Oooookej, pierwsze trzy filmy Planete+ Doc za mną (krótkie recenzje wrzucę na dniach). Korzystając z okienka przed ostatnim dziś seansem spróbuję teraz na szybko odpowiedzieć na pewne wyzwanie. Otóż krąży po sieci blogo-zabawa w zadawanie sobie pytań dotyczących przeczytanych książek. Dowiedziałem się o niej, bo otagowała mnie w swojej edycji Venila. No cóż, here I go, nie wywinę się :)
O jakiej porze dnia czytasz najchętniej?
Niestety nie udało mi się jeszcze wyrobić w sobie rutyny codziennego czytania o tej samej porze. A chciałbym. W miarę regularnie zdarza mi się jednak czytać późnymi wieczorami, tuż przed snem.
Gdzie czytasz?
No właśnie – głównie w autobusach. Stąd brak “pory dnia”. Na uczelnię mam około 50 minut bez przesiadek, więc te prawie codzienne dwie godziny z książką to moje bezwzględne minimum. Cenię też sobie własne łóżko.
Jaki rodzaj książek najchętniej czytasz ?
Łoj, dużo.
Z jednej strony bardzo lubię książki dotyczące biznesu, psychologii i Internetu (takie hobby), a z drugiej nie wyobrażam sobie życia bez dobrej fabuły. Skoro jesteśmy na blogu poświęconym kulturze, to może napiszę szerzej o tej prozie :)
Najchętniej czytam książki, z braku innego słowa, immersyjne. W stylu Kena Folleta, Murakamiego, ostatnio Larssona. Kręci mnie w nich to, że jest opisywany każdy jeden moment życia bohaterów – to, jak robią herbatę lub to, jak patrzą się na wybrzeże. Książki to dla mnie taka mobilna furtka do galopującego eskapizmu; odpowiada mi taka dokładność w budowaniu świata.
Między innymi dlatego tak bardzo wkręciłem się swego czasu w Wiedźmina – Andrzejowi Sapkowskiemu udało się stworzyć szary świat, w którym tynki faktycznie odlatują od starych budynków a kamień w bucie potrafi uwierać nawet do wieczora. Pamiętam, że pierwsze czytanie całej sagi (w podstawówce) zajęło mi mniej niż tydzień, w ogóle z pokoju nie wychodziłem :)
Jaką książkę ostatnio kupiłaś/dostałaś?
Jako że od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem Kindle’a (spoko, obszerne testy wkrótce) to zaopatruję się teraz głównie w ebooki. Ostatnio sprawiłem sobie Boże Igrzysko Normana Daviesa oraz trójpak: On Writing, Gra Geralda i Cmętarz zwieżąt Stephena Kinga.
Baaardzo lubię Stephena Kinga.
Co czytasz obecnie?
Grę Geralda, tę kupioną przed chwilą. Jestem blisko końca, więc powolutku nagrzewa się do wspólnego spędzania czasu ostatni tom Millennium Stiega Larssona.
Używasz zakładek czy zaginasz ośle rogi?
No, aktualnie to używam funkcji add bookmark w Kindle’u :) ale zawsze byłem zwolennikiem zakładek, nie lubię psucia książek.
Ebook czy audiobook?
Ebook. Po przeczytaniu kilku tysięcy papierowych książek doszedłem do wniosku, że jednak bardziej zależy mi na poznaniu fabuły i bohaterów niż na dotyku papieru pod palcami. Niektóre pozycje nadal kupuję w paperbacku, ale coraz rzadziej.
Detale mojego toku myślenia zawarłem w tym tekście o przyszłości książki drukowanej oraz w tym, poświęconym społecznym uwarunkowaniom publicznego czytania książek :)
O audiobookach wolę się nie wypowiadać. Choć kiedyś jeden testowałem, nie umiem sobie wyobrazić, kiedy mógłbym z nich korzystać. Nie mam samochodu, a słuchanie lektorów podczas jazdy rowerem chyba skończyłoby się jakimś słupem.
Jaka jest twoja ulubiona książka z dzieciństwa?
Sporo.
Po pierwsze – Karolcia. Po drugie – Wiedźmin. Po trzecie – wszystko od Verne’a. Po czwarte – Przygody Meliklesa Greka. Szczególnie ciepło wspominam ten ostatni tytuł. Jest to absurdalnie wciągająca książka autorstwa Witolda Makowieckiego, w której młody i dziarski Melikles przeżywa setki przygód na terenie całego basenu Morza Śródziemnego.
Zielone wzgórza, błękitne morze i bielone, czyste budowle przemawiały do mnie odkąd pamiętam, więc długa i świetnie poprowadzona opowieść dziejąca się DOKŁADNIE TAM… daj spokój. Do dziś pamiętam, jak to wszystko przeżywałem :)
(Aha, nie wiem czy to też się liczy, ale czytałem też ogrom komiksów.)
Ulubiony cytat związany z książkami?
Zawsze chciałem mieć pamięć do cytatów lub tekstów piosenek, ale cóż, nie mam. Dlatego trzymaj jedno ze spostrzeżeń Kinga znalezionych na przełomie czytania On Writing (polecam, zaskakująco błyskotliwa i intymna lektura).
Writing is refined thinking.
Taguję
Around The Kitchen Table (jeden z niewielu blogów kulinarnych, który śledzę:)
A jaka książka ostatnio poleciała u Ciebie?
Peace out,
///
PS: Wczorajszy koncert Łony = mistrzostwo świata. Co prawda dotarłem na drugą połowę (długa historia), ale na kilka ulubionych nutek akurat się wyrobiłem. Poleciała nowa płytka, poleciał Helmucik, zapuścili też do ciebie szłem. Zabawa sto procent.
Fajnie było popatrzeć na duże rzesze hipsterów rapujących kawałki sprzed dziesięciu lat razem z Adamem. A więc jednak nie zawsze byli tacy niemainstreamowi ;>