Ale się cieszę, że wreszcie odkryłem, jak chcę rozwijać jestPoranki. Pełne zanurkowanie w nowej, wartościowej, dopiero trendującej muzyce dodało mi sporo dodatkowych obowiązków (na każdą poleconą piosenkę przypadają trzy, czasem cztery odrzucone) ale efekty pozytywne wynagradzają wszystko.
Oto moje siedem piosenek na nadchodzący tydzień. Jeśli nie masz czasu lub samozaparcia, by być na bieżąco z najlepszymi odkryciami w muzyce – wykonuję tę robotę za Ciebie. Możesz w spokoju zająć się ustawianiem obowiązków, wybieraniem outfittu lub planowaniem kolacji, gotowa paczka kultury czeka poniżej.
Jeśli któryś kawałek spodoba Ci się szczególnie to będę wdzięczny za share :) Wsparcie napędza mnie do dalszej roboty. Proste.
Emancipator – Minor Cause
Nujabes i jego uczeń Hiroto tworzą wiosnę; ich ciepłe brzmienia to gwarantowane +2 do nastroju, niezależnie od sytuacji. Stworzony przez Sebę Juna gatunek subtelnych, azjatyckich beatów mieszających hiphop z folkiem i jazzem, jakoś tak się przyjęło, nie brzmi smutkiem. Nie brzmi chłodem.
Co innego Emancipator. Ten amerykański twórca upodobał sobie klimaty wczesnej wiosny / późnej jesieni. Generalnie – deszczu. Upodobał je i rozwija samodzielnie w coraz to dojrzalszych, bardziej złożonych produkcjach, które absolutnie K O C H A M. Wszystkie jego nagrania można znaleźć na jego stronie za darmo lub drobną opłatą. Nowe dzieło ma pięć dni, zwie się Minor Cause i nie ma sobie równych.
Keywords: #rainymusic, soft beats, trip hop, #love
Jeśli Ci się spodobał, poleć ten utwór znajomym na Facebooku lub Twitterze. (Link do Youtube)
Davendra Banhart – Für Hildegard von Bingen
Nowy singiel Davendry też ma pięć dni i jest, hm… Bardzo świeży. Lubię twórców, którzy mają pewien konkretny pomysł na swoje brzmienie i bez specjalnej martyrologii brną, próbują, eksperymentują, mylą się i odkrywają nowe rejony. Tym razem Banhart dotarł na wysepkę minimalistycznych ballad.
Keywords: #silent, gitara w tle, śpiewanie-deklamowanie
Jeśli Ci się spodobał, poleć ten utwór znajomym na Facebooku lub Twitterze. (Link do Youtube)
Imagine Dragons – Working Man
Gdy polecałem Wam Demons, miałem wrażenie, że odpowiedzialny za ten utwór zespół okaże się kolejnym one-hit-wonderem. Trochę jak Cage The Elephant. Pomyliłem się. Już bliżej im do Awolnation (o lol, właśnie odkryłem, że dzień, w którym po raz pierwszy podrzuciłem na bloga Awol był też premierowym podlinkowaniem Emancipatora. Przypadek? Nie sądzę). Weszli hitem, ale reszta płytki też niezgorsza.
Typki z Las Vegas wybraniają się kolejnym singlem z tego samego albumu. W ich muzyce nie ma praktycznie nic odkrywczego, ale, hm. Słucha się dobrze. Przypominają mi trochę początki Maroon 5 – niby śmietki, ale jednak rewelacja :)
Keywords: #rockpop, chwytliwy refren, #vocal, soundtrack do baru szybkiej obsługi
Jeśli Ci się spodobał, poleć ten utwór znajomym na Facebooku lub Twitterze. (Link do Youtube)
Ben Folds – From Above
O, to akurat nie jest nowa piosenka, ale poznałem ją dopiero wczoraj. Ta historyjka, ten teledysk, wooo! Uwielbiam piosenki-opowieści, taki najpodlejszy storytelling w stylu Bon Jovi. A jak jeszcze mają takie super animacje, to już zupełnie.
Keywords: love song, #pogodne, cartoon, fajny refren
Jeśli Ci się spodobał, poleć ten utwór znajomym na Facebooku lub Twitterze. (Link do Youtube)
PILLOWFIGHT – Used to think
Poza Emancipatorem, to moje najważniejsze polecenie na ten tydzień. Ma trzy dni. Piosenka niby spokojna, niby nudna, niby przypominająca wiele innych ale, kurde, ten beat, te refreny, ten głos (młoda Macy Gray, totalnie), ten nastrój. Pokochałem.
Keywords: #dialog, ballada, udana perkusja, #youngMacyGray, syntezatorki
Jeśli Ci się spodobał, poleć ten utwór znajomym na Facebooku lub Twitterze.
Misun – Harlot
Szkoda, że tak mało zespołów idzie współcześnie w klimat zakurzonych barów-parówek stojących przy autostradach w Nevadzie, wiecie, takich stalowych i z kawą nalewaną prosto z dzbanka. Poza Queens of the Stone Age (mam już bilety, AW YISSS) i, nie wiem, nową Norąh Jones naprawdę o ten zestaw ciężko. Ale coś choć trochę podobnego zaserwowało mi ostatnio mające niecały tydzień Harlot. To pewnie przez ten rozstrój na gitarze.
Keywords: #dust, disco, america, synth-pop
http://www.youtube.com/watch?v=zB5WmUBPHfM
Jeśli Ci się spodobał, poleć ten utwór znajomym na Facebooku lub Twitterze. (Link do Youtube)
INI – Grown Man Sport
Ooo, dobra, pospieszyłem się z opinią. Trzecim najważniejszym poleceniem tego tygodnia jest to. Tłusty, strasznie oldschoolowy beat; płynna i świetnie sklejona nawijka; dobre, wprawione głosy.
Wszystko super, tyle że to straszny staroć, bo w przeciwieństwie do pozostałych poleceń ma aż sześć lat. Nie wszyscy jednak słuchają rapu na co dzień – jeśli należysz do tego grona to możesz zrobić sobie dzisiaj przerwę na klasykę najwyższej próby :)
Keywords: #rap, hh, oldschool, pianinko, gruby chill
Jeśli Ci się spodobał, poleć ten utwór znajomym na Facebooku lub Twitterze. (Link do Youtube)
Autorem zdjęcia jest M. Angel Herrero.
Udanego tygodnia życzy,
///
PS: Już jutro tekst o disco polo. Naprawdę!