Polska to nie jest kraj dla starych ludzi

 

Długa zima. Niskie emerytury. Niesamowicie spolaryzowane media. Szwankujące oddziały służby zdrowia. Teoretycznie działające oddziały służby zdrowia z kolejkami po sześć miesięcy. Ceny kaw i ciastek na mieście zupełnie nie przystające do portfeli ludzi bez stałego źródła dochodu. Ogólna moda na spędzanie życia w przychodniach i na cmentarzach.

Tragedia, nie?

#lol_nie

No nie jest za ciekawie, ale z takim podejściem to można co najwyżej wziąć rześki obrót na pięcie i rzucić się z urwiska prosto w pesymistyczne objęcia jakiegoś przydrożnego szamba. Przebywam w Portugalii więc użyję jej sobie jako odnośnika, fajnie kontrastuje. Świat nie jest sprawiedliwy, są kraje “łatwiejsze” dla starych ludzi. Tak, jest tu cieplej, jaśniej, pomimo kryzysu(!) taniej a na ładnie ubranych starszych ludzi zawsze czeka jakaś kawiarenka z kawką za 50 eurocentów.

Tylko wiecie czego tu nie ma?

Nie ma tu celu

Choć share’owane przez moich znajomych doniesienia z kraju przyprawiają mnie z reguły albo o niechęć albo o irytację (sam niusy przestałem śledzić jakoś w dwa dni po wylocie, najfajniejszy oddech psychiczny na świecie) to wiem, że są gdzieś po Polsce poukrywani ludzie TAK STRASZNIE nakręceni na uczynienie z niej ekosystemu ładniejszego chociaż o jeden podły ton w skali szarości, że jakiekolwiek napięcie wykrzesane kiedykolwiek przez ten cały zderzacz hadronów to nic.

Zwykłe, nieistotne nic.

Jednym z takich ludzi jest, przykład z mediów, Jurek Owsiak. Lubiłem go za dzieciaka. Lubiłem go w liceum. Lubię go na studiach. To taki Steve Jobs akcji charytatywnych – nie umiem sobie wyobrazić jakim cudem w dalszym ciągu tak mało fundacji próbuje generować POTĘŻNE PIENIĄDZE pogodnymi i fajnymi akcjami, no ale niech już będzie. Skoro z “dużych graczy” Jurek w dalszym ciągu prawie samodzielnie pcha swój wózek po torze “let’s get loud” to spróbuję chwilę za nim pobiec.

Ok, a teraz przechodzimy od mięsa.

Pomaganie bardzo potem

Wierzę, że kiedyś uda się gdzieś w Warszawie/Poznaniu/Krakowie/Legnicy/Zgierzu/whatevs postawić knajpkę, w której rano i wieczorem przesiadywać będą młodzi, w ciągu dnia zaś rodzice z dziećmi oraz ładnie ubrani staruszkowie przy swojej kawie i ciasteczku za 5 złotych zestaw. To nie może być aż tak trudne. Tylko właściciel musiałby mieć w bani coś więcej niż chęć zysku / “rozreklamujemy się ulotkami” / “a po co nam Facebook?”. Ale to kiedyś.

Pomaganie potem

Tegoroczny WOŚP po raz pierwszy w historii zbiera hajs nie tylko dla dzieci ale również dla seniorów. Zbiera pieniądze aby wesprzeć godność starszych Polaków dzięki polepszonej opiece – zarówno medycznej jak i społecznej. Tak jak w zeszłym roku, do aukcji dorzucą się Blogerzy. Tym razem dostaliśmy oficjalne zaproszenie (o mnie jest w 1:35+ ♥) więc węszę trochę większy ruch. Ale to też dopiero za parę dni. (Zapowiedź: mam dla Was aż dwa rarytasy!)

Pomaganie >TERAZ<

Pamiętacie tę akcję na Facebooku, gdy kobiety pisały “lubię na podłodze” i wszyscy się doszukiwali znaczenia a to chodziło o lokalizację torebki? Na nasz skromny poziom chcę teraz odpalić coś podobnego. Czemu? Bo czemu nie. WOŚP dla dzieci i seniorów będzie jeszcze miał czas się na głośno wyszaleć w mediach i Internecie, ale skromna straż przednia przydaje się zawsze.

Jeśli czytacie te słowa to znaczy, że macie względnie wolną chwilę. Dorzućcie do niej dodatkowe 20 sekund i udostępnijcie na fejsie lub twitterze coś, czego byście nie umieli, gdyby nie znani Wam starsi ludzie (babcie i dziadkowie). Jedno zdanie. Sam tekst. Dorzućcie taga, by powstał wizualny viral. Przykładowo:

– Nie umiem wyprać najprostszej plamy #lol_nie

– Nie umiem naprawić kibla #lol_nie

– Wymiana koła w samochodzie to dla mnie czarna magia #lol_nie

– Nie wiem NIC o historii Polski #lol_nie

– Nie wiem kim był Wałęsa #lol_nie

– Nie umiem trzymać broni palnej #lol_nie

– Nie umiem lepić pierogów #lol_nie

Macie wzór? No, to odpalamy kreatywność. Chwalimy się, co nie-umiemy.

GO GO GO!

Ja wiem, że babcie potrafią szurnąć torbą w tramwaju, zwyzywać w busie, wepchnąć się w sklepie i robić tępy burdel przy każdym poleconym na poczcie. Wiem. Też je widuję. Też na nie wzdycham. Ale grudzień spędzamy pod hasłem #lol_nie.

Lać to. Babcie są spoko. Dziadkowie też są spoko. Przeżyli tyle, że swoje historie i świetne anegdoty dla znajomych możecie co najwyżej zachować w notatkach na telefonie, bo wstyd do sieci wrzucać.

Dajmy im trochę serca. Zwróćmy na nich uwagę. Dzięki nim, nawet jeśli nie my bezpośrednio, to nasi rodzice są kim są. Niech grudzień będzie miesiącem szacunku dla znanych Wam starszych ludzi.

Jasne?

Obrazkiem w nagłówku jest komiks Wulffa i Morgenthalera.

Z samego rana zadzwoni do swoich babć Twój bloger,

Andrzej Tucholski


///

PS: Za luźną inspirację polecam ostatni wpis na Mojej Trawie.

CO TO ZA MIEJSCE?

Cześć! Mam na imię Andrzej. Jestem psychologiem biznesu i strategiem “od skuteczności”, a także pisarzem i scenarzystą.

To jest moja strona domowa. Znajdziesz tu kilkanaście lat tekstów z bloga, sporo aktualnych informacji oraz linki m.in. do podcastu “Przekonajmy się”, książki “I co z tym zrobisz? Rozwiń swoją wysokosprawczość”, książki “Umowy Śmieciowe”, oraz serialu audio “ej, nagrałem ci się”.

INFORMACJA

Żadnej publikowanej przeze mnie treści (blog, youtube, podcast, instagram, newsletter, książki, ebooki itp.) nie można traktować jako profesjonalnej porady psychologicznej. Nie udzielam ich też przez mail czy komunikatory.

W przypadku jakichkolwiek problemów lub potrzeb psychoemocjonalnych, gorąco zachęcam do kontaktu z fachowcem – psychoterapeutą lub psychiatrą. To wspaniali profesjonaliści, z których usług warto korzystać.

© Andrzej Tucholski 2009-2022 Wszelkie prawa zastrzeżone | Projekt strony & wykonanie: Designum.pl | Polityka prywatności i cookies