Prezent dla rodziców – świąteczny poradnik 2013

 

Okres przedświąteczny to coroczny wysyp prezentowych poradników. Ja postanowiłem ugryźć temat inaczej i opiszę to, z czym sam mam często problem. A mianowicie jaki prezent wybrać swoim rodzicom. Niby Mamę i Tatę zna się jak mało kogo, ale gdy przychodzi do wybierania im czegoś przyjemnego to nigdy nie jest łatwo.

Wychodzę z założenia, że większość rodziców ma “sporo rzeczy”. Tak więc kolejny przedmiot do stania na półce nie jest najlepszym pomysłem. Nie jestem też przesadnym fanem kupowania “nowej płyty ulubionego muzyka” bo… to nudne. Takie rzeczy należy Mamie lub Tacie dawać jak tylko wychodzą, a nie udawać, że to prezent pod choinkę. Serio :)

Oto moje 9 prezentów dla rodziców na Święta 2013:

MUZYKA

1. Norah Jones & Billy Joe Armstrong – Foreverly

Niesamowity krążek. Jazzowo-bluesowa Norah Jones połączyła siły z liderem rockowej grupy “Green Day”. Efektem tej współpracy jest dwanaście piosenek brzmiących, jakby je żywcem zgrano z jakiegoś westernu czy innego filmu drogi. Podobne brzmienia często są klasyfikowane jako “meeeh, country”, ale (A) to naprawdę piękny gatunek muzyki oraz (B) no co tu kryć, ma w sobie trochę “rodzicowego” klimatu :)

Strzał w dziesiątkę.

Album oferuje już parę polskich sklepów internetowych. Co jest całkiem ciekawe, bo na podobne kolaboracje z reguły przychodzi nam swoją obowiązkową rundę “wschodniej Europy” odczekać. Na szczęście – nie tym razem!

→ Tutaj możesz wyszukać sklep.

2. Robbie Williams – Swing When You’re Winning & Swing Both Ways

Robbie to świetny muzyk. Miał parę życiowych perturbacji, ale jednak większości jego nagrań trzeba przyznać jedno: są profesjonalne i nastrojowe. Tak jest też w przypadku starusieńkiego już albumu “Swing when you’re winning”. To z niego pochodzi tamto przepiękne wykonanie “Somethin’ stupid” z Nicole Kidman. No wiesz, to które można słuchać cały dzień bez znużenia :)

Płyta ma już dwanaście lat, ale nadal łatwo ją dostać w sklepach. Niestety, istnieje prawdopodobieństwo, że Twoi rodzice już ją mają. Wtedy pomocny może się okazać fakt, że Robbie parę tygodni temu wydał… część drugą! Nazywa się “Swing both ways” i choć fani artysty spierają się, czy nowe nagrania zasługują na metkę przełomowych to, no cóż. W przypadku równie światowego poziomu nawet brak przełomu jest wart zaakceptowania. “Swing both ways” to klasyczne “więcej tego samego”. Warto.

→ Tutaj możesz wyszukać sklep dla “Swing when you’re winning“. A tutaj sklep dla “Swing both ways“.

FILMY

3. Sugar Man

Jedyny dokument w historii, na którym z pozytywnego wzruszenia szkliły mi się oczy. Historia Sixto Rodrigueza, muzyka bez kariery. Muzyka, który zmienił kulturę całego kraju. Widziałem tę produkcję dosyć późno, bo dopiero w kwietniu tego roku, ale i tak było warto wybrać się na jeden z ostatnich seansów. Mam w ogóle wrażenie, że gdzieś widziałem plakaty wznowionych emisji. To dobrze.

Żeby się nie dublować, zacytuję tutaj fragment moich wrażeń po powrocie z kina:

Marzę, by nigdy nie zapomnieć przekazu, który – tylko dzięki obejrzeniu tych chwil na ekranie! – zasiał mi w głowie Sixto. By nigdy, ale to nigdy się więcej nie bać o własne pomysły i ambicje, bo, czysto po stoicku, najwyżej nie wypalą. A ogólny mechanizm świata i tak będzie wiedział co z tym wszystkim zrobić.

Nie będzie łatwo, bo życie bywa trudne. Ale co z tego. Są artyści, którzy zdołali zachować wewnątrzną spójność nawet w obliczu ogromnych przeciwności losu a przecież w międzyczasie tworzyli SZTUKĘ pisaną samymi dużymi literami.

Nie ma, że trudno. Grunt, by odważnie.

→ Tutaj możesz wyszukać sklep dla Sugar Mana.

