Od czasów mojego krótkiego testu Spotify dostawałem od Was dużo próśb o techniczne porównanie wszystkich serwisów oferujących abonamentowe słuchanie muzyki. Szczególnie rozogniona była dyskusja pomiędzy Spoti a Deezerem, chociaż dużo kontrowersji budził także WiMP.
Spoko, wszystko już wyjaśnione!
Dostałem wczoraj od ekipy PayU (to te płatności) krótkiego maila. Doszli do wniosku, że pewnie przydałoby się trochę uprościć ten szalejący boom streamingowy i przedstawić różnice oraz podobieństwa ofert na wygodnej tabelce. Świetne posunięcie, bardzo dziękuję :)
Oto ona:
(Jak klikniecie w tabelkę, to się otworzy w pełnej rozdzielczości.)
Z mojej strony dodam jeszcze tylko tyle – korzystałem zarówno z Deezera jak i Spotify i na dzień dzisiejszy ciężko mi wskazać zwycięzcę. Spoti ma większe zasoby słuchanej przeze mnie muzyki oraz efektywniej pracujące radio. Wydaje mi się też bardziej “seksownym” systemem, chociaż to może nie jest prawdziwy argument :)
Deezera z kolei znam od wielu lat (pamiętam go jeszcze z czasów bycia biednym startupem mającym licencje tylko na klasyki i muzykę etniczną). Trochę przegapił nastające w streamingu trendy, bo inteligentne playlisty i pełne wsparcie dla apek pojawiły się dosyć późno.
Obie te usługi dopiero lądują w Polsce, więc można się nimi naprzemiennie wybawić na darmowych abonamentach i dopiero potem podjąć samodzielną decyzję. Ja na ten moment zostaję przy Spotify, ale z czego będę korzystał w dłuższej perspektywie – jeszcze nie wiem :)
A jak Wasze decyzje? Macie już swój ulubiony system?
Autorem zdjęcia jest Joseph Robertson. Udanego weekendu,
///
PS: Jeśli jeszcze nie pobraliście to zapraszam do zainteresowania się moim Trendbookiem Kultura 2013. To pierwsza taka publikacja. Mam nadzieję, że położy kilka mostów pomiędzy – dotychczas – wyraźnie podzielonymi środowiskami twórców i instytucji różnych dziedzin kultury.
A jeśli pobraliście to mam dla Was misję :)