Wiecie czemu na MTV nie ma już teledysków? BO SĄ NA YOUTUBE. Nie, nie żartuję, powaga :) Ale choć są na YT to przecież ciężko się oszukiwać, że zawsze będziemy pamiętali, który to był, no, tamten, wiesz który, ten taki fajny z typkami o magicznych wąsach.
W tym momencie przychodzę z odsieczą!
Zrobiłem ostatnio spory rekonesans i wygrzebałem dla Was sporo fajnych teledysków, których ogólna jakość, kreatywność i pomysł wpasowują się w moje wewnętrzne poczucie “best of”. Kolejność nie ma znaczenia. Nie jest to też żadne Top Nine. Po prostu, dziewięć klipów, które naprawdę warto sobie przypomnieć.
Ale za to JAKICH klipów!
Lecimy.
Junior Senior – Move Your Feet
Prościutki animacyjnie (ale za to jak zgrany!) teledysk do, nazwijmy to szczere, niewiele bardziej złożonego kawałka. Ale zna go i kocha każdy. Prawie wszyscy też o nim zapomnieli, a przecież PROSZĘ WAS, ta wiewiórka? Ten koń? Ten hotdog? Losowość w najczystszej postaci. Coś pięknego.
Moby – In This World
Richard Hall to jeden z moich ulubionych twórców. Nie tak dawno dostał przecież dedykowany wpis (Dzisiaj będzie tylko Moby). Tworzy głębokie, sentymentalne kawałki mające tuż pomiędzy perkusją a wokalem wmiksowany dźwięk upływającego czasu.
No i do tego ten teledysk, najsłodsze obce formy życia w historii muzyki :)
Jamiroquai – Virtual Insanity
Jay Kay. To jest dopiero ciekawy facet. Zaczął nagrywać muzykę, bo wyniuchał, że sporo się na tym zarabia :) Wcześniej często uciekał przed policją. Lubi samochody i kobiety, w tej kolejności. Do tego słynie ze swojej agresji i dyktatorskich zachowań w studiu. Ale mówi się trudno.
Czapeczka łagodzi doznania.
The Coral – Dreaming of You
Świetny przykład jak można stworzyć pełne arcydzieło bardzo niskimi kosztami. To trochę jak w 20m2 Łukasza – warto zamieniać swoje ograniczenia w zalety :) Tym razem wystarczył fajnie zaklejony korytarz, parę idiotycznych strojów i rower. I niedźwiedź.
A po latach mnie tknęło – wokalista to wykapany Brad Pitt, co nie?
Blur – Coffee and TV
MLEKO, OKEJ? :D
Beastie Boys – Sabotage
Jezu. Mogę oglądać to cudo w nieskończoność. Są cadillaczki, są wąsy, są stopklatki, są napisy, są afro fryzury, są pistolety, są paskudne garniaki, są nagłe spojrzenia w bok, są kadry ze zderzaka, jest skakanie, jest rzut na koguta, są ghetto torby na zakupy. Nawet nalot jest.
+ Beastie Boys ♥
Pearl Jam – Do the Evolution
Znam ten klip tyle lat i zawsze mnie zadziwia. Od momentu, w którym T-rex wsuwa rekina spod wody aż po samo zakończenie (z naciskiem na buziaki). Nie umiem sobie przypomnieć wielu równie kompletnych, przerażających i niesamowitych klipów. A do tego zrobionych pod równie silne kawałki w tło.
Moc!
Justice – D.A.N.C.E.
Szczerze? Do dziś nie wiem jak się robi takie animacje :) Ale tę też dawno temu katowałem setki, setki, setki razy.
Do the dance, do the dance! ♫
Fatboy Slim – Weapon of Choice
Lubię takie losowe głupoty. O kulisach powstania tego teledysku też nic nie wiem, ale zawsze poprawia mi humor. W jednej chwili Christopher Sitten, w drugiej Christopher Walken a po chwili Christopher Dancen.
http://www.youtube.com/watch?v=Y6MT20SW9Z0
Czemu nie ma w tym wpisie OK Go?
Aaa, uprzedzam komentarze! Chłopaki z OK Go dostali już kiedyś dedykowany wpis, więc nie dubluję: No okej, no to Go!
Jak macie swoje typy lub chcecie wieczyście wyznać miłość któremuś z dzisiejszych poleceń to nie wstydźcie się, komentarze czekają. Od razu też zapowiadam, że druga część tekstu jest już w zasadzie gotowa, zaczynam więc prace nad trzecią :) Pojawią się na blogu w swoim czasie.
Keep tight!,