Sesja coraz bardziej daje mi się we znaki, ale to pewnie oznaka finiszu. Zostało dosłownie parę egzaminów. Co to oznacza w praktyce? Ano wracam do żywych, ostatnio z moim czasem online bywało naprawdę różnie. Zarządzam więc wejście w czerwiec przy dobrej muzyce :)
Do dekretu dorzucam dziewięć losowych kawałków, zero hierarchii. Wszystkie spodobały mi się “jakoś w ostatnim czasie”, choć większość powtórnie, dzięki zabawie w streamingi (szczególniej tej nowej, z usprawnionym radio).
Zaczynamy!
Yma Sumac – Mambo!
Na początek głęboki oldschool; mambo z 1955 roku. Dobre, letnie. Świetny głos ma ta wokalistka, muszę kiedyś poszukać więcej jej nagrań. Nadadzą się na jakiś klimatyczny wieczór przy otwartych oknach :)
TZU – She Gets Up
Funky-rockowy rapik z Austalii. Klip strasznie podły, ale kawałek spokojnie się wybrania. Jestem za to prawie pewien, że już gdzieś słyszałem główny riff.
Fenech-Soler – Golden Sun
Już to na blogu puszczałem. Notka była nie-muzyczna, więc się nie liczy. Teraz jest oficjalnie. KOCHAM TEN BEAT, lubię to brzmienie. Widziałbym nawet coś cięższego, ale ok, i tak jestem pod wielkim wrażeniem. Przydałby się tylko jakiś koncert :>
Lisa Mitchell – Heroine
Umm… czemu to nie jest mega znane? Pojęcia nie mam. Cudny klimacik, świetny pomysł, naprawdę dobry głos. Wkręciłem sobie ten utwór już parę ładnych tygodni temu (m.in. dzięki wspomnianej wcześniej na blogu power-up playlist) i tak sobie jest, prawie codziennie. Świetne odkrycie.
Alexander – Truth
Kowbojski klimacik. Pierwszy dziś, ale nie ostatni. Zakochałem się w wokalu, wejściu w zwrotkę i generalnie, tym piasku. Każde jedno uderzenie w gitarę nim chrzęści.
Calle 13 – Muerte En Hawaii
Teledysk jest przedziwny. Piosenka przepiękna. Handluj z tym.
Kroke + Nigel Kennedy – Kazimierz
AAAAAAAAA, NASI ;)
Odjbox – Birmingham
Żydowski klezmer + beat na szybkim loopie. Zaczynają mi się powoli przejadać takie proste łączenia, ale to jest jednym z przyjemniejszych.
Nym – Et Moi
No dobra. Wieńczę WIELKĄ bombą. To jest jedna z najpiękniejszych piosenek, jakie słyszałem w życiu. Pasowałaby do Django, pasowałaby do drugiego rozdziału mojej powstającej książki. Nie umiem znaleźć w niej dosłownie jednego słabego momentu lub decyzji twórcy. Ideał.
Możesz teraz napisać w komentarzu, która piosenka spodobała Ci się najbardziej i dlaczego. Przy “Et Moi” sekcję “dlaczego” możesz sobie darować, przecież wiem:)
I hyc, to tyle. Wracam do nauki. Trzymaj za mnie kciuki bo, jak pisałem, zostało dosłownie odrobinę wysiłku i będzie sukces. Mam nadzieję, że się uda! A tymczasem zostawiam Cię przy fajnej muzyce i życzę udanego czerwca.
Autorką zdjęcia z nagłówka jest Nicki Varkevisser.
Keep tight,