4. Kolekcje klasyki polskiego kina i bajek

Wydanie najlepszych polskich filmów i bajek w nowych, zremasterowanych cyfrowo wersjach. Część filmów pojawi się też premierowo w jakości HD na płytach Blu Ray. To ogromny projekt, którego mam przyjemność być patronem medialnym, ale gdybym nie był to i tak bym tutaj wymienił :) Z prostego powodu. Wydaje mi się, że takie kinowe odniesienie jest świetnym pomysłem na prezent dla rodziców, dla jednego pokolenia wyżej.

Te tytuły to są produkcje ich młodości. Pokazują ich świat. Komentują wydarzenia, których byli świadkami.

→ Przeczytaj więcej o kolekcji.

KSIĄŻKI I KOMIKSY

Uwaga ogólna. Przy poszukiwaniu dobrej książki na prezent, polecam też moje dwa poprzednie wpisy. Pierwszy – Dziesięć książek, które warto przeczytać – to lista różnych tytułów dla różnych gustów. Szeroki zbiór godnych polecenia dzieł. Kontynuacja – Siedem nierealnych książek, które warto przeczytać – to z kolei coś stricte dla fanów tematów okołofantastycznych. Kto wie, może najlepiej dopasowaną książkę znajdziesz właśnie tam :)

Ale nie martw się, na potrzeby dzisiejszego wpisu też coś przygotowałem.

5. Henry David Thoreau – Walden

Henry to był dziwny człowiek. Taki trochę hejter. Żył w dziewiętnastym wieku i prawie wszystkie swoje chwile spędził w tym samym mieście, w którym się urodził. Jednym z nielicznych “wypadów” poza znane mu dobrze ulice była dwuletnia przygoda nad jeziorem Walden. Zbudował tam sobie własnoręcznie chatę i po prostu w niej zamieszkał, z dala od wszystkich.

Podczas tego osamotnienia powstały materiały, które z czasem uformowały się w postać nazwanej ku czci okolicznego akwenu książki. Jest to zbiór filozoficznych esejów ślizgających się miękko od form opowiadań po klasyczne, myślowe traktaty. To często przesadzone i agresywne myśli, ale warte uwagi i czasu. Zadziwiają celnością i ponadczasowością. To, co Thoreau krytykował 150 lat temu w ówczesnej Ameryce najprawdopodobniej drażniłoby go i dzisiaj. Kupować tylko dla inteligentnych ludzi marzących od czasu do czasu o ucieczce z dala od codziennego życia.

Najlepszą cenę znalazłem jakiś czas temu w Bonito.

6. Cyril Pedrosa – Portugalia

Recenzowałem już ten komiks w moim youtube’owym cyklu “Bounty Hunt“, tak więc dzisiaj streszczę się wyłącznie do kwestii podstawowych. “Portugalia” to piękna historia artysty, który próbuje odnaleźć swoje powołanie. Przy okazji odnajduje różne zapomniane kwestie dotyczące przeszłości jego rodziny i zaczyna się przygoda.

Pedrosa stworzył piękną opowieść, której kolory, zapachy, smaki i nastroje są I-DE-AL-NYM odwzorowaniem prawdziwej Portugalii. Zawsze gdy mi tęskno do mojego Porto to biorę z półki to piękne wydanie i otwieram na losowej stronie. Nostalgia mija od razu. To dzieło jest aż tak piękne. Polecam z całego serca. Szczególnie osobom, które nigdy by nie pomyślały, że lubią komiksy :-)

(Podpowiedź: może chodzić o Twoich rodziców :D)

Najlepszą cenę znalazłem jakiś czas temu w Geek Zone.

7. Malcolm Gladwell – cokolwiek

Gladwell to jeden ze współcześnie najbardziej cenionych filozofów. Facet ma taki zwyczaj, że bierze na warsztat jakiś konkretny temat (powiedzmy: dlaczego czasem mała grupa ludzi jest odpowiedzialna za ogromny trend a czasem nie) i potem go na przestrzeni kilkunastu miesięcy wytężonej pracy, wywiadów, zbierania materiałów i przeprowadzania badań mieli aż do skutku. W efekcie powstają głębokie, dopracowane teorie związane z jakimiś interesującymi trendami nas samych, trendami zachodnich społeczeństw.

Tak samo jak Thoreau – Gladwell to lektura dla ludzi inteligentnych, zainteresowanych pograniczem kwestii społecznych i biznesu. Ja się przy każdej z tych książek bawiłem niesamowicie. Nie mają żadnego ciągu przyczynowo-skutkowego między sobą, więc można zacząć od którejkolwiek, chociaż prywatnie doradzałbym trzymanie się oryginalnej chronologii wydań (pokazuje ją zestawienie poniżej). Widać, jak Malcolm się rozwijał :)

Wyszukaj książki Gladwella w sieci.

