Niestety nie piszę tego pierwszy raz, ale: zaczynam na poważnie trenować. Być może znowu przegram a być może za równy rok od dzisiaj trafię niechcący na główną reddita ze swoim filmikiem, jak robię jakiś chory backflip z ruchomego obiektu. Na razie jestem dobrej myśli :)
Przy okazji wyszło, że jestem bardzo podatny na motywację, zarówno słowną jak i muzyczną. Nawet jeśli od rana przewracam się po kątach i wręcz nie umiem poprawnie przyrządzić porannej kawy to wystarczy szybka dawka aktywnego przypomnienia sobie o marzeniach i gotowe. Nic tylko wyciskać.
Pomyślałem sobie, że może Ciebie też spotykają podobne problemy. Wrzucam więc poniżej trzy filmiki, które znalazłem gdzieś na przestrzeni korzystania z youtube’a (w tym jeden z wczoraj) i które już nie raz pomogły mi nakierować psychikę na cele i ruszyć tyłek sprzed lapka.
Pierwszy to zupełny klasyk. Nie jest do końca typowym “motivational video”, ale lubię Willa, a ta jego myśl naprawdę robi dobrze. No i w bezpośredni sposób odnosi się do kultury, w końcu running AND reading!
Drugi filmik znalazłem szukając przemówienia trenera z mojego ulubionego filmu Any Given Sunday. Ktoś wykonał dobrą robotę – zarówno dobór tekstów jak i muzyka w tle są ostre, celne i podnoszą energię.
I na koniec bardzo silny edit z facetem goniącym pociąg :)
http://www.youtube.com/watch?v=5FZ6KOFNG5s
Prośba do Ciebie!
Chcę też przygotować treningową playlistę (na razie nie do biegania, ale do domowych treningów zahaczających o cardio). Jak skończę to ją upublicznię. W międzyczasie zaś poproszę o polecanie równie fajnych filmów lub piosenek w komentarzach. Może być cokolwiek, byle działało na psychikę jak poczwórne espresso na poranne mgły. Będe bardzo wdzięczny za fajne linki!
Let’s do this! :)
Autorem zdjęcia jest bark. Trzymajcie się ciepło,
///
PS: Notkę dedykuję Adamowi (za pierwszy kopniak w tyłek i podstawową wiedzę), Jackowi (za przykłady jak dużo można osiągnąć małą codzienną pracą) oraz Arvindowi (za codzienne posty na fejsie i przypominanie o priorytetach). Dzięki chłopaki :)