Równe trzy lata, blisko tysiąc sto dni temu po raz pierwszy puściłem na tego bloga tekst. W międzyczasie powstało ich już około 485 a Wy zostawiliście ładnie ponad 8000 komentarzy. To już trochę, nie?
Ostatnie dwanaście miesięcy
Jest nas tutaj równo osiem razy więcej, niż było w sierpniu rok temu.
W tym czasie blog zdobył pierwsze poważne wyróżnienia. Znalazł się między innymi w rankingu Kominka, dostał pozytywną zapowiedź od NewCreative.pl oraz wylądował na magicznej mapie Blog Forum Gdańsk (nadal utrzymuję, że wyglądam jak kot).
Wystartowały też pierwsze duże współprace z firmami.
Tak, to był niezły rok.
Najbliższe plany
Z reguły urodziny to fajna okazja, aby uchylić rąbka tajemnicy i poopowiadać pokrótce o nadchodzących zmianach lub projektach, prawda? No cóż, wyłamię się. Mam coś dla Was (a nawet parę cosiów), ale jest jeszcze o parę tygodni za wcześnie, by cokolwiek zdradzać.
Czekajcie na wrzesień. Tylko tyle powiem.
(Aha, no i jeśli ktoś zaglądał na bloga po północy i widział totalny bałagan to niech nie zdradza niespodzianki. Prace trwają.)
Tort
Chodziło mi po głowie przygotowanie dla Was prawdziwego (i danie na imprezie, przecież nie pocztą), ale te wspomniane przed chwilą przygotowania do jesieni trochę mnie zabiegały.
W zamian zorganizowałem całkiem sporą, ale nawet wygodną listę najfajniejszych tekstów opublikowanych w trzecim roku działalności jestKultury. Jeśli masz ochotę coś nadrobić lub, po prostu, poprzypominać stare czasy – trzymaj:
Jesień 2011
- Wrzesień – jeden z moich najkrótszych, a przy tym najmilej wspominanych wpisów
- A co Ty robisz ze swoim życiem? – notka bardzo lubiana przez wielu stałych czytelników. Podobno robi dobrze, gdy się ma przed sobą ważną decyzję
- Wyzwanie trzydziestu piosenek – starter pierwszej w historii bloga tak dużej serii publikacji. Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania
- Bycie graczem to przywilej – moje stanowcze top5 wpisów w historii bloga. Sam lubię często wracać
- O Warszawie po prostu – jak na razie jedyny tego typu e-wernisaż. Podlinkowało do niego w swoim czasie sporo dużych serwisów
- Współpraca z Intelem – moja pierwsza tak duża akcja z jakąkolwiek firmą. Gdyby nie Ultrabook to blog wyglądałby dzisiaj dużo biedniej. Dzięki tej maszynce napisałem tyle notek, że nawet sobie nie wyobrażasz :)
- Niech Trwa – pierwsze (i jak na razie ostatnie) opowiadanie opublikowane na blogu. Z prywatnych powodów pracuję od dawna nad jego rozwinięciem i nawet mi wychodzi. Ale o tym kiedy indziej
- Dex and Em, Em and Dex… – również jeden z Waszych faworytów. Chyba jedyna notka pisana tylko i wyłącznie emocjami
- Przyszłość papieru – kolejny z mojego ścisłęgo top5. Pamiętam, jak dobrze mi się nad nim pracowało. Choć ma 2200 wyrazów to powstał w niecałe dwie godziny
- jestPoranek #1 – Policja, Kowboje & Szepcący Azjata – no co, pierwszy jestPoranek :) Od tamtej pory napisałem ich już 31.
