9 filmów, które dały początek słynnym memom

 

Memy to jedno z najdoskonalszych wcieleń postmodernizmu, jakie świat kiedykolwiek miał szansę oglądać. Poważnie :) Tyle że nie chcę dzisiaj wjeżdżać na ten temat, bo to i kilku wpisów byłoby mało. Wrócę przy innej okazji. Niech początkowo wystarczy lista filmów, które w mniej lub bardziej oczywisty sposób dały życie wieeeelu, wielu memom. O rodzicach trzeba pamiętać!

Titanic

Zacznę drobnym zaskoczeniem. Mało kto zdaje sobie sprawę, że jedno z najpopularniejszych haseł internetu zapisał oryginalnie w swoim kajeciku sam James Cameron. Pochodzi z Titanica, tak jak viralujący od czasu do czasu propeller guy. Tyle że śmiesznie spadający typek jest błędem jakich w kinematografii uświadczymy całe woreczki, a boski tekst wypowiadany na ekranie niemniej szczególnymi ustami Kate Winslet po prostu *się odnalazł*.

http://www.youtube.com/watch?v=DoQYNNpPsvY

(Link do Youtube)

Voila.

300

Jeeeju. Film, który można pokazywać dzieciom w szkołach jako słownikową ilustrację słowa “timing”. (Oraz: “świetna adaptacja noweli graficznej nie mającej za dużo styczności z prawdą historyczną” ♥). Jego premiera zbiegła się w praniu czasie ze złotą działalnością 4chanowców. Druga połowa zeszłej dekady była dla stronki z zieloną koniczynką w logo czasem szczególnym. To wtedy do jej użytkowników należało tzw. deliverowanie przytłaczającej większości obrazków, gifów i innego sortu wygrzebów, które dopiero po dłuższej chwili podłapywały reddity, stumbleupony czy też ludzie na myspace i fejsie.

O głowę Leonidasa w niektórych tradycyjnych mixach gifów można się po prostu potykać, nawet idąc z patrzeniem pod nogi:)

(Link do Youtube)

Willy Wonka i Fabryka Czekolady

Ale nie ta wersja z Johnnym Deppem, tylko musical z 1971 roku. Sytuacja odwrotna do Titanica – tam rzadko kiedy ktoś jest świadom, że w ogóle “draw me”  z filmu jest tym samym, które co chwila ląduje na 9gagu. Tutaj zaś mało kto zna oryginał, bez uprzedniego zainteresowania się memem :) Kadr z tajemniczym twórcą czekolady był początkowo znany jako Creepy Wonka i oscylował dookoła żartów z, no cóż, Williamowej fabryki czekolady. Interpretację zostawiam Twojej wyobraźni.

Z czasem jednak przeszedł brawurową ewolucję do formy “you must be new here”, która jest bardzo celnym komentarzem do tak naprawdę dowolnej informacji na całym świecie. Widywałem już podpisane Wonką komentarze polityczne, widywałem też hejty na klasowego swaggera. Uniwersalność to piękna rzecz:)

Władca Pierścieni

Czwarte Prawo Memów mówi: im coś jest bardziej kultowe wśród geeków i nerdów tym częściej się potem reinkarnuje w obrazkach. Świetnym przykładem zastosowania tego naukowego prawa w praktyce jest kwestia LotRa. Ekranizacja sagi Tolkiena w zasadzie już od premiery Drużyny Pierścienia stała się istną kopalnią wizualnych i symbolicznych komentarzy do wszystkiego, co akurat było warte rozmowy.

Ciekawostka: słynny gest Boromira tak naprawdę występuję chwilę później niż same słowa “one does not simply…” :)

(Link do Youtube)

Chociaż zatrzymać się wyłącznie na Boromirze i zignorować resztę memowego wpływu Władcy Pierścieni to jak pójść na pizzę i zjeść wyłącznie pepperoni z wierzchu. A sos? A warzywa? A ciasto? Tak się nie robi! :< Trylogia w reżyserii Petera Jacksona dała światu wiele. Między innymi również nieprzepuszczającego Gandalfa, Gandalfa spadającego z urwiska, hipster-hobbitów i jakieś sto tysięcy innych klasyków. Ja mile wspominam przeróbki “I am no man” :)

Igrzyska Śmierci

Hehe. Hehehe. He. Ta saga zostanie ze mną już chyba do końca życia. Zaczęło się od tego, że poszedłem na Hunger Games do kina dla żartu z dwójką przyjaciół ze studiów. Trzy czwarte projekcji turlaliśmy się ze śmiechu na prezentowane w tempie naprawdę pobudzonego stroboskopu bzdury. W efekcie zdecydowałem się przeczytać całość oryginalnych powieści. Coś poszło dramatycznie nie tak. Aktualnie spinamy nocną premierę filmowego sequela:)

Tak czy inaczej –  oscara za scenariusz to raczej moje kochane Igrzyska nie dostaną, ale “I volunteer” ma się dobrze!

