Wyobraź sobie obraz, który przedstawia tylko tło. Albo kreskówkę, w której cały kadr jest “taki szarawy”, jak nieruchome elementy w produkcjach z lat dziewięćdziesiątych. Albo rzeźbę, której dziesięciocentymetrowa całość stoi na pięciometrowym cokole. Albo piosenkę zbudowaną z samego basu.
Z muzyką było najłatwiej, prawda?
Razem z przyjacielem doszliśmy kiedyś w ogólniaku do wniosku, że bas przemawia do najprymitywniejszych, najdawniejszych i najbardziej zagrzebanych w ewolucji części ludzkiego pojmowania dźwięku. Teoria ta nie jest absolutnie niczym poparta :), ale nadal lubię myśleć, że głębokie dźwięki wpływają na człowieka najsilniej. Pomyśl o koncertach. Pomyśl, które dźwięki (oprócz solówek instrumentów odpowiedzialnych za wysokie leady, ale to inna kwestia) powodują największe drganie płuc i stawiają włoski na przedramieniu w pełną gotowość.
Bas.
Nawiązując wreszcie do wstępu – są kawałki zbudowane praktycznie z samego basu. Kocham je.
Jeden klasyk przygotował Snoop.
Drugi zaś Red Hoci.
Trzeci – mój ukochany Bassnectar. Nazwa zobowiązuje.
(Jeśli też znasz jakiś udany utwór osnuty o czysty bas, to weź się podziel! Będę wdzięczny!)
A piszę te słowa, bo już jutro wezmę udział w Bass Days, jednym z wydarzeń istniejących pod szyldem projektu Warmia: Rebelia Kultury. Jakoś tak przejrzałem mój harmonogram wyjazdu (opowiem o nim w drugiej części wpisu) i poczułem, że to może być naprawdę dobra impreza. W efekcie teraz siedzę i sobie radośnie perforuję uszy najniższymi i najcięższymi brzmieniami, jakie tylko umiem znaleźć :D
Parę ogłoszeń związanych z Warmią
No właśnie!
Po pierwsze, wybrałem zwycięskie prace konkursu na promowanie kultury przez ładne wersje cytatów z książek! Zwycięskie prace znajdują się w specjalnej galerii na fanpage’u bloga. Autorów proszę o kontakt pod adres andrzej()andrzejtucholski.pl. Wszystkim uczestnikom bardzo dziękuję za udział i mam nadzieję, że wybieranie cytatu się podobało. Ja przy przeglądaniu zgłoszeń bawiłem się super :)
Po drugie, jutro od godziny czternastej jestem w Olsztynie. Zostaję do niedzieli wieczór. Będę dzielnie i wytrwale promował region oraz wydarzenia Rebelii Kultury, ale trochę czasu wolnego tez się znajdzie. Chętnych informuję, że będą trzy okazje, by przybić ze mną piątkę. Oto one:
◊ Sobota | godz. 11-13 – zostawiam sobie dwugodzinne okienko na spotkanie z czytelnikami. O ile ktoś będzie chciał, oczywiście. Tylko, że nie wiem gdzie, bo nie znam miasta:) Generalnie przed i po mam różne rzeczy do robienia w okolicach Planetarium, Galerii BWA. Jeśli wiecie co to i macie pomysł, gdzie obok (lub na terenie?) można się ustawić na kawę to poproszę o kontakt w komentarzach :)
◊ Sobota | godz. 16:00 – prowadzę darmowe i otwarte szkolenie “Blog to stan umysłu” połączone ze spotkaniem blogerów lokalnych z “resztą kraju” (razem ze mną na Warmię wpada też m.in. Segritta, Agnieszka Tatera czy Krzysztof Kanciarz Gonciarz). Odbędzie się w Planeta 11, serdecznie zapraszam!
◊ Niedziela | godz. 11:00 – prowadzę inne spotkanie, tym razem “Blog – a z czym to się je?”, skierowane raczej do mniej doświadczonych blogerów lub nawet osób, które o swoim miejscu w necie dopiero myślą. Również odbędzie się w Planeta 11.
I wydaje mi się, że na dziś to wystarczy. Z Warmii będę wrzucał sporo zdjęć (głównie na prywatnego fejsa i insta), pewnie też powstanie jakaś zbiorcza notka. Kto jest z okolic i ma ochotę się spotkać, ten wie co robić. Ja wracam do wybierania książki na podróż. Chyba wezmę “World War Z”, bo wszyscy polecali. Chociaż na Kundelku też czekają cuda… Nie mogę się zdecydować :)
Autorem zdjęcia jest Rodrigo Senna. Uściski,
///
PS: Bas musi łamać żebra, oczywiście.
