Spinam właśnie grubą akcję na piątek i miałem trochę spraw do załatwienia z tym przedwczorajszym panem złodziejem (swoją drogą zapraszam do powtórnego zajrzenia – dodałem dwie aktualizacje), dlatego nie przygotowałem na dzisiaj żadnej dużej notki. Postanowiłem za to krótko i treściwie zrecenzować jedną z najfajniejszych gier, w jakie grałem od bardzo dawna.
Bastion jest o chłopaku, który budzi się na wiszącej pośrodku ciemnego nieba skale. Świat uległ smutnej tragedii, w akcji ratowania jakichkolwiek szans na odbudowanie normalności dzieciak jest zupełnie sam. Z czasem zaczynają mu pomagać świetnie przemyślane postacie, niby prawda, ale faktyczne ryzyko i tak podejmuje tylko on.
Dwa Proste, Ale Genialne Rozwiązania
Grunt pojawia się tuż pod stopami dzieciaka, potrafi też się tuż po przebrzmiałych krokach zawalić. Każdej zaś akcji towarzyszy komentarz narratora. Taki na żywo. Narrator ma niski głos przywodzący na myśl połączenie Bruce’a Willisa z Samuelem L. Jacksonem i tak naprawdę robi 3/4 nastroju każdej scenerii.
Masz, posłuchaj.
(jeśli nie widzisz filmiku – link do Youtube)
Niepowtarzalny i wkręcający system bycia tylko tu i teraz (pojawiający się świat i live narrator) bardzo dobrze osadza się w magicznym, smutnym i pełnym tęsknoty świecie wspomnień i wojny o ich uhonorowanie. Często pada tam deszcz, większość ziemi jest wypalona lub pokryta chwastami. Trawa bywa zielona dopiero po długich ulewach a i to na krótko.
Girl & The Guitar
Klimatu dopełnia zapadająca w pamięć ścieżka muzyczna, pełna bluesowo-balladowych melodii opartych głównie o gitarę. Dzięki niej spędziłem w Bastionie więcej czasu niż w jakiejkolwiek innej indie gierce – jestem nawet blisko skończenia fabuły. A jest co kończyć – na gracza czeka sporo wyzwań, urozmaicających rozgrywkę dodatków (totemy, upgrade’y do broni, toniki od umiejętności) oraz, po prostu, świetnych misji.
(jeśli nie widzisz filmiku – link do Youtube)
No i najlepsze – jeśli macie ochotę sprawdzić, czy Bastion faktycznie jest tak dobry jak mówię, to macie właśnie dobrą okazję. Trwa właśnie piąta edycja Humble Indie Bundle – czegoś na kształt wyprzedaży charytatywnej wspomagającej zarówno twórców małych gier jak i faktyczne fundacje. Bastion (wraz z wartym osobnego zakupu soundtrackiem – tutaj gratis!) dostajesz przy wpłaceniu kwoty powyżej aktualnej średniej (teraz jest to 7,86$).
Ja się skusiłem.
Dla samego soundtracku, grę miałem już wcześniej.
Pozdrawia ciepło Twój bloger,
///
PS: Od dzisiaj bawię się nową Nokią Lumia 610 (FB | G+), więc jakby ktoś się znał na Windows Phone’ach i chciał mi doradzić jakieś ciekawe aplikacje lub gry to będę zobowiązany. Na razie ustawiłem wszystkie niezbędne social media i powoli zaczynam odkrywać resztę możliwości tego smartfona. Wydaje się fajny, szczególnie podoba mi się typograficzny design systemu. Lubię typografie.