Incepcja

Przywołuję ten głośny film wyłącznie z jednego powodu. Pewnie kojarzysz setki różnych wersji obrazka “DiCaprio mrużącego oczy“, ale to akurat klasyczne zapożyczenie, nie chce mi się nim zajmować. Bardziej ciekawi mnie jak Internet wyłapał, że logikę “we need to go deeper” już kiedyś raz w historii u siebie widział. Nazywała się “yo dawg” i była domeną Xzibita :) Kultura zbudowana na kulturze + inna kultura zbudowana na innej kulturze + wartość dodana.

Postmodernizm, yo:

Harry Potter

Wydaje mi się, że ekranizacja książek J.K. Rowling to najszerzej komentowana, zapożyczana i produkująca treść kultura, jaka kiedykolwiek znalazła swoje miejsce w necie. Kto korzystał z soupek lub tumblra w okresie bezpośrednio poprzedzającym premierę ostatniej części filmowej sagi ten wie, o czym mówię. POTTER BYŁ WTEDY TEMATEM KAŻDEGO JEDNEGO REPOSTU:) Nie zawsze były to memy, ale jednak. Niesamowity wpływ.

Ale! Jednym z fajniejszych trendów, jakie często podłapuje internetowy hive-mind jest przychodzące z czasem “trzeźwe ocenianie sytuacji”. Chodzi o produkowanie żartów związanych z faktem, że jak się obedrze daną kulturę ze swojego kontekstu to staje się często strasznie głupia. Przykład? Scumbag Dumbledore:)

Django

Sytuacja podobna do tej z Igrzysk Śmierci. Trochę treści po premierze Django się w internecie znalazło (między innymi rewelacyjne spostrzeżenie przedstawione w formie Sudden Clarity Guya), ale żadna nie zrobiła równie burzliwej kariery co padające w Candylandzie słowa o ciekawości i uwadze. Klasyczny link w wielu dyskusjach na – powiedzmy – Reddicie :)

Star Wars

Hehe, temat Gwiezdnych Wojen jest przyjemny, bo oryginalna trylogia dostała sporo treści głównie dzięki swoim brakom w budżecie. I byłoby okej, gdyby nie fakt, że nowa trylogia dostała sporo treści głównie dzięki swojemu wysokiemu budżetowi. Internauci zawsze coś znajdą.

Trzeba to jednak przyznać. Niektóre sceny sprzed tych 30 lat naprawdę robią wrażenie:) …

… niektóre idealnie opisują pewne konkretne stany emocjonalne …

… chociaż ja największą estymą darzę ten wycinek z trylogii nowej. Co prawda mam wrażenie, że napisy mogą być trochę niedoskonałym zapisem oryginalnych wypowiedzi bohaterów, ale kto by się tam przejmował:) Mam znajomego, który wysyła mi ten obrazek zawsze, gdy się czyś martwię. Chyba pora go zapisać gdzieś na pulpit.

Jakie jeszcze znasz?

Temat memów w filmach można wałkować bez końca, dlatego ja przerywam ten wpis tutaj. (O, tutaj: ♥). Zapraszam Cię jednak do wrzucenia w komentarz swojego ulubionego po-filmowego mema, jeśli takowy posiadasz. Albo może znasz jakąś śmieszną anegdotkę związaną z jego powstawaniem?

Chętnie pooglądam, poczytam, zajrzę. Śmiechem też chętnie parsknę ;)

Uściski,

Andrzej Tucholski

CO TO ZA MIEJSCE?

Cześć! Mam na imię Andrzej. Jestem psychologiem biznesu i strategiem “od skuteczności”, a także pisarzem i scenarzystą.

To jest moja strona domowa. Znajdziesz tu kilkanaście lat tekstów z bloga, sporo aktualnych informacji oraz linki m.in. do podcastu “Przekonajmy się”, książki “I co z tym zrobisz? Rozwiń swoją wysokosprawczość”, książki “Umowy Śmieciowe”, oraz serialu audio “ej, nagrałem ci się”.

INFORMACJA

Żadnej publikowanej przeze mnie treści (blog, youtube, podcast, instagram, newsletter, książki, ebooki itp.) nie można traktować jako profesjonalnej porady psychologicznej. Nie udzielam ich też przez mail czy komunikatory.

W przypadku jakichkolwiek problemów lub potrzeb psychoemocjonalnych, gorąco zachęcam do kontaktu z fachowcem – psychoterapeutą lub psychiatrą. To wspaniali profesjonaliści, z których usług warto korzystać.

© Andrzej Tucholski 2009-2022 Wszelkie prawa zastrzeżone | Projekt strony & wykonanie: Designum.pl | Polityka prywatności i cookies