Pisząc dla Ciebie zeszłoroczne życzenia nie spodziewałem się, że usiądę do tych tak szybko, tak zaraz. Rok dwa tysiące jedenasty minął mi niczym wybitnie głośne pstryknięcie palcami (takie, że aż się odwraca połowa korytarza). Ale do tego tematu wrócę za kilka dni, bo dzisiaj są Święta, nie Nowy Rok.
Szczególnie, że te Święta to takie trochę dziwne są. Śniegu za oknem równie dużo co błyskotliwych dialogów w filmach Spielberga, choinkę będę miał w domu dopiero jutro, cały czas trawi mnie lekka gorączka. A zbliżające się Boże Narodzenie to poczułem raptem cztery dni temu. Coś jest inaczej niż w zeszłym roku, coś jest inaczej, niż lat temu kilka.
Świat przyspiesza? Głupi truizm, ale chyba adekwatny.
(A teraz włącz piosenkę pod spodem, bo zmieniamy klimat).
http://www.youtube.com/watch?v=LHXmWn4neH4
Tylko że widzisz, Święta to też to, co jest w nas (oho, coś mi się dzisiaj mój podrasowany rękaw z zapasowymi powiedzonkami rozregulował i ostro sypie).
Dlatego nie siedzę w sklepach ponad absolutne minimum ani nie odpalam żadnego serwisu informacyjnego. Spędzam czas z przyjaciółmi i bliskimi słuchając Sinatry i Crosby’ego, Mazowsza i Rynkowskiego (taka kolędowa płytka dorzucona do bodajże Pani Domu czy innej Tiny przed paru laty, uwielbiam!).
Myślę o tym, że znowu mamy Boże Narodzenie. Że mogę życzyć wszystkim tego, co im się najbardziej przyda i będzie to uzasadnione. Skupiam się na wyciszeniu, bo mam na nie czas pierwszy raz od sierpnia, drugi raz od poprzedniej zimy.
Lubię ten dzień, lubię ten okres.
A korzystając z okazji, czego mogę życzyć Tobie? Według niektórych teoretyków współczesnej ekonomii masz wszystko, czego Ci trzeba do przeżycia i zdrowo ponad trzy czwarte tego, o czym marzysz. Ale ja tam sądzę, że jakoś sobie poradzisz i wymyślisz ten jeden cel, który naprawdę fajnie by było w nieodległej przyszłości osiągnąć. Taki najistotniejszy, który naprawdę dużo by zmienił.
Masz? No, to jego osiągnęcia Ci życzę :)
A ponadto zdrowia i miłości (i kasy, bo Kultura tania nie jest!).
Oraz by książki, na które czekasz okazały się absolutnymi mistrzostwami, filmy obrodziły w wartościowe sequele a Twoi ulubieni wykonawcy i zespoły powydawali wreszcie swoje magnum opus.
Dużo, dużo dobrego :)
Fotka z nagłówka pochodzi stąd.
… świątecznie przesyła Twój bloger,