INNE POMYSŁY

8. Kindle

I to nie “czytnik ebooków” tylko “Kindle”. Ty czy ja sobie poradzimy, jak nam zdechnie lub odmówi posłuszeństwa jakiś super-magiczny tabletowynalazek dziwnej firmy. W Kindlu trzeba pojąć cztery guzki i nie psuje się nigdy. To ogromna zaleta, szczególnie przy wybieraniu prezentu dla rodziców. Jego ekran nie męczy oczu a bateria trzyma i dwa-trzy tygodnie bez ładowania. Można zapomnieć, że ma się w ręku urządzenie elektryczne :)

Wybranie Kindla jako prezentu dla Mamy lub Taty zawiera dodatkowy pakiet atrakcji polegający na wgrywaniu rodzicom nowych książek i wspólnej nauce obsługi czytnika. To też jest fajna sprawa. Naturalne okazje do wspólnego spędzenia czasu nadadzą dodatkową wartość późniejszym lekturom.

Aktualnie warto zwrócić uwagę na dwa modele – Kindle 4 (często nazywany po prostu “Kindle”) oraz Kindle Paperwhite, z podświetleniem. Sam posiadam ten pierwszy, najprostszy. Należy wystrzegać się aukcji na Allegro. Jedna na sto pewnie będzie spoko, od reszty trzymałbym się z daleka. Poradników jak kupować kundelka z Amazona jest w necie milion, to prościutki proces :)

→ Czytaj też: Jak Kindle rozwiązał mój największy problem

9. Jakaś planszówka!

Bo gra planszowa to ZAWSZE dobry pomysł. Chociaż sam ostatnio zagrywam się głównie w Smallworld (na kanale na Youtube będę wrzucał wrażenia na dniach) to jednak rodzicom poleciłbym coś innego. Fabularnie bliższego rzeczywistości. No i może jednak prostszego, ale to akurat kwestia preferencji.

Świetnymi grami planszowymi “na start” są:

Wsiąść Do Pociągu: Europa – ponieważ zasad można nauczyć się w dziesięć minut a budowanie sieci połączeń od Moskwy po Lizbonę ma fajny, dawny klimat Wielkich Podróży. Takich z walizami, zegarkami na łańcuszkach i pisaniem listów :) Należy pamiętać, by w trakcie posiadówek puścić w tle np. koncerty Rachmaninowa.

Osadnicy z Catanu – absolutny klasyk. Niektórzy nazywają tę grę “Monopoly w średniowieczu”, ale to nie jest adekwatne określenie. Catana również można się nauczyć w parę chwil, a dzięki systemowi układania planszy każda jedna gra wygląda inaczej. To prosty system, ale bardzo przyjemny :)

→ Niezłe ceny znalazłem jakiś czas temu w sklepie Gamiko. Jest zarówno “Wsiąść do pociągu” jak i Catan.

10. A według Ciebie?

Ostatnie dni listopada i pierwszy tydzień grudnia to idealny czas na kupno prezentów dla bliskich. Być może nie wszyscy zaczynają myśleć o podobnych kwestiach równie wcześnie, ale jeśli należysz do grona ludzi, którzy *bardzo* nie lubią kolejek i tłoku to pewnie się dogadamy. Moje dziewięć pomysłów na prezenty dla rodziców już znasz. Uczciwość cywilna nakazuje, bym teraz ja poznał pomysły Twoje :D 

Autorem zdjęcia w nagłówku jest Kevin Dooley.

Ciao,

Andrzej Tucholski


///

PS: Mamo, Tato, jeśli to czytacie to nie martwcie się, Waszych prezentów tutaj nie ma. Przecież bym nie popsuł niespodzianki :D

CO TO ZA MIEJSCE?

Cześć! Mam na imię Andrzej. Jestem psychologiem biznesu i strategiem “od skuteczności”, a także pisarzem i scenarzystą.

To jest moja strona domowa. Znajdziesz tu kilkanaście lat tekstów z bloga, sporo aktualnych informacji oraz linki m.in. do podcastu “Przekonajmy się”, książki “I co z tym zrobisz? Rozwiń swoją wysokosprawczość”, książki “Umowy Śmieciowe”, oraz serialu audio “ej, nagrałem ci się”.

INFORMACJA

Żadnej publikowanej przeze mnie treści (blog, youtube, podcast, instagram, newsletter, książki, ebooki itp.) nie można traktować jako profesjonalnej porady psychologicznej. Nie udzielam ich też przez mail czy komunikatory.

W przypadku jakichkolwiek problemów lub potrzeb psychoemocjonalnych, gorąco zachęcam do kontaktu z fachowcem – psychoterapeutą lub psychiatrą. To wspaniali profesjonaliści, z których usług warto korzystać.

© Andrzej Tucholski 2009-2022 Wszelkie prawa zastrzeżone | Projekt strony & wykonanie: Designum.pl | Polityka prywatności i cookies