Open’er #8 – Regina Spektor

 

Znacząca zmiana klimatów względem dominującego w naszym dotychczasowym zestawieniu wykonawców Open’era 2010 rocka (obecnego w przeróżnych odmianach). Zamiast koncertowej gitary usłyszysz tym razem brzmienie estradowego fortepianu, krzyk ustępuje miejsca zabawie szkolonym głosem, słowa zaś układają się w przyjemne, proste opowiastki. Idzie wiosna i warto rozszerzyć akustyczne horyzonty – to po ten rodzaj muzyki sięgniesz szukając czegoś wysublimowanego, raz zabawnego, raz poważnego. Zmiennego, zaskakującego i niepowtarzalnego.

Radziecki Kicz

Sięgniesz po Reginę Spektor, osiadłą na Bronksie córkę zbiegłych ze Związku Radzieckiego w czasie pierestrojki skrzypka (i fotografa zarazem) oraz byłej profesorki konserwatorium. Dziewczyna, dzięki profesji rodziców oraz szmuglowanym swego czasu z zachodu nagraniom np. Beatlesów tudzież Queenów, mając od urodzenia styczność z kulturą wyższą, od szóstego roku życia gra na pianinie. W okolicach swoich dwudziestych pierwszych urodzin pozbierała oszczędności i wydała debiutancki, cechujący się bardzo skromnym tłem instrumentalnym (w jednej z piosenek wręcz jedynym źródłem dźwięku jest jej głos) semi-album 11:11. Potem przyszła pora na pierwszy profesjonalny krążek zatytułowany właśnie Soviet Kitsch (z którego singiel, Us, do dzisiaj uchodzi za sztandarowy przykład, czym ta Regina w zasadzie jest) oraz, dwa lata później, płytę Begin to Hope. Sławy dodał też artystce utwór The Call. Wieńczył on filmową wersji narniowego Księcia Kaspiana i sprawił, że Reginę poznał calutki świat. Poznał i pokochał.

Jeszcze raz, z uczuciem

Wreszcie, lekko ponad pół roku temu, na radiowe rozgłośnie i sklepowe półki uderzył wybitnie udany album Far. Zawierając trzynaście idealnie uzupełniających się piosenek podbił serca słuchaczy praktycznie z miejsca – pomiędzy pogodnymi (i głośnymi) kawałkami takimi jak reklamujące niegdyś ramówkę TVN-u Two Birds, wzbogacone o śpiew delfina Folding Chair lub szybkie The Calculation znalazły się też spokojniejsze, bardziej złożone utwory pokroju Laughing With, czy też, mój ulubiony, Genius Next Door.

Choć każdy z nich reprezentuje trochę inny sposób wyrażania emocji, wszystkie łączy świetna melodyka i przyjemny, silny głos wokalistki. Panna Spektor bardzo lubi się brzmieniem samej siebie bawić, często nas nabiera, często dopiero po dłuższej chwili rozwiewa wszelkie wątpliwości i prezentuje pełnię umiejętności. Dlatego też warto do jej dorobku przysiąść, aby na lipcowych koncertach być już miejsca na jej występie zwyczajnie pewnym. A w międzyczasie polecam spojrzeć poniżej i przesłuchać znane & całkiem przyjemne Eet.

Ale jedynie pod warunkiem, że mi potem napiszesz, które z jej nagrań spodobało Ci się bardziej!

Wszystkie odcinki cyklu Open’er dostępne są tutaj.

Twój blogger,

autograf

CO TO ZA MIEJSCE?

Cześć! Mam na imię Andrzej. Jestem psychologiem biznesu i strategiem “od skuteczności”, a także pisarzem i scenarzystą.

To jest moja strona domowa. Znajdziesz tu kilkanaście lat tekstów z bloga, sporo aktualnych informacji oraz linki m.in. do podcastu “Przekonajmy się”, książki “I co z tym zrobisz? Rozwiń swoją wysokosprawczość”, książki “Umowy Śmieciowe”, oraz serialu audio “ej, nagrałem ci się”.

INFORMACJA

Żadnej publikowanej przeze mnie treści (blog, youtube, podcast, instagram, newsletter, książki, ebooki itp.) nie można traktować jako profesjonalnej porady psychologicznej. Nie udzielam ich też przez mail czy komunikatory.

W przypadku jakichkolwiek problemów lub potrzeb psychoemocjonalnych, gorąco zachęcam do kontaktu z fachowcem – psychoterapeutą lub psychiatrą. To wspaniali profesjonaliści, z których usług warto korzystać.

© Andrzej Tucholski 2009-2022 Wszelkie prawa zastrzeżone | Projekt strony & wykonanie: Designum.pl | Polityka prywatności i cookies