Mamy dziewiętnasty dzień marca, a jest to dzień bardzo ważny dla dwóch pięknych miast naraz! Otóż obchodzimy dzisiaj zarówno rocznicę ustanowienia Gdańska Wolnym Miastem (iBedeker się pewnie cieszy:) jak i urodziny Jana Zamojskiego, faceta odpowiedzialnego za Zamość! Ponadto przeżywamy poweekendowy spadek temperatur i w tym miejscu wkraczam ja. Dla raźniejszego stawienia czoła poniedziałkowi mam dla Ciebie trzy piosenki. Jedno rewelacyjne odkrycie, jeden zaskakująco dobry cover i coś konkretnego na deser.
♥
Twilite – Thinking About You
Kiedy słuchać? Kiedy masz świetny humor tuż po wstaniu i chcesz go utrzymać przez parę chwil, jeszcze trochę, chociaż do końca kawy.
Powiem Ci, że trochę mi głupio. Twilite to polski zespół, a dowiedziałem się od nim od koleżanki przebywającej aktualnie w Liverpoolu. Całkiem zabawne trasy potrafią mieć w Internecie obiegające go informacje, robić aż taką pętlę, by wrócić prawie pod sam dom muzyków.
No, ale skoro już chłopaków poznałem to mogę się zasłuchiwać. Mają w sobie coś z The Tallest Man On Earth lub Kings of Convenience, chociaż są o wiele delikatniejsi.
(jeśli nie widzisz filmiku – link do Youtube)
♥
Melanie Pain – Girls & Boys
Kiedy słuchać? Kiedy chcesz się ze swoim śniadaniem poczuć jak na riwierze w Kampanii.
Zasadniczo covery strasznie mnie drażnią, a poziom irytacji rośnie wprost proporcjonalnie do ilości odsłuchań danego utworu. Tym razem jednak coś zadziałało odwrotnie, bo Girls & Boys uwielbiam od lat a Melanie naprawdę daje radę. Swoją drogą, lubię jej głos.
Aż odkurzyłem 3, moją jedyną płytkę Nouvelle Vague. Chcielibyście tekst o niej?
(jeśli nie widzisz filmiku – link do Youtube)
♥
Gorillaz – On Melancholy Hill
Kiedy słuchać? Ech. A choćby i teraz :)
Gorylki to moje najwyższe top-10 ukochanych zespołów. Co ciekawe w związku z tym faktem – nie mogłem się absolutnie przełamać do ich ostatniej płyty, Plastic Beach. Przesłuchałem Demon Days na tyle sposobów, że zwyczajnie nie mogłem się przestawić na jakikolwiek inny klimat. Ale, jak to ja, już po paru latach zaczynam doceniać uroki tego albumu i absolutnie nie mogę się odkleić od poniższej nutki.
(To mój dzisiejszy typ.)
(jeśli nie widzisz filmiku – link do Youtube)
♥
Pamiętaj! Kolejna dawka już za tydzień o piątej rano. Wszystkie dotychczasowe wpisy porankowe znajdziesz tutaj.
I jeszcze jedna rzecz – dzisiaj przywitała nas pełna słońca, warszawska Chmielna (fotka mojego autorstwa, zrobiona przedwczoraj. Było osiemnaście stopni). Jeśli w kolejnym odcinku masz ochotę zobaczyć tam swoje zdjęcie – dajesz na maila.
Jak tam nastrój na wiosnę?
Ziewa wraz z Tobą,