Ci którzy mnie znają, wiedzą jaki serial kocham najbardziej. Ci zaś, którzy dopiero poznają – tak, jest to House MD. Cztery sezony łyknięte w niecały miesiąc, piąty oglądany na bieżąco. However, nie zamierzam znowu wypisywać wszystkich zalet tejże produkcji, więc od razu przejdę do rzeczy.
O ile pierwszym promo wyczekiwanego sezonu szóstego uraczył mnie Fett, jego rozszerzoną wersję sprezentuję ‘światu’ ja. Co więcej widać? Jest scena walki, scena romansu z bezimienną panną, Gregg grający w kosza… A zresztą, sami zobaczcie. Od siebie dodam jedynie, że zapowiedziany dwugodzinny season opening to jeden z powodów, dla których cieszę się na nadchodzący wrzesień.
I na zakończenie sneak peek: o piosence w tle, o zespole ją wykonującym i ich najnowszej płycie poczytacie już wkrótce – tak smakowity kąsek nie może pozostać nieopisany ;)
Do najbliższego,