Huhuhu, Internety ulegają ostatnio takiemu zagęszczeniu, że aż miło patrzeć. Ot, chociażby, warszawska blogosfera spotyka się pogadać o życiu, branży i świecie. To nie koniec, bo chodzi mi też po głowie pogadanie o paru sprawach z blogosferą europejską, ale o tym więcej w piątek. Dzisiejsza notka niech będzie czysto muzyczna :)
Trzy piosenki na nadchodzący tydzień dla Ciebie to:
♥
Kings of Convenience – Mrs. Cold
Kiedy słuchać? Kiedy chcesz sobie poprawić humor myślą, że ten chłód za oknem to tak naprawdę przyjemny jest.
Strasznie lubię tych chłopaków. Poznałem ich na krótko przed Open’erem, tym dwa lata temu, i nawet o nich napisałem. Ostrzegam, podlinkowana notka jest z dawnych lat a wtedy miałem trochę inny sposób formułowania myśli :)
Kings of Convenience grają spokojną, introwertyczną muzykę, która kojarzy mi się dzisiaj tak samo jak kojarzyła mi się przy pierwszym przesłuchaniu. Zacinający pionowo deszcz, wiatr, grube koce, zadaszony ganek, gitary, wczesne popołudnie, widok na zatokę lub inne góry.
Spokój.
(jeśli nie widzisz filmiku – link do Youtube)
♥
Mando Diao – Long Before Rock’n’Roll
Kiedy słuchać? Kiedy potrzebujesz kickstartera na nadchodzący dzień.
Co za dzień. MD też poznałem przy okazji Open’era 2010 i też się dochapali osobnego wpisu. Kibicuję temu zespołowi z całego serca. Chłopaki są młode, kreatywne, bardzo uzdolnione instrumentalnie a wokalista ma charakterystyczny, przyjemny głos. Rosną ładnie, ale w dalszym ciągu chciałbym ich zobaczyć jako głównych headlinerów.
A co do poniższej piosenki – jeśli czytasz mnie od dawna to zapewne wiesz, że wielokrotnie zapowiadana relacja z tamtego pamiętnego festiwalu ostatecznie nigdy nie powstała. Być może kiedyś ją jeszcze dla żartu skrobnę, nie wykluczam, ale jedną historię chciałbym Ci przytoczyć już teraz.
Jest drugi lipca, ciepły wieczór, minuty po dwudziestej pierwszej. Main Stage, jak zwykle, wychodzi frontem na zachód, a zachód właśnie się rozpoczął. Rozwrzeszczany tłum rzuca coraz dłuższe, rozedrgane cienie na tonącą w gorąco złotym słońcu scenę. Chłopaki z zespołu odkładają elektryki, biorą gitary akustyczne i mówią, że skoro jest tak ładnie, to chcą zaśpiewać Long Before Rock’n’Roll na dwa głosy, tak po prostu.
(Mój dzisiejszy typ.)
(jeśli nie widzisz filmiku – link do Youtube)
♥
Woodkid – Run Boy Run
Kiedy słuchać? Kiedy potrzebujesz kickstartera na nadchodzący dzień, ale od romantycznego rocka wolisz szybkiego shota psychodelii.
Okej, przyznam się. Tak jak w zeszłotygodniowym I Spy (swoją drogą – najcieplej przez Was przywitaną piosenką w historii cyklu!), tym razem też magiczny teledysk robi połowę roboty.
Chochoły są grube, dzieciak fachowo biegnie, perkusja ładnie dodaje tempo.
Podoba mi się.
(jeśli nie widzisz filmiku – link do Youtube)
♥
jestPoranek to moja prywatna, poniedziałkowa audycja poranna. Zawsze chciałem taką prowadzić w jakimś znanym radiu, ale skoro moim medium z wyboru jest blog – niech będzie więc blog! Co tydzień równo o piątej rano publikuję tutaj moje trzy muzyczne propozycje na nadchodzące dni. Kolejna dawka wobec tego już w najbliższy poniedziałek. (Nie przegapisz jej dzięki super wygodnej subskrypcji.)
- Wszystkie dotychczasowe wpisy porankowe znajdziesz tutaj.
- Fotka przedstawia piękny Sopot. Skoro dzisiaj tyle piszę o Open’erze, to niech będzie nasze rześkie Trójmiasto :)
- Jeśli chcesz zobaczyć w nagłówku swoje zdjęcie to się nie krępuj.
♥
Ziewa wraz z Tobą,
///
PS: Przypominam, że tylko na przełomie tego tygodnia można oddawać głosy na najfajniejszy projekt w konkursie Mazda Design, a dla trójki spośród biorących udział w nominacjach przeznaczę po fajnym zestawie gadżetów od samej Mazdy. Warto rzucić okiem.
Ponadto sugeruję czekać na piątek, raczej przed południem, o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem. Zacznie się wtedy pewna akcja, z której jestem szczególnie dumny i wierzę, że Ci się bardzo spodoba :)