Łapiesz? Epickość epickiej epickości!
Zobaczyłem takie hasło i nie potrzebowałem nic więcej, by pokochać reklamowany nim produkt. Lecz, jak się po chwili okazało, to był jedynie skromny początek! Umysł mój osiągnął istną nirwanę dopiero gdy pod sloganem tym zobaczyłem zajawkę nadchodzącego Scott Pilgrim vs The World. Filmu reżyserowanego przez Edgara Wrighta z główną rolą graną przez Michaela Cerę. Ze scenariuszem na bazie komiksów o tym samym bohaterze. Z występującymi w filmie onomatopejami (pokroju napisu whip rysującego się w powietrzu za rzucającą Scottem evil-ręką w jednej z walk). O powalonej fabule. Z genialnym feelingiem czegoś, czego jeszcze nie było.
A do tego wszystkiego koleś ma jeszcze gitarę!
Tym samym oficjalnie mogę powiedzieć, iż nadchodzi produkcja absolutna. Dopisuję ją do listy premier, na które czekam. Przy okazji wiem już co robię trzynastego sierpnia bieżącego roku. A wystarczyła jedna tapeta promocyjna i krótki trailer. Który zamieszczam poniżej.
I jak Ci się podoba?
Dziękując za podrzutkę Łukaszowi Okólskiemu, Twój blogger,