Śpiewasz bądź grasz na jakimś instrumencie i szukasz sposobu, by jeden z Twoich filmików obejrzało kilkadziesiąt (a jak przyfarcisz to i kilkaset) tysięcy internautów? Spokojna, żaden problem. Tylko dzisiaj mam dla Ciebie trzy proste ścieżki, a planuję więcej :)
Metoda #1 – Na Growy Cover
Jest to jedna z najskuteczniejszych a przy tym najprostszych do podążenia dróg dostępu do uwagi ogromnych rzesz czułych na Twój talent internautów. Wymaga co prawda odrobiny wyczucia i można łatwo podpaść za niezrozumienie realiów interpretowanego świata, ale ryzyko jest warte próby.
Przebieg:
- Dowiadujesz się jaka aktualnie gra zdominowała calutki Internet (niedawno był to Skyrim), choć możesz też uderzać w evergreeny (World of Warcraft lub Zelda, ewentualnie Pokemony).
- Wpisujesz w Youtube tytuł gry z dodaniem słowa theme i patrzysz co ma najwięcej wyświetleń, jest motywem przewodnim lub po prostu wzbudza najwięcej coverów
- Coverujesz
- (Opcjonalnie dbasz o super teledysk i/lub wystrój przywodzący na myśl grę)
- Wrzucasz na Youtube
- Przesyłasz linki do swoich znajomych graczy (każdy jakichś ma), wklejasz na Wykopa, JoeMonstera i wysyłasz do redakcji wszystkich popularnych stron i blogów o grach w miłym i uprzejmym liście.
- Uwaga – bycie dziewczyną podnosi skuteczność tej metody o 200% :)
Potencjalne Trudności: Jak strzelisz gafę (na przykład pomylisz Zeldę z Linkiem) to dostajesz łomot od całego fandomu i hakują Ci konto.
Przykłady Sukcesu: Lindsey Stirling (Zelda, Skyrim), Jason Yang (dużo, znany ze Skyrima), ManHoPark (poniżej)
(jeśli nie widzisz filmiku – link do Youtube)
Metoda #2 – Na Disneja
Droga chyba nawet prostsza niż Growy Cover, głównie dlatego, że jej odbiorcami nie będą w 90% lubiący technologię faceci. Równie skuteczna, chociaż trzeba liczyć się ze wzmożoną konkurencją – w końcu melodie z bajek Disneja śpiewał w swoim życiu każdy.
Przebieg:
- Przypominasz sobie swoją ulubioną bajkę z dzieciństwa
- Wykonujesz przed kamerą jej najbardziej znaną piosenkę
- Wrzucasz na Youtube
- Przesyłasz wszystkim znajomym i prosisz, by każdy przesłał jednemu kolejnemu + pokrywasz standardowe stronki takie jak JoeMonster czy Wykop
- Profit!
Potencjalne Trudności: Ciężko się wybić w tym biznesie, ale bycie spektakularnym lub – chociaż – fajnie umalowaną bardzo pomaga. Pewne bonusy przynosi też bycie facetem, ale żeby się udało musisz mieć zachodzącą na oczy grzywkę i lecieć z gitary.
Przykłady Sukcesu: Heather Traska, taka banda chłopaków o których napiszę niebawem w osobnej notce, Rae Sterling (poniżej)
(jeśli nie widzisz filmiku – link do Youtube)
Medota #3 – Na Memy
Uuu. A więc postanawiasz postawić wszystko na burzliwą i kapryśną kartę internetowych żartów? Ostro i ryzykownie, ale odwagę się chwali i powinno wynagradzać. Dlatego doradzę Ci jak to zrobić.
Przebieg:
- Przy pomocy 9gaga dowiadujesz się jakie memy są aktualnie najpopularniejsze
- Nagrywasz o nich autorską piosenkę (nie martw się, żaden z fenomenów Internetu nie ma sensownie ustawionych praw autorskich, więc wykorzystuj co tylko chcesz)
- Wrzucasz na Youtube
- Postujesz na JoeMonsterze, Wykopie, 9gagu (jeśli po angielsku lub instrumentalnie) oraz na Fejsie z enigmatycznym opisem zrozumiałym jedynie dla prawdziwych geeków. Możesz też spróbować Kwejka.
- Modlisz się, żeby się przyjęło :)
Potencjalne Trudności: Jak się nie spodobasz to trafiasz na 4chana i połowa Internetu spróbuje Ci shakować skrzynkę.
Przykłady Sukcesu: Cezik (forfiter), The GAG Quartet (poniżej)
(jeśli nie widzisz filmiku – link do Youtube)
Spostrzeżenia Ogólne
Co prawda napisałem ten tekst dla żartu, ale wbrew pozorom każda z tych metod jest ultra skuteczna :) Jeśli śpiewasz lub tworzysz na jakimkolwiek instrumencie to nie będziesz mieć w sieci łatwych początków. Nawet jeśli Twoim weapon of choice jest najrzadsze brzmienie na świecie to i tak przywitaj się z liczącą minimum kilkanaście osób konkurencją.
Dlatego robienie coverów i piosenek o popularnych sprawach (KONIECZNIE wyróżniających się na tle innych – czy to przez Twój skill, czy to przebranie, czy też kosmiczny teledysk) jest opcją wartą rozważenia. Dzięki niej nałapiesz subscriberów, którzy potem dostaną Twoje kolejne uploady prosto przed nos. A te mogą już być autorskie.
Nie zapominaj też, że każdy z takich coverów (o ile jest anglojęzyczny lub instrumentalny) przynosi spore dochody po udostępnieniu sprzedaży na, chociażby, iTunesie. Dla nas cena 0.99$ za piosenkę często wydaje się zaporowa, ale Amerykanie wydają tyle bez mrugnięcia okiem.
Zapowiedź
Jak Ci się podoba ta tematyka to mogę kolejne notki pisać już na serio. W temacie muzyki wolisz proces zawierania relacji ze słuchaczami czy rozprzestrzeniania jej w oparciu o istniejącą bazę? :)
Aha, a co do obrazka z nagłówka – tak, wystąpienie z Robbie Williamsem też może stanowczo pomóc w rozwoju Twojej sieciowej kariery. Nawet jeśli to tylko pamiątka z Londynu.
Buźki,