- Wojna o Internet – część pierwsza – początek mojego (jak na razie) najlepszego merytorycznie cyklu. Jedno z niewielu (a może i jedyne?) równie całościowe opisanie najnowszej historii sieciowych problemów. Opublikowałem całość na parę dni przed eksplozją afery dookoła ACTA. Linkowali mnie wtedy prawie wszyscy :)
- List otwarty do polityków – mam wrażenie, że przyczynił się do mojego zaproszenia do Kancelarii Premiera parę tygodni później
- Jasne, bo prohibicja zawsze świetnie działa – niczym się nie wyróżniający wpis o piwie. Lubię go
- Basia, sio sprzed kamery, nie pogarszaj – pierwszy wpis, w którym użyłem słów “witaj w Internecie”
- Gadam o Drive – mój pierwszy vlog :)
- Dziewczyna z Tatuażem – wielkie brawa dla Sony – notka o największej ilości lajków. Na dzień dzisiejszy jest ich 871
- Mój lajk jest bezcenny, lepiej go schowam – notka, którą doceniła spora część polskiej branży marketingowej. Miło mi było wtedy :)
- Robimy Internety! – Share Week wiosna 2012 – pierwszy SW. W sumie jakoś niebawem przydałby się drugi, muszę o tym pomyśleć
- Pisz jak zawodowiec: 11 skutecznych porad od mistrza – ten filmik z Vonnegutem mogę oglądać codziennie
- Pierwszy rzut filmów z Planete+ Doc Film Festival – jak nazwa wskazuje. To był pierwszy raz, gdy byłem gdzieś jurorem
- Lindsey Stirling – seks, skrzypce, fantastyka – notka o największej ilości odwiedzin z Google’a. Ciekawe czemu
- Wielki i pękaty (a przede wszystkim mój!) sąsiad Totoro – awwwwww :)
- Odwiedzili mnie Serce i Rozum – jedna z przyjemniejszych paczek w moim życiu. Do dziś obaj siedzą na regale przy biurku
- Pisz jak zawodowiec: kolejne 5 porad, dzięki którym będziesz tworzyć szybciej i lepiej – ten filmik z Gaimanem też mogę oglądać codziennie
- Mam ambicje. Co dalej? – kolejna całkiem zwyczajna, ale na swój sposób magiczna notka. Coś mam do takich
- Tyskie Klasyczne – Śląsk zaczyna produkować nowy browar, więc wpuszczają do środka blogera (serio!) – moja pierwsza blogowa wycieczka!
- Blogerzy istnieją naprawdę – pierwsze spotkanie warszawskiej blogosfery. Tak powstaje historia :)
- Jeśli komukolwiek opowiesz o tym, co tworzysz to przysięgam, strzelę Cię w twarz – kolejny z bardzo lubianych tekstów o życiu
- Jest na świecie drugi ja – granice bezczelności – uch, ile się wtedy nawkurzałem to moje…
- Duolingo – notka, dzięki której podeszła do mnie podziękować znajoma, z którą nie miałem od dawna kontaktu, ale po prostu musiała, bo dzięki Duolingo wreszcie mogła wrócić do dawnego marzenia. Heh :)
- Bieganie dla noobów – mój pierwszy ebook. Darmowy
- Nie jestem idiotą, nie kończę książek – najbardziej niezrozumiana notka w historii bloga. Poczułem się dzięki niej jak prawdziwy artysta
- Osiem godzin psychicznej męki, czyli idealne warunki do przeczytania półtorej książki w jedno popołudnie – Odmieniłeś Moje Życie & Metro 2033 – wpis zwyczajny, ale historia stojąca za jego powstaniem iście makabryczna
- Podła jakość i tragiczna chamówa w McDonaldzie + szybka reakcja sieciowej obsługi klienta [Kultura Pracy] – notka generująca najgorętszy hejt w historii bloga :)
- Poradnik z podstaw blogowania – 23 skuteczne rady – materiały po moim pierwszym webinarze (szkoleniu na żywo) z podstaw blogowania
- Nie ma nikogo poza Tobą – wpis na moje urodziny. Podobno udany :)
Czwarty rok: start
I…. to na tyle, jeśli chodzi o dziś.
Jeśli masz ochotę złożyć życzenia ;) lub podzielić się ze mną pomysłem na przyszłość to dajesz do komentarzy. Choć z paroma nadchodzącymi tekstami czeka mnie teraz sporo pracy to z chęcią wszystkie wypowiedzi przejrzę.
To chyba nie jest tajemnicą, że inspiruję się Wami w 3/4 decyzji, nie? :)
Autorem zdjęcia z nagłówka jest Robbie Biller.
Twój bloger,
///
PS: W jednej z ostatnich notek (tej po koncercie RHCP) wspomniałem, że kiedyś dokończę zaczętą w niej historię. Tak więc leci jej kolejna część – tamte wydarzenia miały miejsce na 2-3 tygodnie przed startem bloga.
O, i jeszcze jedna rzecz. Jeśli jesteś z Warszawy to możesz dziś popołudniu wpaść na krótką, kameralną posiadówkę. Detale znajdziesz tutaj. Nie przygotowałem na nią zupełnie nic, ale przybić piątkę można :)