Chodź, rozgrzejemy się trochę (jestPoranek #37)

 

Słucham ogłuszającego szumu rozbijających się o skalne formacje fal. Czuję zapach wiatru, który rozpędzając się przez tysiące kilometrów czystej wody uderza wreszcie o granice Europy. Tracę i odzyskuję, tracę i odzyskuję wzrok wpatrzony w miliony żarzących się od zwrotnikowego słońca ogników.

Tę fotkę u góry zrobiłem przedwczoraj. Koło szesnastej czasu polskiego. Parę chwil wcześniej skończyłem czytać Cmętarz Zwieżąt (inne warte uwagi książki fabularne znajdziesz tutaj) i teraz leżałem, wsparty na łokciach. Rozglądałem się dookoła, nie do końca mogąc uwierzyć gdzie jestem i że tak, naprawdę. Naprawdę tu jestem.

j.viewz – rivers and homes.

Pomyślałem wtedy o zespole, który dawno temu poleciła mi jedna z czytelniczek (Martyno, nadal dziękuję). Śmieszny taki, grający ni to intra do nieistniejących albumów, ni to prawdziwe piosenki, ni to hipsterskie dogrywki pasujące może jedynie do reklam kosmetyków dla nastolatek.

Ale coś w sobie ma. To samo coś, co mają w sobie kołujące nad nieregularnym wybrzeżem mewy i otrzepywanie się z piachu, który najprawdopodobniej kilkaset lat wcześniej należał jeszcze do kanadyjskiego wybrzeża.

Jeśli Ci się spodobał, poleć ten utwór znajomym na Facebooku lub Twitterze. (Link do Youtube)

Newton Faulkner – Clouds

Jakoś niedługo potem przypomniał mi się nowy Faulkner. Też taki pogodnie licealny, ale gdy zaburzające perspektywę powietrze dookoła ma 39 stopni w cieniu to człowiekowi przychodzą do głowy różne rzeczy :)

Jeśli Ci się spodobał, poleć ten utwór znajomym na Facebooku lub Twitterze. (Link do Youtube)

Santana – Black Magic Woman

Gdy po jakimś czasie wziąłem się za kolejną książkę (na razie niezłą, krótka recenzja wkrótce) to przyszło mi z kolei do głowy, że przecież nie można być na krańcu kontynentu i nie posłuchać Santany. Kindle powędrował do przykrytego tkaniną plecaka, na uszy powędrowały wysłużone słuchawki.

http://www.youtube.com/watch?v=eaKnRUfh_5I

Jeśli Ci się spodobał, poleć ten utwór znajomym na Facebooku lub Twitterze. (Link do Youtube)

A opisuję ten krótki wycinek popołudnia, bo chcę Ci trochę tego ciepła podrzucić. W Polsce podobno jesień uderza ostro (chociaż jak patrzyłem na pogodę na ten tydzień to znowu ma się trochę rozpogodzić). Skoro już poświęcasz mi swój poranny czas i jesteśmy tutaj, teraz, na tej samej stronie to wręcz nietaktem byłoby, gdybym jakoś tych okoliczności nie spożytkował.

Tak więc o, trzymaj. Mam nadzieję, że Twój tydzień będzie udany.

[toggle title_open=”Czym jest jestPoranek?” title_closed=”Ukryj informację” hide=”true” ]jestPoranek to nasza cotygodniowa audycja poranna. Zaglądanie tutaj w każdy poniedziałek gwarantuje regularne rzuty dobrej muzyki i, generalnie, dobry humor. Nie przegapisz żadnego odcinka dzięki wygodnej subskrypcji. Wszystkie dotychczasowe wpisy porankowe znajdziesz tutaj.[/toggle]

Twój bloger,

Andrzej Tucholski

 

CO TO ZA MIEJSCE?

Cześć! Mam na imię Andrzej. Jestem psychologiem biznesu i strategiem “od skuteczności”, a także pisarzem i scenarzystą.

To jest moja strona domowa. Znajdziesz tu kilkanaście lat tekstów z bloga, sporo aktualnych informacji oraz linki m.in. do podcastu “Przekonajmy się”, książki “I co z tym zrobisz? Rozwiń swoją wysokosprawczość”, książki “Umowy Śmieciowe”, oraz serialu audio “ej, nagrałem ci się”.

INFORMACJA

Żadnej publikowanej przeze mnie treści (blog, youtube, podcast, instagram, newsletter, książki, ebooki itp.) nie można traktować jako profesjonalnej porady psychologicznej. Nie udzielam ich też przez mail czy komunikatory.

W przypadku jakichkolwiek problemów lub potrzeb psychoemocjonalnych, gorąco zachęcam do kontaktu z fachowcem – psychoterapeutą lub psychiatrą. To wspaniali profesjonaliści, z których usług warto korzystać.

© Andrzej Tucholski 2009-2022 Wszelkie prawa zastrzeżone | Projekt strony & wykonanie: Designum.pl | Polityka prywatności i cookies