym* miejscu, to coś się złego stanie ze światem. Trzeci pewnie nie mają zdania, ale skoro jest spina, to warto się wypowiedzieć.

Ale Ci, Którzy Odeszli?

Nie, im raczej takie rzeczy są cokolwiek obojętne :)

Są już wspomnieniami w głowach innych. Są tym, co po sobie zostawili wśród żywych. Czasem jest to coś dobrego. Czasem złego. Czasem neutralnego, ale z jakiegoś powodu bardzo ważnego. Czyjeś zdrowie. Istotna piosenka. Wolność kraju. Rozmowa przy kawie, po której ktoś jednak zdecydował się zignorować wizę i zostać w kraju. Czyjeś dziecko.

Różne rzeczy.

Wszystkie “już stane”, gotowe, faktyczne, zaistniałe w czasie i przestrzeni, nie dające się odwrócić.

Mamy na świecie, na tej bladej, niebieskiej kropce, którą nazywamy domem, jakiś ograniczony wycinek wieczności oddany nam do dyspozycji. Czasem krótszy, czasem dłuższy. Zawsze zupełnie mikroskopijny z punktu widzenia kosmosu.

Trochę są z nas takie mlecze, jak na zdjęciu.

Mlecz przemija szybko, ale od jego rozdmuchanych po świecie, białych puszków może powstać cokolwiek.

I tak sobie myślę, że skoro do pewnego stopnia to do nas zależy, czy te puszki będą w życiu innych ludzi dobrem czy złem, czymś rozwojowym czy nie, pięknem czy brzydotą, to… to po co kultywować cokolwiek, poza miłością?

Szczęście jest prawdziwe wyłącznie wtedy, gdy się nim dzieli z innymi.

Życzę tym samym nam wszystkim, bo nasze puszki – gdy wypuszczane celowo – niosły dobro. By po wielu latach, gdy już spory zanikną, nadal marzący swoje marzenia ludzie żyli dzięki nim chociaż o parę oczek “lepiej”. Bez znaczenia, co to “lepiej” u kogoś oznacza.

Wydaje mi się, że to warta uwagi myśl, szczególnie w dniu Wszystkich Świętych :)

Spokojnego dnia, Odważni Marzyciele.

Ciao,

Andrzej Tucholski

CO TO ZA MIEJSCE?

Cześć! Mam na imię Andrzej. Jestem psychologiem biznesu i strategiem “od skuteczności”, a także pisarzem i scenarzystą.

To jest moja strona domowa. Znajdziesz tu kilkanaście lat tekstów z bloga, sporo aktualnych informacji oraz linki m.in. do podcastu “Przekonajmy się”, książki “I co z tym zrobisz? Rozwiń swoją wysokosprawczość”, książki “Umowy Śmieciowe”, oraz serialu audio “ej, nagrałem ci się”.

INFORMACJA

Żadnej publikowanej przeze mnie treści (blog, youtube, podcast, instagram, newsletter, książki, ebooki itp.) nie można traktować jako profesjonalnej porady psychologicznej. Nie udzielam ich też przez mail czy komunikatory.

W przypadku jakichkolwiek problemów lub potrzeb psychoemocjonalnych, gorąco zachęcam do kontaktu z fachowcem – psychoterapeutą lub psychiatrą. To wspaniali profesjonaliści, z których usług warto korzystać.

© Andrzej Tucholski 2009-2022 Wszelkie prawa zastrzeżone | Projekt strony & wykonanie: Designum.pl | Polityka prywatności i cookies