Open’er 2012 – Lineup, Na Co Iść, Czego Się Spodziewać

 

Stało się. Alter Art opublikował lineup tegorocznego Open’era. Jest to spotykający mnie co roku potężny dysonans emocjonalny, bo z jednej strony nie mogę się tego dnia doczekać (wreszcie wiadomo na co się nastawiać), a z drugiej wiem, że może on potężnie zepsuć resztę oczekiwania (dwa ukochane koncerty w tej samej chwili to naprawdę słaba opcja).

Na Co Warto Iść

Suchą tablicę koncertów można pobrać stąd, ale korzystając z okazji zdecydowałem się przygotować dla Ciebie krótkie where&when. Znajduje się poniżej (mam nadzieję, że Alterzy mi wybaczą tę drobną ingerencję w ich materiały). Możesz je kopiować, udostępniać i przerabiać na wszystkie znane Ci sposoby. A szczególnie udostępniać, czemu nie :)

UWAGA! Grafika lineupu jest BARDZO długa, ale pod nią znajduje się dalsza część notki!

 

Podsumowanie Lineupu – Czego Się Spodziewać

Pierwszy dzień to taka standardowa dla Open’era otwierajka oparta o masywny koncert jednej, kluczowej gwiazdy. Dwa lata temu byli nią Pearl Jam, w zeszłym roku był nią Coldplay, w tym roku jest nią Björk. Nie jestem fanem Björk, więc się nie wypowiadam :) Nastawiam się za to na dobre koncerty Killsów, Gogol Bordello, The Ting Tings i Orbitala.

Drugi dzień to jeden wielki headliner (czyli duża czcionka na plakacie). Zamierzam zahaczyć sobie o Dry The River a potem przez moment nacieszyć się Jamie Woonem. Odpocząć psychicznie przed wieczorem. O dziesiątej wchodzi bowiem na scenę Bon Iver (Boziu, tak <3), a tuż po nim, wybaczcie, ale bez capslocka nie dam rady, JUSTICE! WCHODZI NA SCENĘ JUSTICE! :D Szkoda tylko, że uciekną mi The Maccabees. No ale, hej. Życie.

Trzeciego dnia pierwszą połowę koncertów będę pewnie próbował jakoś sprytnie żonglować – jest sporo możliwości. Uspokoję się znowu o dziesiątej. Wbijają bowiem na maina Franz Ferdinand, jeden z moich najczęściej słuchanych zespołów w ogóle. Podobno mają mieć jakiś nowy materiał! Później zanosi się dobrze druga połowa M83 i warto rzucić uchem na Julie Marcell.

Ostatniego dnia warto obczaić The KDMS. To takie nasze polskie Chromeo, jak się lubi disco to zwyczajnie trzeba. Potem wrażeń dostarczą Mumford & Sons. Widziałem już parę live’ów tego zespołu i oczekiwania mam spore. Oby dostarczyli co trzeba, bo tuż po nich aż dwie alternatywne odpoczywajki – pogodna i głośna Janelle Monae lub druga połowa wiecznie-nie-mainstreamowego Bat For Lashes. A wieczorem ciąg dalszy imprezy – The XX wymiennie z Friendly Fires i na zamknięcie festiwalu SBTRKT jako live act.

Będzie się działo :)

Na Co Uważać

Na koncerty, których wciąż nie znamy.

Pragnę zauważyć, że w lineupie jest nadal pięć TBA (czyli To Be Announced – Czekające Na Ogłoszenie). O ile pierwszy nie koliduje z niczym naprawdę potężnym i będzie można na niego ewentualnie skoczyć (4 lipca, 17:00, tent), tak drugi jest w trakcie Justice i raczej nie przysporzy mu to popularności (5 lipca, 00:30, world).

Najbardziej ciekawi mnie trzeci (6 lipca, 00:00, main), ten grany na głównej scenie. Mówię to od maja i powtórzę raz jeszcze – najprawdopodobniej czeka nas jeszcze jeden headliner. Oficjalnych plakatów wciąż nie ma.

Czwarte i piąte TBA (7 lipca, 20:30 i 00:30, world) są, podobnie jak drugie, w trakcie innych wielkich koncertów, więc również nie wróżę im wielkiego obłożenia. Chociaż, kto wie. Niezbadane są wyroki festiwalowiczów.

Szykujemy Się Na Open’era

Mój poprzedni poradnik (hehe) pakowania się na Open’era znajdziesz tutaj, nad edycją tegoroczną właśnie pracuję. Mam na nią całkiem spektakularny pomysł, ale zobaczę jak z czasem i możliwościami. Tak czy inaczej, trzymajcie rękę na pulsie. Jeśli nie chcecie nic przegapić to zapraszam do subskrybowania jestKultury np. mailowo. Sam korzystam z tego rozwiązania przy czytanych przeze mnie blogach (o ile mają taką opcję) i wszystko działa bardzo dobrze.

A jak Twoje wrażenia po publikacji lineupu? Sporo masz kolizji? Na co idziesz? :)

Ciepło pozdrawia Twój bloger,

Andrzej Tucholski

 

///

PS: Blog przeżył wczoraj potężną awarię serwera, ale wszystko powinno już działać normalnie. Jeśli z jakiegoś powodu przeszkodziło Ci to w skontaktowaniu się ze mną bądź skorzystaniu z którejś z notek to na spokojnie możesz wszystko nadrobić dzisiaj. Sorki za kłopot, też nie miałem takich atrakcji w planach :)

CO TO ZA MIEJSCE?

Cześć! Mam na imię Andrzej. Jestem psychologiem biznesu i strategiem “od skuteczności”, a także pisarzem i scenarzystą.

To jest moja strona domowa. Znajdziesz tu kilkanaście lat tekstów z bloga, sporo aktualnych informacji oraz linki m.in. do podcastu “Przekonajmy się”, książki “I co z tym zrobisz? Rozwiń swoją wysokosprawczość”, książki “Umowy Śmieciowe”, oraz serialu audio “ej, nagrałem ci się”.

INFORMACJA

Żadnej publikowanej przeze mnie treści (blog, youtube, podcast, instagram, newsletter, książki, ebooki itp.) nie można traktować jako profesjonalnej porady psychologicznej. Nie udzielam ich też przez mail czy komunikatory.

W przypadku jakichkolwiek problemów lub potrzeb psychoemocjonalnych, gorąco zachęcam do kontaktu z fachowcem – psychoterapeutą lub psychiatrą. To wspaniali profesjonaliści, z których usług warto korzystać.

© Andrzej Tucholski 2009-2022 Wszelkie prawa zastrzeżone | Projekt strony & wykonanie: Designum.pl | Polityka prywatności i cookies