Miałem ostatnio przyjemność poznać na studiach profesjonalnego tancerza, który traktuję swoją pasję – przynajmniej tak to wygląda z wierzchu – podobnie do tego, jak ja podchodzę do blogowania. Coś zatrybiło. Rozmawialiśmy dopiero może z raz, ale myśli, jak to myśli mają w zwyczaju, popłynęły już hen, daleko. Niczym żaglowiec pchany kuriozalnym przy marynistycznym porównaniu halnym prosto za horyzont.
Przypomniało mi się zresztą, że już kilka razy w życiu tancerzy niesamowicie podziwiałem. To połączenie sztuki, sportu i ewidentnej cysterny czystej magii wymaga w końcu wielu poświęceń. Pomijam nawet równoczesne pracowanie nad swoją formą ORAZ warsztatem. Tańczenie jest takim bieganiem na sterydach. Nie dość, że musisz regularnie trenować to jeszcze każdy ruch wymaga perfekcyjnego balansu pomiędzy doświadczeniem a kreatywnością.
Wow.
A najlepsze, że właśnie tańczenie profesjonalne do tego TURBO skomplikowanego równania dodaje jeszcze spore porcje zmysłu biznesowego i talentu do skutecznego networkingu. Przecież bez tych dwóch cech nie uda się spiąć żadnego wydarzenia ani ogarnąć roli w poważnym projekcie.
Wow wow.
Mam w życiu tę radość, że paru tancerzy (i aktywnych i już nie mających tyle czasu na swoją pasję co kiedyś) znam i nawet udaje mi się z nimi utrzymać w miarę zdrowe relacje (w epoce internetów <social skill>). Choć nie umiem powiedzieć, czy choć w jednym przypadku zgadzają się im ulubione style, choć każdy z nich inaczej się ubiera, każdy z nich ma inne zajawki i każdy z nich w inny sposób podnosi się z kolejnej kontuzji to jedno jest pewne.
Tylko jeden rodzaj ludzi tańczy.
Ludzie o skupieniu i pracowitości tak wielkiej, że gdybym na ich miejscu słyszał potem, że “ojejku, ale talent” to chyba bym posuwał się do pasywnej agresji na miarę zmiany godziny w zegarku delikwenta na 7 minut do tyłu (protip: nie do wyłapania). Podziwiam ich. Fajnie, że są.
Szczerze mówiąc to lubię sobie czasem pomyśleć, że w mniejszej skali działa na człowieka też pisanie :)
Przy okazji
Piszę te słowa i przypomina mi się, że przecież na Warmii trwa wspierana przeze mnie medialnie Rebelia Kultury (mam bannerek w bocznym menu, things are getting pretty serious). A w jej ramach jakoś teraz odbywa się projekt Sie tu tańczy. Tak więc jeśli masz ochotę na międzynarodowe warsztaty z tańca współczesnego (prowadzi Peter Jasko) to zapraszam do popatrzenia. Olsztyn z kolei niech wpada 19 października na otwarty pokaz :)
Autorem zdjęcia jest John Henderson.
Uściski,