Już od jakiegoś czasu chodził mi po głowie luźny cykl, w którym mógłbym polecać Ci różne fajne rzeczy. Mam naturę researchera, przed każdym większym zakupem lubię spędzić dzień lub dwa na zawziętym googlowaniu. Wybieram więc w oparciu o masę recenzji i dokładnie wiedząc czego szukam. A potem sam używam i mam dodatkowe spostrzeżenia. Kto wie, może też akurat czegoś szukasz i wykonałem już sporą część roboty za Ciebie?
Postanowiłem zacząć od plecaka, bo chyba niczego nie używam równie często. Jest to jeden z tańszych modeli snowboardowych od Dakine. Kupiłem go w Croppie za okolice stukilkudziesięciu złotych, ale jest też dostępny (drożej) w innych sieciach. Używam go od października zeszłego roku, czyli już trochę.
Czego Wymagałem?
Przede wszystkim wytrzymałości i wszechstronności. Jestem heavy userem. Spędzam sporą część dnia na mieście i choć się staram, to niespecjalnie udaje mi się dbać o własne rzeczy. A już szczególnie plecaki i torby. Leżą na podłogach tramwajów i autobusów, wieszam je o jakieś płoty, obrywają łokciami, drzwiami i barierkami. Ciężkie mają życie.
Ponadto zawsze mam przy sobie ultrabooka (link prowadzi do recenzji), Kindle’a, kalendarz, notes i parę innych pierdół. Nie dość, że muszę gdzieś to wszystko pomieścić to jeszcze musi mieć zapewnioną chociaż minimalną ochronę.
Co Mi Się Podoba
Plecak spełnia pokładane w nim nadzieje :) Dzięki dwóm komorom mieści się do niego dużo rzeczy + można je wygodnie posegregować. Ma na froncie sporo przydatnych kieszeni (w tym absolutnie mistrzowski termos – wyciągnięcie sobie po paru godzinach w bibliotece wciąż zmrożonej puszki coli to czysta przyjemność) i jest, sam w sobie, bardzo lekki.
Przez przynależność do linii backpacków snowboardowych, model ten został uszyty z wodoodpornego materiału. Co prawda przecieka trochę przy zamkach (nie są dodatkowo gumowane), ale biegałem z nim już po kilku grubych ulewach i tragedii nie było.
Co Kuleje
Mam go niecały rok a spód zaczyna się już powoli przecierać. Jasne, pomiatam nim równo, ale spodziewałem się trochę większej wytrzymałości.
W ostateczności (to jest za kolejne 6-7 miesięcy) doszyję sobie od wewnętrznej dodatkową warstwę jakiegoś grubego materiału i tyle :)
Ocena Ogólna
Plecak od Dakine sprawdził się już w nie jednej ostrej sytuacji i nie mogę o nim złego słowa powiedzieć. Ma taką fajną cechę, że nawet gdy wyładuję go sporą ilością rzeczy (ale nie do cna) to wygląda dosyć chudo i można go bez problemu schować pod krzesło w kawiarni lub fotel w kinie.
Kieszenie mają wiele zastosowań (ta termosowa jest przy okazji najszczelniejsza – trzymam tam na co dzień Kindle’a) a wnętrze jest bardzo przestronne. Szeroki i wzmacniany pokrowiec na ultrabooka wchodzi mi w zasadzie na styk i raz się ktoś nawet spytał, gdzie dostać taki zestaw.
Jeśli szukasz wygodnego plecaka do miasta to polecam ten. Jest bardzo w porządku.
Pytanie
Odwieczny pojedynek – wolisz torbę czy plecak? Dlaczego? :>
Ciepło pozdrawia Twój bloger,
///
PS: Z dawna obiecywane szkolenie z podstaw blogowania w formie darmowego webinaru odbędzie się już jutro o 19:15. Wszystkie potrzebne informacje oraz możliwość dopisania się do listy odwiedzających znajdziesz na stronie wydarzenia ale samo szkolenie odbędzie się na platformie (i dzięki uprzejmości) ClickMeeting – czyli tutaj. Zapraszam, będzie okazja się ze mnie pośmiać i popatrzeć jak na żywo bazgram po screenach własnej stronki (tzw. online gmoching). Wpadanie ze znajomymi wyjątkowo mile widziane :)