Co prawda zawsze wolałem przygody Asterixa i Obelixa (dwójka walecznych Galów, c’mon!), ale Disney to klasyk. Nie mam koleżanki, która by się na tych bajkach nie wychowała. Sam też mam parę ulubionych filmów, ale najbardziej kręciły mnie ścieżki dźwiękowe. Melodie i piosenki z bajek sygnowanych logiem magicznego zamku niosą ze sobą same dobre wspomnienia i, no serio, brzmią zabójczo nawet dzisiaj.
Dwa utwory przypadły mi do gustu szczególnie.
Zanurzmy Się W Tych Skarbach Niezmierzonych
Pierwszy jest dosyć oczywisty. Jakbym się uparł (ale błagam, nie proś mnie o to), to bym znalazł mój kalendarz z liceum, na którym tylną okładkę pomazałem kiedyś z nudów w tekst do Kolorowego Wiatru i męczyłem potem wokalnie uzdolnioną koleżankę z ławki, żebyśmy sobie razem pośpiewali na matmie.
http://www.youtube.com/watch?v=b5y2qqFaU4s
Żeby było śmieszniej, pierwszy raz widziałem Pocahontas dopiero w wakacje dwa lata temu. I przyznam, że fabularnie się trochę zawiodłem (chociaż, po przemyśleniu, nikt chyba tych bajek nie pisał pod oczytanych tysiącami książek studentów, więc wybaczam).
Ale Edysia była i karaoke z telewizorem poleciało :)
Those Sweet Afternoons Still Capture Me
Zaraz po głupiej dzikusce zasłuchuję się regularnie Eltonem. I nie, nie chodzi mi o Króla Lwa (ale ze mnie hipster, hoho).
Pamiętam, że strasznie przeżyłem w kinie Drogę do El Dorado i został mi ogromny sentyment. Pomijam nawet, że Julio i Miguel to jeden z najbardziej wyrazistych duetów w historii bajek ogółem a gagi z konikiem i pancernikiem śmieszą mnie do dzisiaj.
Piosenka Someday Out Of The Blue to śliczne, małe, niedocenione cudo (a do tego ma przyjemny teledysk, lubię ten patent z wklejeniem rysowanego Eltona do znanych z filmu scen). Darzę ją szacunkiem, bo choć Disney często przepychał życiowe mądrości pod przykrywką zabawnych historii, tutaj przebił samego siebie.
Wsłuchaj się kiedyś w słowa :)
One Pack To Rule Them All
No, a jak zareagujesz, gdy Ci powiem, że właśnie w Polsce wyszła kompilacja The Best Disney… Ever! (to takie czteropłytowe, kolorowe wydania spotykane w Empikach) zawierająca aż sześćdziesiąt siedem piosenek, włączając w to zarówno największe hity jak i sporo mniejszych, ale też znanych nagrań?
Gdy napisała mi o tym Agata, mój świetny kontakt w Merlinie, wyglądałem przez moment jak ten typek z obrazka po prawej.
Zresztą, zostałem poinformowany o istnieniu takiej kolekcji głównie dlatego, bym (po posprzątaniu z podłogi wylanej tęczy) zorganizował dla Was konkurs, w którym można wygrać aż trzy sztuki :)
Plus, w ramach ciekawostki, obserwuj uważnie swoją skrzynkę e-mail, bo być może w najnowszym Kulturalnym Mailu znajdzie się całkiem pokaźna zniżka na dużo kulturalnych produktów. Zniżka, dodam, ekskluzywna dla Czytelników jestKultury!
Chyba zagwarantowałem Ci już dziś wystarczająco dużo słodkości.
Wieczorem nie zapomnij odebrać poczty, teraz napisz mi w komentarzu, którą piosenka zawsze najbardziej się podobała Tobie, a w chwilę potem koniecznie…
Weź Udział W Konkursie!
Właśnie sobie słucha płytki drugiej Twój bloger,