Czas na boogie. Lista wyzwania kulturalnie mnie dzisiaj trąciła bioderkiem o piosenkę, która wręcz grabiami wygania na parkiet (skorośmy ostatnio pośpiewali, pora się poruszać). Wbrew pozorom wybór był prościutki. Choć znam wiele imprezowych piosenek (czteropłytowe wydawnictwo najlepszego disco w historii piechotą nie chodzi), tylko jedna ma równie wszechogarniającą moc.
Nie dane mi było nigdy pograć w DJ Hero, ale sądzę, że jej twórcom powinny na konta spływać wiekuiste wypłaty (chociaż znając politykę Activision to na kimś z zarządu się to moje życzenie spełni). A wiesz czemu?
Ścieżka dźwiękowa zawiera bowiem taki jeden, tyci, całkiem chwytliwy mash-up.
YEAH! (jeśli nie widzisz filmiku – link do Youtube)
Proszę, pozwól mi przedstawić sobie wybitność tego kawałka w trzech przejrzystych, łatwych do szybkiego przyswojenia punktach. Otóż zawiera on:
- Soulowe brzmienie Marvina
- Lockowo-elektroniczna perkusja
- Klimat Gorillaz
Dajcie. Mi. Imprezę.
Choćby teraz.
♥
A co Ciebie ciągnie na parkiet?
Podejmij się wyzwania razem ze mną! Aby być na bieżąco, masz do wyboru:
- Ekskluzywny newsletter (tylko te 30 notek i żadnej więcej!)
- Specjalne wydarzenie na FB (z obrazkiem i w ogóle!)
Podjął się Wyzwania Trzydziestu Piosenek Twój bloger,